Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2012

2.Biała Masajka

Recenzja ta pojawiła się już na moim blogu na Onecie. Postanowiłam opublikować ją również tu, ponieważ chcę jechać wypożyczyć sobie trzecią część. Drugiej nie zrecenzuje, ale może niektórzy nie wiedzą jak to wszystko się zaczęło. Robię to specjalnie dla Was. Tytuł: Biała Masajka Autor: Corinne Hofmann Stron: 301 Wydawnictwo: Świat Książki Rok wydania: 2006 Moje zdanie: Gdy Corrinne razem z narzeczonym Marco wyjeżdża do Kenii myśli, że będzie to zwykła wyprawa, oderwanie się od szarej rzeczywistości. Z pewnością nie spodziewa się, że tam znajdzie miłość swojego życia- masajskiego wojownika Lketingę i zamieszka w tym kraju. Wspaniała książka. Nie spodziewałam się, że tak mnie zainteresuje. Byłam razem z Corrine- autorką, która po latach spisała swoje życie w Afryce. Łatwe ono nie było, bo musiało dojść do zderzenia kultury europejskiej i tą prostych Masajów. Ci ludzie mają zupełnie inną mentalność. Oczywiście kobiety mają najgorzej. Za mąż wychodzą w wieku kilkunastu l

1.Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz

Tytuł: Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz Autor: Lisa See Stron: 351 Wydawnictwo: Świat Książki Rok wydania: 2005 Moje zdanie: Nigdy nie przeczytałam równie wstrząsającej książki. Minęło już trochę czasu, ale ja nadal odczuwam w związku z nią ogromne emocje. Mała Lilia wstępuje w związek latong. Jest to para przyjaciółek, które do końca życia darzyć się będą ogromną miłością, dzielić wszelkimi trudnościami i troskami. Będą się kochać bardziej niż własnych mężów, gdyż w małżeństwie miłość w tamtej kulturze występuje rzadko. Do tej pory Chiny znałam jedynie z książek Pearl S. Buck. Trafiłam na Lisę See i już wiem, że będzie to jedna z moich ulubionych autorek. Dzięki niej zapoznałam się z dawnym życiem kobiet w Chinach. Było ono bardzo trudne i wymagało dużej cierpliwości i charakteru. Chyba najgorzej miały młode mężatki, które nie widziały swojego męża do dnia ślubu i znały go tylko z opowieści innych osób. Teściowie traktowali je z pogardą, a jeśli nie mogły urodzić zdr

Cześć.

Pewnie kilka osób zna mnie z mojego wcześniejszego bloga na Onecie. Nie usuwam go, ponieważ tam jest ponad 200 książek, które zrecenzowałam, a właściwie próbowałam zrecenzować, bo na razie nie umiem tak dobrze pisać. Na tamtym blogu zrobiłam sobie długą przerwę na egzaminy gimnazjalne. W tym czasie wiele się zmieniło i postanowiłam: ,,Dlaczego się nie przenieść, może będzie to wreszcie jakaś odmiana na lepsze?" Skusiłam się tymi pięknymi szablonami, łatwiejszą obsługą. Dodatkowo w marcu wygrałam książkę na blogu  Słowa duże i małe  . Uwierzyłam, że ja też mogę coś wygrać, ale za pośrednictwem Onetu nie mogłam tego ogarnąć. Także zaczynam. Niedługo długi weekend, później wakacje. Z pewnością będę dużo czytała i doskonaliła się w pisaniu. Na razie dodam recenzję książki, która już pojawiła się na Onecie, ale szczególnie mnie zachwyciła. Dalej będą jeszcze te pisane we ferie. To raczej tylko moje krótkie spostrzeżenia na temat jakiejś książki, ale i tak je zamieszczę. Także witajcie