Przejdź do głównej zawartości

28.Walkirie


Tytuł: Walkirie
Autor: Paulo Coelho
Stron: 185
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Rok wydania: 2010
Moje zdanie: Paulo Coelho to też znany pisarz. W przeszłości pisał teksty piosenek. Po sukcesie ,,Alchemika” na poważnie wziął się za książki. Jest albo uwielbiany, albo znienawidzony. Ja przed tą książką należałam do tej pierwszej grupy. Czy coś się zmieniło?
Powieść traktuje o Paulo i jego żonie, którzy wyruszają w podróż na pustynię Mojave, aby tam spotkać swojego Anioła Stróża. Mają im w tym pomóc tytułowe Walkirie- grupa kobiet na motocyklach, które żyją gdzie i jak chcą. Czy w małżeństwie dokona się przemiana?
Nie podoba mi się. W książkach Coelho lubię to, że jest akcja, w której znajdziemy mnóstwo refleksji i wskazówek. Tak było w ,,Weronika postanawia umrzeć” i genialnym ,,Zwycięzca jest sam”. Oczywiście nudniejsze książki też się zdarzały, ale to co tutaj jest to przesada.
Po pierwsze akcja. A właściwie jej brak. Nie ciekawił mnie pobyt małżeństwa na pustyni. Czytałam tylko dlatego, że nigdy nie odstawiam nieprzeczytanej książki. Męczę się, ale taka moja zasada. Sam pomysł chęci zobaczenia swojego anioła, porozmawiania z nim jest ciekawy, ale autor go nie wykorzystał. Z drugiej strony jak mógł to zrobić skoro napisał, że to co dzieje się w książce to prawda. Niezłe musiał mieć jazdy.
I tutaj największy minus. Coelho zawsze pięknie pisał o Bogu. Tutaj te wszystkie rugały, banda dziewcząt na motocyklach jeżdżących od miasta do miasta przypominała mi sektę. Wiele razy zastanawiałam się co ja czytam. Książka nic nowego mnie nie nauczyła. Podsumowując tę książkę niech przeczytają zagorzali fani autora. Reszta po niej się uprzedzi. Im polecam,, Zwycięzca jest sam”, która trzyma całkowicie inny poziom.
Ocena:1+/6

Komentarze

  1. Ja należę do tej drugiej grupy, więc po książkę raczej nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uff, już się bałam, że będziesz zachwalać, a niestety tego autora nie jestem w stanie strawić :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś miałam hopla na punkcie dzieł tego pisarza, teraz już mniej. Jest tyle wspaniałych książek, a ja nie jestem wstanie wszystkiego ogarnąć niestety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohoho...tylko uciekać od tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam złe wspomnienia z Paulo Coelho... Po "Alchemiku" podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie lubię Coelho. Nie lubię też tego szumu wokół niego, jakim to on nie jest wielkim mentorem. Chyba tylko Weronika postanawia umrzeć jako tako mnie zatrzymało przy sobie. Po Walkirie już na pewno nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam jedną ksiażkę Coelho, haj na razie się za nią nie zabiorę, ale w wakacje - kto wie ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. przykro mi, ale po przeczytaniu "Nad brzegiem rzeki Piedry..." nie wezmę do ręki nic co wyszło spod "pióra" tego pana...

    OdpowiedzUsuń
  9. Specjalnie nie przepadam za twórczością tego pana, ale zdecydowanie muszę sięgnąć po książki polecane przez Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż, więc o tej nie zacznę. Jeszcze nie jestem w żadnej "grupie", bo jeszcze nic tego autora nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora. Ale po twojej recenzji chyba nie zamierzam. Jest aż taka zła?

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny blog:D


    zapraszam do obserwowania:) do dla mnie duzo znaczy
    anniewayfashion.blogspot.com/
    bede wdzieczna:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Za tego autora się nie zabieram. Słowa Coelho nie trafiają do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. "Niezłe musiał mieć jazdy." To zdanie mnie położyło na łopatki! Również mam zasadę, że nie odkładam książki, dopóki nie przeczytam jej całej. Niestety ta zasada jest stale łamana przy sięganiu po książki Coelho. Chociaż "Weronika...", "Zahir", "Demon i panna Prym", a także "Brida" mi się podobały. ;) Oo, "Alechemik" też był dobry. ;) Ale po tą, którą zrecenzowałaś, nie sięgnę za nic w świecie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znalazłam innego dobrego wyrażenia na to co przeczytałam w książce. No bo, rytuały, gang motocyklowy, który głosi otwarcie Raju. ;)

      Usuń
  15. LUbię tego autora, ale już kolejny raz słyszę, że Walkirie są słabe... NO cóż poczytam inne pozycje Coelho ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jakoś niezbyt chętnie sięgam po Coelho

    OdpowiedzUsuń
  17. ja też niekoniecznie jestem jego fanką, dla mnie przereklamowany, nudnawy i co zabiorę się za jakąś jego książkę, odkładam po kilkunastu stronach bo coś mnie w jego prozie odrzuca :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  18. Pozycję czytałam i uznając sie za fankę twórczości Coelho przyznam, ze ta książka jakos mnie ani nie zachwyciła, ani nie zadowoliła.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przepadam za tym autorem, nie dla mnie jego książki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan