Tytuł: Nadejście Nocy
Autor: C.S. Friedman
Stron: 547
Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2008
Moje zdanie: ,,Nadejście nocy” to druga część ,,Trylogii Zimnego Ognia”. Znajdziemy tu wszystko co powinno występować w dobrej fantastyce. Tym razem Damien, Gerald i Hesseth wyruszają na wschodni kontynent Erny. Na planecie tej istnieje siła, która tworzy wszystkie potwory, obawy, których lękają się ludzie. Co bohaterowie znajdą w nieznanym dla siebie miejscu?
Lubię fantastykę i znów bardzo mi się podobała. Historia tutaj przedstawiona jest bardzo ciekawa. Trzyma w napięciu od początku do końca. Temat siły fae jest nowatorski i intrygujący. Moja opinia zgadza się z tą odnośnie pierwszej części. Tymczasem ja zmykam do gości.
Ocena: 5-/6
Raczej odpuszczam.
OdpowiedzUsuńSeria wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy wcześniej o ,,Trylogii Zimnego Ognia”, ale muszę przyznać, że zaciekawiła mnie, więc będę miała ten cykl na uwadze w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie ;(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu powieściami. Wydaję mi się, że ta nie przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej części i tak chyba pozostanie, ponieważ nie ciągnie mnie do tej serii.
OdpowiedzUsuńHmm nie mój styl ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://ksiazkowy-kacik.blogspot.com/