Przejdź do głównej zawartości

76.Piąty elefant

Tytuł: Piąty elefant 
Autor: Terry Pratchett
Stron: 335
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2007
Moje zdanie: Świat Dysku to miejsce, które trzymają cztery słonie na swoich grzbietach. Te z kolei spoczywają na ogromnym żółwiu. Tak od wielu tysięcy lat. Dawno, dawno  temu piąty elefant uderzył w ziemię z ogromną siłą. Został z czasem zasypany, a jego szczątki to ogromne pokłady tłuszczu. Tak powstał Uberwald. Miasto to należy do krasnoludów, którzy trudnią się wydobywaniem tych brył tłuszczu.  Nasz bohater, Sam Vimes jest diukiem, komendantem policji, zostaje też wysłany jako ambasador do Uberwaldu. Tam ma odbyć się koronacja. Niestety szykuje się jakaś grubsza, polityczna afera, a Sam trafia w samo jej centrum.
 Dlaczego na prawie rok przestałam czytać tego autora? To dla mnie zagadka. Jego książki są niesamowite. Wydarzenia są na początku absurdalne, zwłaszcza czytelników pierwszy raz mających kontakt z tym pisarzem. Jeśli jednak zaczniemy się już w nie zagłębiać wciągają coraz bardziej. Cały czas zastanawiamy się co przydarzy się naszym bohaterom. Autor posiada specyficzny humor. Nie każdemu przypadnie on do gustu. Radzę przeczytać jedną książkę i się zapoznać. Ja czytając Pratchetta zawsze płaczę ze śmiechu. Zapewnia mi on kilka godzin dobrej rozrywki na poziomie. Wydanie też bardzo przyzwoite, literówek nie znalazłam. Serdecznie polecam!
Ocena:5/6
Dzisiaj kończą się moje ferie, będzie mnie tu trochę mniej.

Komentarze

  1. O maaaaamo, nie zliczę, ile razy próbowano mnie przekonać do sięgnięcia po Pratchetta. Opieram się skutecznie już chyba od ośmiu lat :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie każdy musi go lubić, mi przypadł do gustu :)

      Usuń
  2. Czytałam coś, ale nie pamiętam co... W sensie autora znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiem czy za kilka lat będę pamiętała te książki, ale to, że dobrze się bawiłam na pewno :)

      Usuń
  3. Nie przepadam za twórczością Pratchetta, dlatego w tym przypadku nie skuszę się na powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ale za nic nie mogę się do tego pana przekonać. Próbowałam, ale tylko się zraziłam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety jest to dość specyficzny pisarz, ale mi taki odpowiada

      Usuń
  5. Moje ferie się już tak dawno skończyły, że nie pamiętam co robiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szczerze to moje dopiero dzisiaj, ale też nie wiem co robiłam. Myślałam, że więcej przeczytam, napiszę, pouczę się, ale nic mi z tego nie wyszło. Jak co roku :)

      Usuń
  6. Dawno temu czytałam "Panowie i Panie" (chyba tak to się nazywało) i bardzo mi się spodobało, niestety była to jedyna książka Terry'ego na bibliotecznej półce, a z powodu braku czasu ostatnio nie szukam juz jego utworów ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, u mnie zostały na szczęście jeszcze dwie

      Usuń
  7. nie wiem, nie przekonują mnie takie książki, ale kto wie, może kiedyś po nią sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze twórczości tego autora. Może kiedyś spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam jedynie kilka książek Pratchetta, tych początkowych ze Świata Dysku o Rincewindzie, ale ani mnie nie zachwyciły, ani nie zniechęciły ;) Zamierzam jeszcze spróbować tego podcyklu o Śmierci albo o straży bo ponoć są świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak właściwie czytam nie patrząc na te cykle i podcykle. Wypożyczam to co znajduje się w bibliotece

      Usuń
  10. Czytałam kiedyś jedną jego książkę, ale stwierdziłam, że nie mam właściwego poczucia humoru najwyraźniej...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam jedną powieść tego autora. Zabieram się za jej przeczytanie od dawien dawna. Zastanawia mnie, czy jego specyficzne poczucie humoru przypadnie mi go gustu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam jedną powieść tego autora. Leży i czeka na lepsze czasy. Jestem ciekawa, czy specyficzne poczucie humoru Pratchetta przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Może kiedyś dam szansę temu autorowi:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan