Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie czerwca

Czerwiec, a wraz z nim rok szkolny się skończył. Nie mogę sobie tego wyobrazić, dokładnie rok temu pocieszaliście mnie wszyscy, że będzie dobrze w nowej szkole. Jest, nawet lepiej, bo klasę mam super. Przepraszam, że ostatnio mało mnie na waszych blogach, ale ten weekend był zwariowany.
W tym miesiącu przeczytałam 10 książek. Zrecenzowałam 9. Mam 119 obserwatorów, a więc przybyło 5. Jeśli chodzi o Was to pobiliście samych siebie. Na liczniku jest 17577, a więc w tym miesiącu 1954. Prawie dwa tysiące. Dziękuję
P.S. Mała zmiana. Teraz wyświetleń jest już 17626, a więc muszę się pochwalić, ale to 2003 wyświetlenia. Nawet nie wiecie jak się cieszę 

Komentarze

  1. Łoo 10 książek! Gratuluję ;) Ja w czerwcu przeczytałam 2 i pół :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, akurat teraz miałam dużo wolnego czasu

      Usuń
  2. Bardzo dobry wynik;) Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobry wynik:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję świetnego wyniku:) Ja niestety przeczytałam tylko 3 książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje gratulacje. Miłych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję i oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki fajny blog, to i czytelników przybywa :-)
    Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezły wynik! Zapraszam do siebie na konkurs!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z każdym miesiącem idziesz coraz bardziej do przodu. Oby tak dalej. Gratuluje!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan