Przejdź do głównej zawartości

Lakier piaskowy Paese nr.323

Szał na lakiery piaskowe musiał dopaść i mnie. Nie mogłam obyć się bez lakieru o takim wykończeniu. Czy przypadło mi do gustu?
Nie mogłam zdecydować się na kolor. W rzeczywistości ten to taka bardziej wojskowa zieleń. Aplikacja jest bezproblemowa. Pędzelek wygodny, lakier rozsmarowuje się na paznokciu, a za chwilę zaczynamy widzieć jego piaskową teksturę. Krycie już po pierwszej warstwie, dla pewności dołożyłam dwie. Schnie bardzo szybko, prawie od razu możemy przejść do domowych czynności. Trwałość dobra, po trzech dniach zauważyłam starte końcówki, później mi się znudził.
Wam też przypomina zielonkawy beton? Z pewnością to nie mój jedyny lakier o takim wykończeniu. 

Komentarze

  1. Podziwiam te piaski na kimś, ale dla siebie się jeszcze nie zdecydowałam ;-)
    Podoba mi się ten kolorek :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku też nie mogłam się zdecydować, ale teraz bardzo je lubię

      Usuń
  2. Na zdjęciach kolor lakieru wygląda bardzo ładnie :) Ale ja raczej nie polubiłabym się z lakierami piaskowymi - lubię, gdy pomalowane paznokcie są gładkie i błyszczące.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Również uwielbiam, gdy paznokcie po pomalowaniu są gładkie, więc piaskowy lakier nie wchodzi w grę. Ale wygląda bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten kolor niestety mi nie odpowiada, więc tym razem spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem fajny kolorek, choć ja raczej wolę malować sobie paznokcie takim zwykłym lakierem.
    Ostatnio spodobał mi się też zestaw do japońskiego malowania paznokci. Mam go teraz na swoich paznokciach, odlotowy : )

    Pozdrawiam, obserwuje i zapraszam do siebie.
    http://naszksiazkowir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy, aczkolwiek chyba poszukam innego odcienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj, jest jeszcze kilka, ale raczej ciemne wszystkie

      Usuń
  7. Nie lubię takiej faktury w lakierach :/

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurcze, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje ;x ja dopiero jestem na etapie pastelowych lakierów xd a że uwielbiam wszelkie malowidła do paznokci, to i tego poszukam- może o innym odcieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak właściwie nie mam pastelowych lakierów, wolę wyraźniejsze kolory

      Usuń
  9. Nie za bardzo podoba mi sie jego konsystencja, wiec raczej go nie kupie.

    OdpowiedzUsuń
  10. No nie żartuj, że takie są lakiery :D! Nie miałam pojęcia, mi jak się coś nie uda to wychodzą takie bąbelki i chyba raczej nie wydałabym kasy na lakier, który podobnie wygląda do tych nieszczęsnych bąbelków... Ale kolor śliczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to jest trochę inne niż bąbelki. Tak jakbyś nasypała piasku do lakieru, są chropowate

      Usuń
  11. Bardzo nietypowy odcień, jeszcze się z takim nie spotkałam :) Marzy mi się piaskowa biel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak sobie teraz myślę to bieli jeszcze nie widziałam, a całkiem ciekawie by to wyglądało

      Usuń
  12. Mam ten kolor, jest genialny. U mnie trzyma sie juz czwarty dzień i ani śladu odprysków czy starc na koncach. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan