Dzisiaj na tapecie znów mydło. Tym razem Palmolive, róża damaceńska i piżmo.
Mydło ma standardowy dozownik, który dozuje nam odpowiednią ilość mydła. W sam raz na umycie rąk.
Myje co jest chyba najważniejsze, nie wysusza. Jest niesamowicie wydajne. Używam go już od miesiąca i w dalszym ciągu nie zużyłam nawet mniejszej połowy. Co jest w tym mydle najprzyjemniejsze to zapach. Wiem, że wielu z was może nie przypaść do gustu, ponieważ jest bardzo mocny i dość ciężki. Ja jednak bardzo go lubię. Wszystko przez to, że kocham zapach piżma, róży także, a więc takie połączenie wydaje mi się idealne. Dzisiaj króciutko, chciałam tylko żebyście o mnie nie zapomnieli. Już jutro zaprezentuję wam mój stosik na długie, jesienne wieczory.
Uwielbiam myda Palmolive :)
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko to jedno, ale chyba się skuszę na więcej
UsuńWspaniały zapach~
OdpowiedzUsuńOj tak
UsuńUżywałam tego mydła przez jakiś czas i mnie również jego ciężki zapach odpowiadał niemniej jednak po pewnym czasie zapragnęłam odmiany.
OdpowiedzUsuńNo z pewnością, zwłaszcza, że jest tak wydajne
UsuńRóża damaceńska i piżmo...to może być coś dla mnie :) monweg.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz te zapach to pewnie tak
UsuńMuszę je mieć!
OdpowiedzUsuńŁadny kolor ma to mydło:) Lubię zapach róży, więc może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńZobacz
Usuń