Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie listopada

Nie mogę uwierzyć, że jeszcze miesiąc do końca tego roku. 
Przeczytałam 5 książek. Powoli zaczynam dochodzić do siebie. Dodałam 6 recenzji.  Na liczniku mam aż 30091. W tym miesiącu to aż 2918. Czuję, że już niedługo przekroczę tę magiczną liczbę 3 tysięcy wyświetleń na miesiąc. Mam 142 obserwatorów. Przybyło 5. 
Wszystkich którzy nie widzieli dwóch ostatnich recenzji zapraszam.

Komentarze

  1. Gratuluję :)
    Rzeczywiście listopad zleciał błyskawicznie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie mogę uwierzyć, że już za miesiąc kolejny rok. Ech, jak te lata szybko lecą ;( Ja tak nie chce ..
    Co do statystyk, są dobre i oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobnie. Strasznie szybko zleciał mi ten rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani się nie obejrzymy, a będzie pół kolejnego

      Usuń
  4. Gratuluję wyników.
    Ja też nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko płynie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne wyniki, oby tak dalej :). Życzę jeszcze większej liczby czytelników i coraz większej ilości czasu na przyjemności, czyt. książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne wyniki i życzę jeszcze lepszych, jak ja nie chcę przyszłego roku! To będzie straszny rok. :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję dobrego wyniku:) Ja już bardzo chcę, żeby ten rok się skończył - nie był dla mnie zbyt szczęśliwy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładne wyniki - gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście gratuluje i życzę powodzenia w przyszłym miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pozostaje życzyć, żebyś te 3 tys. przekroczyła jak najszybciej. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję tak wybornych statystyk :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Życzę wzrastajacych statystyk odwiedzin :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan