Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie lutego

Dwa miesiące tego roku już za nami. Zanim się obejrzymy będą wakacje, już teraz robi się ciepło. W tym miesiącu czasu na czytanie było bardzo mało, ponieważ po feriach nauczyciele uderzyli ze zdwojoną siłą i już właściwie nie wyrabiam. Przeczytałam jednak 3 książki. W tym ,,Grę o Tron" Martina, a więc jestem z siebie dumna. Zrecenzowałam 5 książek. Odwiedziliście mnie 3078 razy. Teraz na liczniku odnotowuję 40139. Przekroczyłam kolejną magiczną liczbę. Mam 156 obserwatorów. Przybyło 5.
Dziękuję. 
Zapraszam wszystkich na wczorajszy post KLIK!

Komentarze

  1. Jakoś w tym roku marnie idzie mi czytanie książek... W pierwszym tygodniu ferii (o zgrozo, one się kończą!) przeczytałam kilka książek, ale tak to skupiam się na lekturach i na nauce. W końcu zaraz marzec, potem znów wolne, bo Wielkanoc, a w czerwcu to już nikt nie robi sprawdzianów, jedynie poprawki, ale nie chcę należeć do tych, co poprawiają.
    Tobie gratuluję wyników, a ja chyba wracam do lektury Zbrodni i kary..
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ja ferie miałam w styczniu, a więc wtedy miałam dużo przeczytanych książek na koncie

      Usuń
  2. Z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej:)
    Ja też jestem zadowolona z lutego pod względem czytelniczym i w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, bo dużo się u mnie działo, a i tak przeczytałam więcej niż większość ludzi w Polsce przez rok :)

      Usuń
  3. Trzy książki. Nie jest to rewelacyjny wynik, ale zawsze:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan