Przejdź do głównej zawartości

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia
Autor: Artur Kosiorowski
Stron: 91
Wydawnictwo: SOWA
Rok wydania: 2013
Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :)
Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa. 
Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabrakło mi przeżyć związanych z ośrodkiem monarowskim. Chciałabym dowiedzieć się jak doszedł do punktu swojego życia, w którym znajduje się obecnie.
 To piękna opowieść o tym co w życiu każdego młodego człowieka ważne: miłość, poszukiwanie sensu życia, poczucie szczęścia i bezpieczeństwa. Nie jest to książka nakłaniająca do takiego, czy innego postępowania. Jak dowiedziałam się od autora nie lubi on moralizatorstwa. Nazwałabym to raczej świadectwem tego człowieka. Mamy wolną wolę, musimy się zastanowić i wybrać własną drogę.
 Polecam, poświęćcie na nią chwilę. Jest krótka. Wolałabym, gdyby autor troszkę ją jeszcze rozwinął. Czyta się bardzo szybko, pan Artur używa prostego języka. Powieść jest klimatyczna, a główny bohater to barwna i ciekawa postać. 
Podsumowując, spędziłam z nią miłe chwile, chciałabym żeby były dłuższe. Debiut autora uważam za udany, czekam na kolejne książki i podziwiam, że dzieli się ze wszystkimi swoimi przeżyciami.
Ocena:5-/6
Fakt, iż dostałam ją do recenzji od autora nie wpłynął na moją ocenę. 

Komentarze

  1. Trochę mało stron. To w sumie, jak większe opowiadanie, ale być może dam jej szanse poznania, jak trafi w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało, ale niesamowite przeżycia są na tych stronach

      Usuń
  2. chetnie bym ja przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zaciekawiłaś mnie, jeśli ciekawa to trzeba dać szansę debiutantowi żeby potem móc powiedzieć, że czytało się go już na samym początku wielkiej kariery
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a ja się pochwalę książką z autografem :)

      Usuń
  4. Czytałam już o niej na innym blogu, lektura, która może być przestrogą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Heya i'm for the first time here. I found this board and I
    find It truly useful & it helped me out a lot. I hope to give something back and help others
    like you aided me.

    my blog post ... multiplayer online games pc

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan