Przejdź do głównej zawartości

175.Lśnienie

Tytuł: Lśnienie
Autor: Stephen King
Stron: 358
Wydawnictwo: Iskry
Rok wydania: 1990
Moje zdanie: King to autor, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Nawet gdy ktoś nie czyta książek coś o nim słyszał. King- król grozy i horroru. To moja druga książka tego autora, wcześniej czytałam ,,Cujo”. 
Jack Torrance, były alkoholik to człowiek, który jest już na dnie. Dostaje od życia szansę i razem z żoną i synkiem przeprowadza się do Hotelu Panorama, gdzie ma być dozorcą. Problem w tym, że w czasie zimy miejsce to jest całkowicie odcięte od świata. Jak poradzą sobie w zamknięciu, gdy chłopczyk zacznie ujawniać niezwykłe zdolności?
 Muszę napisać to na samym początku. Świetnie. Niesamowicie mi się spodobało. Nie mogę spać w nocy tak King podziałał na moją wyobraźnię. Jego horrory są niesamowite, ponieważ on nie pokazuje nam zbyt wielu brutalnych scen. Działa delikatnie i stopniowa na wyobraźnię, pobudzą ją. Podchodzi nas psychologicznie. Zagłębiamy się w psychikę każdego z bohaterów, którzy zostają poddani ciężkiej próbie. Obserwujemy jak człowiek się w takich sytuacjach zachowuje. Gdy przestaje ufać nawet swoim najbliższym.
Klimat powieści też jest bardzo dobry i dopracowany. Zima, chłód, po prostu czułam to wszystko na własnej skórze. Uczucie, które z pewnością będę chciała powtórzyć. Polecam!
Ocena: 5+/6

Komentarze

  1. Uwielbiam twórczość Kinga i właśnie jestem w trakcie czytania "Pod Kopułą" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszy mnie Twoje zadowolenie z "Lśnienia". :) Też je kocham. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to jeden z moich ulubionych autorów, zresztą kryminały, thrillery, sensację uwielbiam i pochłaniam namiętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak! Koniecznie muszę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam na półce i być może kiedyś się za nią zabiorę, ale teraz wolę jednak inne powieści z innego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam kilka książek tego autora i hmm nie wiem jakoś mnie nie do końca urzekają tzn- chyba miałam większe wymagania po przeczytaniu czy nawet słuchaniu wychwal na temat tego autora ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, nawet mistrz nie każdemu musi się spodobać ;)

      Usuń
  7. King moim trzecim (Lub drugim) Bogiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę wreszcie zapoznać się z autorem

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja siostra już by za nią sikała:)jest ogromną fanką Kinga

    OdpowiedzUsuń
  10. strasznie mnie zanudziła... tak bardzo, że nie udało mi się doczytać do końca. Odłożyłam ją na półkę jakieś 50 stron przed końcem, ponieważ uznałam, że bez sensu jest dalsze czytanie, skoro 50 stron przed finałem, nadal czekam aż lektura mnie wciągnie i zainteresuje... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo mi się bardzo spodobała i czytałam ją z wypiekami na twarzy :)

      Usuń
  11. Tu King. A ja zamierzam się zmierzyć z "Bastionem", którego niestety jeszcze nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bastion też mam w planach, ale przyznam trochę się go boję :)

      Usuń
  12. Ach King... Czytałam "Miasteczko Salem" i mam ochotę na więcej. "Lśnienie" mimo wszystko może później. Najpierw muszę zmierzyć się z "Ręką mistrza", gdyż koleżanka narobiła mi na tą pozycję niezłego apetytu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie wymienione przez ciebie książki oczywiście też w moich planach :)

      Usuń
  13. Jedno z pierwszych miejsc na liscie moich ulubionych książek

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan