Przejdź do głównej zawartości

222.Pożegnanie z Marią

Tytuł: Pożegnanie z Marią i inne opowiadania

Autor: Tadeusz Borowski
Stron: 303
Wydawnictwo: Siedmioróg
Rok wydania: 2008
Moje zdanie: Kolejna książka opowiadające o obozach koncentracyjnych. Zbiór opowiadań. Muszę jednak przyznać, że chociaż poruszają tak ważny temat to nie poruszyły ani mnie, ani mojego serca. Autor skupił się według mnie bardziej na strukturze obozu, technice jak to wszystko funkcjonowało, a nie na osobistych przeżyciach ludzi.
 Było kilka obrzydliwych opisów, ale po lekturze ,,Medalionów” tak bardzo mną one nie wstrząsnęły. Opowiadania te nie ciekawiły mnie bardzo, wolno i ciężko mi się czytało. Autor spojrzał na obozy z zupełnie innej strony. Nie zawsze tylko Niemcy okazywali się katami i dręczycielami, czasami było zupełnie inaczej. Ludzie utracili swoje człowieczeństwo. Recenzja bardzo krótka, ponieważ nie wiem co mam już o niej napisać.
Ocena:3+/6

Komentarze

  1. Widzę, że szału nie ma, zatem bez żalu sobie odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodziewałam się jednak troszkę więcej emocji

      Usuń
    2. A jakie szały mają być w czasach hitlerowskich, w tym że ludziom łamią się życia, przez łapanki i wywózki? Mają tańczyć kankana, by był szał i emocje?

      Usuń
    3. No też nie, ale jednak inne książki odebrałam bardziej emocjonalnie, a tutaj było według mnie bardziej o strukturze jak działał obóz i dlatego chyba jej tak bardzo nie zapamiętam

      Usuń
    4. Te czasy były tak trudne, że czasami jedynym wyjściem było wyłączenie swoich emocji, bo inaczej przyszłoby wszystkim zwariować. Ja czytałam opowiadania Borowskiego, co prawda dość dawno, bo dobrych kilka lat temu, ale nadal je pamiętam, bo to historie tak wstrząsające, że nie da się ich wyrzucić z pamięci. Poza tym - nie chciałam nawet tego robić, bo pamięć o tych, którzy wtedy żyli, powinna w nas trwać.

      Usuń
    5. Wyłączenie emocji, no właśnie. Tego mi zabrakło. Może właśnie dlatego zupełnie nie mogłam się odnaleźć i nie odczułam tylu emocji

      Usuń
  2. Czytałam kiedyś, jak pisałam pracę maturalną. Ale właściwie to... niezbyt pamiętam tę książkę... może nie wywarła na mnie takich emocji, jak powinna.
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie przeczytam tej książki. Zresztą wiele lektur mi się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, może już się starzeję, ale rażą mnie takie komentarze pod książkami, które są tragiczne, pod książkami, które opisują dzieje ludzi, którzy zostali postawieni w koszmarnej sytuacji. Nikt z nas zapewne nie chciałby być na ich miejscu i w głębi duszy cieszy się, że nie urodził się w tamtych czasach i nie trafił do obozu. Książki traktujące o obozach należy znać, takie jest moje zdanie. Należy mieć świadomość tego, co się wtedy działo. Ignorancja tutaj nie jest dobrym wyjściem.

      Mnie opowiadania Borowskiego po prostu wstrząsnęły. Dziwię się, że w Tobie nie wywołały zbyt wielu emocji, szkoda, ubolewam nad tym bardzo. Bo ja do dzisiaj pamiętam, jak bardzo byłam wstrząśnięta tym brakiem emocji Borowskiego, jego wyłączeniem ich... Ale to nieraz było najlepsze wyjście dla nich, nie czuć, nie pamiętać... Ci ludzie wiele złego przeżyli, zmierzyli się ze śmiercią. Eh, nie potrafię o tym pisać, ten temat bardzo mnie porusza.

      Usuń
    2. Podpisuję się pod tym. Tak to niestety jest, kiedy łatwiej jest sięgnąć po pierwsze lepsze opracowanie albo w ogóle starać się przebrnąć przez omawianie lektury, wierząc, że nie poniesie się zbyt surowych konsekwencji w szkole. Nie twierdzę, że przeczytałam wszystkie lektury, bo przez niektóre nie potrafiłam przebrnąć (ale można je policzyć na palcach jednej ręki), a na niektóre po prostu nie starczyło czasu, gdyż pod koniec szkoły trzeba było gonić z materiałem. Rozumiem, że komuś może nie podpasować "Pan Tadeusz", "Dziady" czy "Lalka", którą akurat uwielbiam, ale wypadałoby sięgać po lektury poruszające realia czasów, jakie działy się tak naprawdę niedawno. Poznać to, co przeszli nasi dziadkowie czy pradziadkowie, bo dzięki nim jesteśmy tu i teraz.

      Usuń
    3. Może właśnie przez to wyłączenie emocji u Borowskiego nie byłam tak wstrząśnięta, bo ja muszę mieć wszystko bardziej kawa na ławę i po prostu tutaj gdy nie czytałam o emocjach, nie odczułam ich

      Usuń
  4. Widzę, że nie jestem jedyna - większość lektur pamiętam ale ta książka jest dla mnie zagadką. Przeczytać przeczytałam ale kompletnie jej nie pamiętam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pomimo ciężkiego tematu też pewnie ją zapomnę

      Usuń
  5. Myślę, że książka o takiej tematyce powinna poruszać. Przeczytam inną książkę o obozach śmierci.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan