Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na dziś #30

Ostatnio nadrobiłam książki i recenzję, a więc muszę dodać też  bardziej lekki post.
Pogoda za oknem zdecydowanie sprzyja czytaniu. Zimno, w niektórych częściach Polski mamy już śnieg. Wieczory są takie dłuuugie. Jedyne czego chcę to zakopać się w ciepłym swetrze pod kocem z herbatą i książką.
Mam kilka takich grubych swetrów, ale zdecydowanie chcę więcej. Kocham je nosić, czuję się wtedy mega wygodnie.
Ostatnio zakochałam się też w herbacie liściastej. Tak namiętnie ją piję, że aż potłukłam kubek. 
Mam jakąś o nazwie Madagaskar, gdzie jest cynamon i pomarańcza. Jakie wy lubicie? Może na coś się skuszę, bo tego nigdy za mało.
Jestem zadowolona, ale niestety ostatnio tak samo zmęczona. W przyszłym tygodniu próbne matury, a później normalne lekcje. Kocham moją szkołę. Jeszcze muszę sobie zapłacić za papier na te matury
Chciałabym mieć taką sukienkę na studniówkę
Tylko kolor ten. 
Ten też jest genialny, podobny mam na paznokciach.
Coś was zaciekawiło?

Komentarze

  1. U mnie pada śnieg, ale niestety z deszczem.
    Ja też uwielbiam ciepłe swetry i również będę pisać w najbliższym czasie próbne egzaminy. Tylko gimnazjalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia. U mnie na szczęście pada sam deszcz :)

      Usuń
  2. Akurat dzisiaj zakupiłam dwa nowe sweterki, bo tez je uwielbiam... najlepsze na zimę! :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super są, jeszcze takie grube, różnokolorowe :)

      Usuń
    2. Cudne kotki! A niebiesku suknia po prostu piękna... też bym chciała taką mieć.

      Usuń
    3. Szkoda, że nie ma adresu sklepu :)

      Usuń
  3. Ta sukienka o kolorze chabrowym faktycznie byłaby idealna na studniówkę i nie tylko. Oby udało ci się ją zdobyć.
    Też uwielbiam herbatę liściastą, ale tylko zieloną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż za urokliwy, nie ogarniający króliczek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo, jakbyś miała taką sukienkę na studniówkę, to na pewno wyglądałabyś najpiękniej! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapłacić za papier na matury? Naprawdę?! :D
    Lakier na paznokciach ładny, ale ja u siebie nie za bardzo lubię pomalowane paznokcie, maluję je raz na czas, bo szkoda mi czasu :D
    A swetry też uwielbiam i właśnie czaję się na zakup jakiegoś nowego :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba już od paru lat nie miałam nagich paznokci :)

      Usuń
  7. Też lubię swetry nie tylko są wygodne, ale i ciepłe :) Boski lakier, a sukienka piękna, jakbyś taką miała byś została miss studniówki bez dwóch zdań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miss studniówki, no w mojej szkole to będzie trudne :)

      Usuń
  8. Biedny wykończony, a może wycieńczony króliczek...

    OdpowiedzUsuń
  9. Też lubię takie sweterki! U mnie śniegu brak... za to jest szaro buro i ponuro ;/ a sukienka bardzo ładna...mi się ten lakier podoba;p Pozdrawiam i Powodzenia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie dziś przez noc nieźle posypało śniegiem ;)

    Piękne sukienki, zarówno pierwsza jak i druga :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne kotki i króliczek, sweterki piękne, chociaż nie lubię nosić. Sukienki też bardzo ładne, ale nie przepadam za niebieskim kolorem. Dzisiaj wyszło słońce, śniegu u mnie ni widu, ni słychu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham, ale na niebie lub kwiatkach :))) a z herbat bardzo lubię zieloną z prażonym ryżem, pycha, zresztą uwielbiam wszystkie zielone herbaty :) i czarną z cukrem i cytryną i pomarańczą :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan