Przejdź do głównej zawartości

Ostatnio obejrzane #11

Chabrowa wybrała się do kina. Cud. 
Nic dziwnego skoro świąteczny wypad do kina dla dwóch osób kosztował 100 złotych. Drogi interes. Nie o tym jednak miało być tylko o filmie. 
O dziwo, strasznie mi się spodobał. Na małym ekranie pewnie by mnie znudził. Pokazane zostało tutaj decydujące starcie, a więc największą część zajmuje bitwa. W kinie, na dużym ekranie ze znakomitymi efektami dźwiękowymi i specjalnymi miło się to ogląda.  Rozwinięto tu wiele wątków, wiadomo, żeby rozbić film na części. Spodobało mi się jednak to, że tyle miejsca zajęło pokazanie Thorina i jego Smoczej Choroby. Polubiłam też właściwie jedyną rolę żeńską - Tauriel. Film wywarł na mnie naprawdę duże wrażenie. Jeśli chcecie obejrzeć to tylko w kinie.
Co wy na to, żeby można było tu komentować przez Disqus? Znacznie ułatwiło by to komentowanie. Mam tylko takie pytanie czy mogą tam komentować wszyscy? Na jakiej to działa zasadzie? Pamiętam, że zakładałam konto, ale chciałabym znać więcej szczegółów.
Ktoś nie ma jeszcze pomysłu na obiad? Zapraszam tutaj

Komentarze

  1. Tym razem spasuję, gdyż nie jestem fanką Hobbita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po przeczytaniu książki byłam zachwycona :)

      Usuń
    2. Ja próbowałam czytać książkę, ale polegałam. Po prostu źle się czuję w tym gatunku literackim.

      Usuń
  2. Ogólnie lubię filmy czy książki, gdzie są bitwy i film mi się podobał, aczkolwiek miał trochę niedociągnięć, chyba więcej niż poprzednie części. Ja akurat Tauriel nie lubię, ale Thorina uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyżbyś nie była fanką Hobbita, bo piszesz, że chyba by Cię znudził na małym ekranie. :p Ja bardzo lubię tę trylogię i wyczekiwałam na ten film. Był świetny. Również tak jak Ty polubiłam Tauriel, chociaż lubiłam ją od kiedy się pojawia, czyli w drugiej części.
    Pozdrawiam, http://herbivicus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem fanką Hobbita, tylko, że tutaj tego Hobbita było jakoś mało. Tylko bitwa, a na małym ekranie pewnie by mnie ona znudziła. Na dużym inaczej się to odbiera :)

      Usuń
  4. Mój chłopak odmówił pójścia do kina na ostatnią część, o ile na poprzednie go wyciągnęłam tak teraz mi się nie udało. Uwielbia tak jak i ja wszystkie części Władcy Pierścieni, ale Hobbit cholernie mu nie podszedł, cóż zostaje mi czekać na wydanie dvd, bo samej do kina.. tak nie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swojego po raz pierwszy wyciągnęłam, także to mój mały sukces :)

      Usuń
  5. Rzadko chodzę do kina... a na Hobbita chętnie bym się wybrała ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Do kina rzadko chodzą tylko dlatego, że w moim mieście jest malutkie kino, które raczej nie gra nowości, a jakieś starsze filmy bądź "nowości" które jako takie nie są uznawane przez duże kina, więc musiałabym jeździć do innego miasta żeby iść do kina, dlatego wolę oglądać w domu. Tak długo czekałam na te wszystkie części Hobbita, że już nie mogę się doczekać aż obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku wyjście do kina to też cała podróż, więc rzadko to robię :)

      Usuń
  7. I ja nie jestem fanką Hobbita, więc na film się nie wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeżeli o mnie chodzi to sądzę, że takie same emocje ten film wywołałby u mnie gdybym obejrzała go również w domu, gdyż ja w Hobbicie zakochałam się od pierwszej części.
    Co do tego komentowania na Disqus to muszę Ci powiedzieć, że go nie cierpię, chociaż założyłam tam konto, ponieważ bliscy mi blogerzy postanowili wprowadzić ten system. Wiele trzeba włożyć pracy, aby skomentować jeden post, a równicy jakoś większej nie dostrzegam. Dla mnie lepiej byłoby gdybyś została przy tym systemie komentowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego właśnie chciałam żebyście wypowiedzieli się jak sądzicie :)

      Usuń
  9. I z powodu tych 100 złotych, często do kin nie zaglądam. Co do ekranizacji, to najpierw muszę przeczytać książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie ta elfka strasznie irytowała. Zupełnie niepotrzebna postać. A ostatniej części Hobbita jeszcze nie widziałam, choć słyszałam już od niejednej osoby, że strasznie denny humor, takie familijne kino.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego mi się spodobała, że mało było kobiecych postaci :)

      Usuń
  11. Zgadzam sie ze niektóre filmy zyskują na dużym ekranie .
    Ja nie mogę wyjść z podziwu jak z takiej krótkiej książki wyszło prawie 9 h filmu . Tyle
    Co główna cześć trylogii .....
    Lubie. Przeczytałam . Ale
    Danie główne w postaci trylogii bardziej mi sie podobało . Choć wieki temu czytałam , kiedy o ekranizacji nikt nawet nie marzył ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Przecież Hobbit to jeszcze nie taka długa książka, ald dla pieniędzy dało się rozciągnąć fabułę do granic możliwości :)

      Usuń
  12. ani film, ani książka mnie nie kuszą

    OdpowiedzUsuń
  13. Tolkien to nie moja bajka, ani w wersji książkowej, ani filmowej.
    Disqus jest niezły, ułatwia przede wszystkim odpowiadanie na komentarze, nie żałuję, że go wprowadziłam :)
    Może komentować każdy- osoby niezarejestrowane wpisują się jako "gość"

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach książkowe wersje Tolkiena.
    Nie lubię Disqusa

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że zrezygnowałaś z disqus, bo to świetna forma komentowania, oczywiście o ile nastawia się na dyskusję. Mnie np. meczy, a i nie mam czas na wchodzenie po kilka razy na czyjś blog, żeby sprawdzić czy pojawiła się odpowiedź na mój komentarz. Jednak rozumiem brak zdecydowania, ja do disqusa podchodziłam dwa razy :-)

    Wczoraj byłam na Hobbicie i jestem pod wrażeniem tego filmu. Co tu dużo mówić jest pięknie zrobiony, sceny zniewalają, nie zabrakło też emocji: złości, wzruszeń i łez. Muzyka też zrobiła swoje. 100 złoty za wyjście do kina dwóch osób, to dużo. U mnie seans 3D dla dwóch osób plus woda, bo nie uznaję jedzenia w kinie, to koszt 45 złotych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero się nad nim zastanawiam i sama nie wiem. Niektórzy chcą żeby było, inni nie. Muszę się we ferie zdecydować.
      45 złotych to niedrogo, fajne masz kino :)

      Usuń
  16. Chętnie bym obejrzała, ale najpierw chciałam przeczytać lekture :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan