Przejdź do głównej zawartości

Ostatnio obejrzane #15

Miałam ochotę na jakąś lekką komedię. Taką, w której znajdę naprawdę coś śmiesznego, a nie tylko same niesmaczne żarty. Trafiłam na film o Haroldzie i Kumarze. Dwóch studentów postanawia w piątkowy wieczór udać się na hamburgera. Oczywiście nie trafiają tam od razu, ich muszą się strasznie pokrzyżować i wyjdzie z tego niezły galimatias.
Naprawdę ciekawa i co najważniejsze śmieszna komedia. Pełna gagów podczas których po prostu płakałam za śmiechu. Dawno się tak nie ubawiłam. To dobry film na ponury wieczór, albo po prostu odstresowanie się po ciężkim dniu. Spełnia swoją rolę. 
Aktorzy mnie przekonali, pasują do swoich ról.
Z chęcią wam polecam :)

Komentarze

  1. Ja komedii nie lubię, więc raczej nie oglądnę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś ostatnio wolę seriale :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... nie przepadam za komediami, sama nigdy ich nie wybieram, chyba że ktoś jest ze mną i sam wybierze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kompletnie nie widzę w tym filmie czegoś, co mogłoby mnie zainteresować :)

    Zapraszam do mnie na www.maialis.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam i pamiętam, że nieźle się usmiałam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię tego typu filmy. Z chęcią obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej komedii, ale skoro twoim zdaniem jest śmieszna, to chyba się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czas na dobrą komedię zawsze się znajdzie :) Szykuje się trochę wolnych dni, więc z chęcią zobaczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też niedługo będę miała masę wolnego :)

      Usuń
  9. Ta komedia to niestety nie mój typ ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan