Przejdź do głównej zawartości

Boisz się życia?


Arleta Tylewicz jest konserwatorką, malarką. Mieszka i pracuje w Poznaniu. Jest autorką podręcznika ,,Sztuka pozłotnictwa i inne techniki zdobienia". Jest romantyczką i coś skłoniło ją do napisania powieści obyczajowej.

Jagoda pracuje jako dziennikarka, wolny strzelec. Nie zarabia dużo, ale utrzymuje ją mąż. Do pewnego czasu kobieta myśli, że jej życie jest idealne. Dopóki nie dowiaduje o zdradzie męża, a jej dotychczasowy świat zostaje wywrócony do góry nogami. 

Banalny opis, ktoś powiedziałby, że to banalna obyczajówka. Ja może też. Gdybym w głównej bohaterce- Jagodzie nie odnalazła cząstki siebie może by tak było. To opowieść o osobach, które boją się życia i zmian, ponieważ są po prostu zbyt wygodne. Gdy czytałam o zmaganiach Jagody z prawem jazdy lub o jej wielu ucieczkach od życia czułam się jakbym czytała swój życiorys. Śmieszne, a zarazem dołujące, ponieważ jeszcze tyle z niepożądanych cech powinnam jak najszybciej zmienić.

Myślę, że wiele kobiet odnajdzie tutaj pewną cząstkę siebie. To piękna opowieść o wartości przyjaźni i pomocy innych ludzi. Mnóstwo w niej ciepła, klimatycznego uroku wsi, determinacji i pozytywnych emocji. Książka daje kopa, który popycha nas do walki o własne szczęście. Szybko się ją czyta, z prawdziwą przyjemnością. 

Może nie jest to dzieło wybitne, ale dla każdego wielbiciela powieści obyczajowych jakich pełno na moim blogu. Do poczytania w jesienny wieczór z kubkiem kawy lub herbaty wzorem kobiety na okładce. Mam nadzieję, że na zdjęciu dokładnie widzicie, że wizerunek kobiety jest za jakby pękniętym lustrem. Super pomysł.
Ocena: 5-/6

Tytuł: 326. Szczęście do poprawki
Autor: Arleta Tylewicz
Stron: 407
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2015
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan