Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Zła droga Mikel Santiago

Nastała już idealna pogoda do czytania klimatycznych i mrocznych powieści. Coraz wcześniej robi się ciemno, nad ranem wszędzie widać mgłę. Kiedy jak nie teraz czytać powieści, które przyprawią nad o ciarki na plecach? Mikel  Santiago to znany mi już autor. Swoją Ostatnią nocą w Tremore Beach sprawił, że zakochałam się w jego umiejętności budowania świetnego klimatu i dość powolnej historii.  Jak jest w jego  Złej drodze ? Poradził sobie z presją sławy i uznania czytelników w wielu krajach na całym świecie? Bert Amandale ma wiele problemów. Jest pisarzem, ma milionowe dochody, a jednak zmaga się z syndromem pustej kartki. Sława nieoczekiwanie na niego spadła i boleśnie go przygniotła. Wyprowadza się do Prowansji - krainy znanej ze swojego piękna i spokoju. Myśli tam odzyskać psychiczną równowagę, jednak gdy jego przyjaciel - podstarzały rockman potrąca na drodze mężczyznę sprawy znacznie się komplikują. Przyjaciel twierdzi, że kogoś zabił jednak nie dość, że szosa była pusta

Wydawnictwo Lira - nowość na naszym rynku wydawniczym

Zdjęcie z naszego weekendu w Kazimierzu Dolnym. Coś więcej opowiem wam w podsumowaniu, a teraz chciałabym zachęcić was do przejrzenia oferty wydawnictwa, które dopiero raczkuje na naszym literackim rynku.  Wydawnictwo Lira specjalizuje się w powieściach obyczajowych, niedługo premierę będzie miała również pierwsza powieść z cyklu książek biograficznych o polskich władczyniach. Lubcie emocje, powieści, które pozwolą wam się zrelaksować i miło spędzić czas? Jesienią z pewnością takie lektury się przydadzą by jakoś przetrwać te długie wieczory.   Gorąco zachęcam was do przejrzenia  oferty wydawnictwa. Muszę się przyznać, że mnie na początku kupiły okładki. Bardzo w moim stylu i estetyce. Chciałabym kiedyś nauczyć się robić takie zdjęcia. Popatrzcie tylko. Niedługo będziecie mogli przeczytać u mnie recenzje Wernisażu i Wyborów Niny. Obie spod szyldu wydawnictwa Lira. Czekacie? Jesteście ciekawi jak wydawnictwo sobie poradzi? Jakie tytuły intrygują was najmocniej? Ja trzymam kciuki

Stosik #53

1.We wspólnym rytmie Nie do końca spodobała mi się tak jak się spodziewałam. Dlaczego? Klikając w tytuł przeniesiecie się do recenzji. 2.Nigdy nie zapomnę Powieść obyczajowa, która podobno od pierwszych stron potrafi emocjonalnie człowieka rozstroić. Dawno czegoś takiego nie czytałam. Do kompletu zabieram paczkę chusteczek higienicznych i liczę na naprawdę duże emocje. 3.Przyszłość ma twoje imię Dopiero podczas dodawania tego stosika zauważyłam, że zafunduję sobie emocjonalny rollercoaster. Ta powieść polskiej autorki jest wychwalana na blogach i podobno też potrafi nieźle namieszać nam w duszy. 4.Wernisaż Propozycja od niedawno powstałego wydawnictwa Lira. Mam nadzieję na lekką lekturę, która przypomni mi o nieubłaganie odchodzących wakacjach. 5. O Kamilu, który patrzył rękami W moich jesiennych celach założyłam sobie jeszcze więcej czytać mojemu synkowi. Z tej książeczki niewiele jeszcze zrozumie jednak sądzę, że później warto będzie do niej wrócić. Dlaczego? O t

We wspólnym rytmie Jojo Moyes

We wspólnym rytmie to powieść, którą obecnie widzę  praktycznie wszędzie. Na Instagramie jest tyle jej przepięknych zdjęć, a na blogach recenzji. Szum wokół niej z pewnością wywołała też przemyślana akcja promocyjna. Jak moje odczucia po lekturze? Natasha to uporządkowana prawniczka, dla której praca jest najważniejsza. Jej małżeństwo jest w rozsypce, już z mężem z sobą nie mieszkają, szykują się do rozwodu. Sarah to nastolatka wychowywana tylko przez dziadka. Nie ma oprócz niego nikogo, kocha jeździć konno i ma nadzieję, że uda się jej kiedyś wstąpić do renomowanej szkoły jeździeckiej. Losy Natashy i Sarah niespodziewanie się splatają. Czy mają szansę się od siebie czegoś nauczyć? Niezwykle fotogeniczna, subtelna okładka. Liczne pozytywne opinie, a ja utknęłam w niej na dobry tydzień. Nie chodzi o to, że nie miałam czasu na czytanie. Po prostu ta powieść jest zupełnie inna niż reszta historii tej autorki i na to trzeba być przygotowanym. Bohaterki Jojo Moyes to zwykle trz

Plany i cele na jesień

Niby właśnie widzę za oknem słońce, ale jednak już czuć nadchodzącą jesień. Jakoś tak zawsze po 15 sierpnia, po długim weekendzie powietrze robi się ostrzejsze, czuć zapowiedź nadchodzącego mrozu. A mi jako molowi książkowemu taka pogoda pasuje. Można zakopać się pod kocem z kubkiem herbaty i czytać jeśli tylko dziecko poszło spać. Zakupiłam już jeden gruby i za duży sweter, a więc jesienny klimat uważam za rozpoczęty.  Nie chcę jednak tego czasu zmarnować. Przy małym dziecku czas przecieka przez palce. Masz tyle do zrobienia, że gdy utkniesz na jednej rzeczy za długo cały misternie ułożony plan od razu się sypie.  Myślę, że jeśli na forum publicznym nie podzielę się swoimi niektórymi planami to w życiu nie uda mi się ich wykonać. Taki post będzie co kwartał, przecież zmieniające się pory roku i pogoda nierozerwalnie wpływają na nasze życie. Dla bloga ✔ publikować posty regularnie trzy razy w tygodniu, w poniedziałek, środę i piątek. Widzę, że taki system się spra

Milion odsłon Tash Kathryn Ormsbee

Książki dla młodzieży to gatunek po który nie sięgam zbyt często. W Milion odsłon Tash od początku jest coś takiego, że przyciąga do siebie wielu. Może to fakt, że opowiada o życiu przeciętnego książkowego mola, którego życie wypełnione jest blogiem lub vlogiem, Instagramem i czekaniem na tłum fanów. Natasha jest zakochana w tym jedynym. Szkoda, że nie żyje on już ładnych parę lat i ma na imię Lew Tołstoj. Wraz z paczką przyjaciół Tash tworzy serial internetowy oparty luźno na Annie Kareninie - Nieszczęśliwe rodziny. Wkrótce za sprawą polecenia pewnej znanej youtuberki amatorska epika filmowa zostaje zauważona, z dnia na dzień rośnie liczba subskrybentów oraz followersów. Niestety ile fanów tylu hejterów. Czy młodzi ludzie poradzą sobie z niespodziewaną sławą? Milion odsłon Tash to bez dwóch zdań młodzieżówka godna polecenia. Nie, nie zmieni ona waszego życia, pozwoli za to miło spędzić czas i o czym dowiecie się za chwilę nie jest też bez wartości i ciekawych problemów. P

Rozłąka Dinah Jefferies

Dinah Jefferies to autorka, która ma na swoim koncie między innymi bestseller jakim stała się Żona plantatora herbaty. Swoje powieści umieszcza w egzotycznych sceneriach w czasach kolonialnych Jest rok 1955. Właściwie koniec epoki kolonialnej. Na Malajach Brytyjskich trwa powstanie. Lydia żyje tam z mężem i dwiema córeczkami. Niestety, okazuje się, że kobieta po powrocie z podróży zostaje dom bez śladu swojej rodziny. Wpada na trop prowadzący do odległego o wiele kilometrów miasta. W rzeczywistości mąż uprowadził dzieci do Anglii. Czy jeszcze kiedyś zrozpaczona matka odnajdzie dzieci? Czasy kolonialne to niezwykle wdzięczny temat jeśli chodzi o literaturę. Rozpalają zmysły swoją egzotyką, a jednocześnie wzbogacają ją ciekawą warstwą historyczną. Tak było i w tej powieści. Malaje Brytyjskie to kraj tętniący życiem, pulsujący energią. Dziki i niebezpieczny z całą masą zwierząt czyhających na życie człowieka. Działających podstępnie, często zupełnie niezauważalnie i bezszelestn

Ariol. Jak ostatnie prosię Emmanuel Guibert i Marc Boutavant

Generalnie komiksy to zupełnie nie moja bajka. Muszę wam się przyznać, że przed tym nigdy żadnego nie przeczytałam. Gdy Pani z wydawnictwa Adamada zapytała mnie czy razem z inną książką chcę otrzymać też tą, pomyślałam, że czemu nie. Na początek może lepiej zaczynać od czegoś przeznaczonego dla dzieci, później synuś z pewnością będzie ją przeglądał. Już teraz przejawia takie zapędy tylko musi być nadzorowany, aby w szale czytania nie wyrwać większości stron. Tytułowy Ariol to niezwykle zabawny niebieski osiołek, który wspólnie ze swoimi kolegami i koleżankami przeżywa wiele przygód. To już trzeci tom z jego udziałem, który cieszy się niesłabnącym zachwytem czytelników na całym świecie. Ariol zakochuje się, psoci i rozrabia. Miło spędziłam czas przy tym komiksie. Zupełnie nie odczułam, że jest od dedykowany głównie dzieciom. Myślę nawet, że nie poleciłabym go takim całkiem najmłodszym. Raczej troszkę starszym dzieciom i dorosłym. To oni odnajdą te ukryte w wypowiedziach aluzj

Majorka w niebieskich migdałach Anna Klara Majewska

Zupełnie tego nie rozumiem czy to okres w moim życiu gdzie powieści obyczajowe kompletnie mi nie podchodzą, czy może czytam więcej i po prostu statystycznie raz na jakiś czas coś nie musi się tak do końca spodobać. Tym razem znów nastawiłam się na niesamowicie lekką historię jednak okazało się, że czyta się szybko jednak z resztą nie jest już tak różowo. Anna Klara Majewska ma na swoim koncie już kilka powieści. Między innymi pisanych razem z Hanną Bakułą i Anną Ibisz. Majorka w niebieskich migdałach to tom zamykający trylogię. Czytałam już jej inne opinie i tamte powieści są podobno dużo lepsze. Myślę, że sięgnę i się przekonam. Magda w końcu prowadzi ustatkowane życie. Jest mąż, córeczka, dorastający syn. Gdyby tylko nie ta seksowna opiekunka, Oksana, matka, która pisze wulgarne powieści erotyczne przypominające życie Magdy i jej męża wszystko było by dobrze. Czy ma on romans z nianią? Przecież dowody zdrady same wpadają do rąk. Trzeba to przemyśleć na Majorce i tam właśni

Indeks szczęścia Juniper Lemon Julie Israel

Lato to idealny czas na czytanie lekkich powieści. Podczas panujących obecnie tropikalnych upałów mamy raczej ochotę na coś co nas nie zmęczy, przeczyta się praktycznie samo, a jednocześnie będzie niosło ze sobą wartości. Taka właśnie jest ta historia. 65. Właśnie tyle dni minęło odkąd siostra Juniper Lemon zginęła w wypadku. Dziewczyna zupełnie nie może sobie z tym poradzić. Nie ma żadnego wsparcia, a jej rodzina praktycznie już się rozpadła. Na domiar złego w szkole nikt nie wie jak z nią rozmawiać po tak strasznej stracie. Pewnego dnia gubi cenną dla siebie karteczkę, jedną z kilkudziesięciu nazwanych przez nią Indeksem szczęścia. Odnajduje za to list swojej zmarłej siostry do tajemniczego chłopaka. O czym jeszcze nie wiedziała? Czy grzebanie w cudzych śmieciach ma szansę przerodzić się w coś dobrego? Indeks szczęścia Juniper Lemon to powieść młodzieżowa, którą pochłonęłam w ciągu jednego dnia, To chyba o czymś świadczy. Chociaż porusza trudny i ważny temat jakim jest ni

Podsumowanie lipca

Lipiec już za nami. Lato w tym roku jakieś kapryśne. Jednego dnia trzeba chodzić w kurtkach, drugiego tropikalne upały. Pierwszą połowę lipca spędziłam najpierw na szukaniu dobrego laptopa do pisania pracy licencjackiej oraz próbach zwrotu wadliwego towaru. Zamówiłam laptopa przez internet z odbiorem do salonu Komputronika. Okazało się, że działa on dużo gorzej niż mój dziesięcioletni sprzęt, wiatraczek buczy jak odkurzacz. Powiedziano mi, że tak ma być. Gdy jednak okazało się, że moje dziecko zdąży się wyspać kiedy ten komputer się uruchomi postanowiłam go zwrócić. Znów były przeprawy ze zwrotem, kurierem. Generalnie już teraz będę kupować wszystko w sklepie. Ciekawa jestem jak rozwiąże się ta sprawa, ponieważ od tygodnia cisza, zero kontaktu ze strony sklepu, ani komputera, ani pieniędzy ze zwrotu. Pracę musiałam zacząć pisać na starym laptopie. Pewnie myślicie sobie, że kto pisze pracę we wakacje. :) Ja. W roku akademickim może być z moim dzieckiem ciężko, trzeba coś nadgonić.