Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

Na pokuszenie Thomas Cullinan

Ameryka w czasach wojny secesyjnej po przeczytaniu Przeminęło z wiatrem to dla mnie jeden z najciekawszych i najbardziej klimatycznych okresów w literaturze. Gdy tylko dowiedziałam się, że właśnie w takich czasach toczy się akcja tej książki wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Z radością położyłam w stosiku do przeczytania i natknęłam się na kilka negatywnych opinii. Musiał później przyjść odpowiedni czas, aby po nią sięgnąć. Czy miała szansę mi się spodobać? Czasy wojny secesyjnej, Wirginia. Pensja dla dziewcząt, która istnieje chyba tylko dlatego, że po niektóre z uczennic nikt się nie zgłosił lub ich rodzice sądzili, że tam są bezpieczniejsze. Dwunastoletnia Amelia znajduje w lesie rannego jankeskiego żołnierza i postanawia przyprowadzić go do szkoły. Tam oprócz pięciu dziewcząt są tylko dwie dyrektorki pensji oraz ich czarnoskóra służąca. I on. Kapitan John McBurney, który manipuluje i gra na uczuciach byleby tylko nie trafić do niewoli w obozie wroga. Nastoletnie buz

Damy, dziewuchy, dziewczyny Anna Dziewit-Meller

Pamiętacie jeszcze szkolne lekcje historii? Poczet królów Polski, słynnych naukowców i innych mężczyzn. No właśnie. Kobiety przez lata były pomijane. Okazuje się, że niektóre z nich dokonały naprawdę bohaterskich czynów, zasłużyły się dla naszego kraju lub świata, a jednak wszyscy o nich zapomnieli. Cieszę się, że obecnie spod szyldu wydawnictwa Znak możemy czytać częściej o takich silnych kobiecych charakterach. Damy, dziewuchy, dziewczyny to książka docelowo skierowana do młodszych czytelników. Myślę jednak, że nawet starsi odnajdą w niej mnóstwo historycznych ciekawostek i miło spędzą z nią swój wolny czas. Mamy tu siedemnaście kobiet, od tych żyjących w czasach pierwszych królów Polski, aż po Simonę Kossak czy Wandę Rutkiewicz. Przez całą galerię postaci prowadzi nas wesoła, rozgadana, a nawet trochę trzpiotowata Henryka Pustowójtówna - uczestniczka powstania styczniowego. Na każdą bohaterkę zostało przeznaczone kilka stron tekstu urozmaiconego prześmiesznymi karykaturami.

3 klimatyczne powieści na listopad

Listopad już praktycznie za pasem. Kończy się przepiękna polska złota jesień, a zaczyna plucha, zimne, mgliste poranki i jeszcze dłuższe wieczory. Czemu by nie podkręcić tej atmosfery za sprawą niepokojących, klimatycznych powieści? Dokładnie rok temu w listopadzie miałam okazję czytać książkę  Ściana sekretów . Rok po tragicznej śmierci młodego chłopaka na korkowej tablicy w ekskluzywnej szkole na tablicy korkowej zostaje zawieszona kartka z napisem ,,Wiem, kto go zabił". Czy to jedna z uczących się tam dziewcząt? Zamknięta szkoła, która znajduje się w starodawnym, mrocznym budynku. Kilka dziewcząt. Każda z nich ma właściwie swoją wersję wydarzeń. Mocno mi się ta historia spodobała, wywołała dreszcz niepokoju. Kolejną książką, którą mogę wam polecić jest  Terror .  Ponad 700 stron historii oblepiającej nas swoim mrokiem i panującym w niej chłodem. Ekspedycja badawcza statków HMS Terror i HMS Erbus zostaje uwięziona w lodzie. Panuje ogromny głód, zdarzają się przypadki ka

Listy do utraconej Brigid Kemmerer

Prosta, nawet dość niepozorna okładka, która mogłaby zginąć w natłoku innych książkowych premier. Okazuje się, że jej treść skrywa naprawdę wartościowy ładunek. Juliet jest bardzo wrażliwa, kocha fotografować otaczający ją świat. Po śmierci matki zamyka się w sobie. Od czasu do czasu pisze do niej listy, które zostawia na jej grobie. Jeden z takich listów odnajduje Declan - zbuntowany nastolatek, który na cmentarzu odrabia prace społeczne. Chłopak postanawia odpowiedzieć i tak rozpoczyna się dość dziwna konwersacja. Juliet i Declan. Dwie poranione przez życie dusze. Ona, wychowana, z dobrego domu. Jej matka była światowej sławy fotoreporterką. Rzadko spędzała czas w domu. Była zawsze tam, gdzie ludziom działa się jakaś krzywda, tylko nie przy swoich bliskich. Po jej śmierci córka zupełnie sobie  z tym nie radzi. Buntuje się na otaczający ją świat. Boi się tego, że w przyszłości będzie porównywana ze swoją matką i nigdy jej nie dorówna.  Declan miał ojca alkoholika. Dla re

Serce z piernika Magdalena Kordel + konkurs

Mamy połowę października. Dni robią się coraz chłodniejsze, wcześniej zapada zmrok, rano wszystko otula mgła. Zapowiada to powoli nadchodzącą zimą. Skoro zima to i Boże Narodzenie. Czemu by już nie zacząć wprowadzać ten niesamowity, magiczny klimat? Zwłaszcza jeśli książka, którą chce wam dzisiaj polecić swoją akcję rozpoczyna też w październiku. Serce z piernika to historia Klementyny. Kobieta wprost nie wie w co ręce włożyć. Jest mistrzynią wypiekania pierników i ma mnóstwo zamówień przez cały rok. Odkąd pamięta żyje na walizkach. Jej babcią rządzi czasami jakaś niezwykła siła, która rozkazuje jej pakować walizki i ruszać w drogę. Wszystko w wyniku niezwykle silnego wstrząsu jakiego doznała w trakcie wojny. Ale przecież Klementyna ma jeszcze małą córeczkę Dobrochnę, której życie nie powinno wyglądać tak jak dotychczas. Magdalena Kordel to autorka, która zaczarowała mnie dokładnie rok temu przy okazji lektury Anioła do wynajęcia. Mam ogromną nadzieję, że nie zabraknie jej

Zanim wstanie dla nas słońce Gabriela Gargaś

O powieściach Gabrieli Gargaś czytałam na waszych blogach już wiele dobrego. Postanowiłam przekonać się jakie będą moje wrażenia przy okazji jej najnowszego dzieła. Stefania jest doświadczoną położną, która kocha swoją pracę. Na tyle, że wolałaby spędzać na bloku porodowym nawet wolny czas. Oddala się od rodziny, a wspólny język odnajduje z doktorem Wojdarem. Nocne dyżury, adrenalina towarzysząca każdemu porodowi. To wszystko zbliża ich do siebie i ostatecznie niszczy rodzinę Stefanii. Jej córka zachodzi w ciążę, a kobieta podejmuje decyzję, która zaważy na życiu wielu osób. Właściwie dzisiejszą recenzję mogłabym zawrzeć w jednym zdaniu. Je stem absolutnie zachwycona, a jednocześnie emocjonalnie poraniona i poturbowana, i koniecznie będę musiała przeczytać inne powieści autorki. Dlaczego moja reakcja jest aż tak entuzjastyczna? Autorka stworzyła niezwykle życiową i realistyczną historię, która niesie ze sobą ogromny emocjonalny ładunek. Zanim wstanie dla nas słońce to powi

Stosik #55

Przyszedł czas na nowy stosik. Jestem z niego niesamowicie dumna. W najbliższym czasie zapowiadają się naprawdę same ciekawe lektury. 1.Consolation Jej recenzję mogliście przeczytać już w poniedziałek, a więc tam was odsyłam. To pewnie jedna z piękniejszych powieści jakie przeczytam w tym roku. 2. Zanim wstanie dla nas słońce   Jeszcze nie miałam okazji czytać książek Gabrieli Gargaś, a już wiele razy przekonywaliście mnie, że dużo na tym tracę. Miejmy nadzieję, że się spodoba i wywoła mnóstwo emocji. Przecież książki polskich autorek powieści obyczajowych są naprawdę świetne. 3. Na pokuszenie Nie widziałam filmu i nie wiem czy w najbliższym czasie to zmienię. Mam jednak nadzieję, że będzie to historia ze świetnym klimatem. 4.Listy do utraconej Wierzcie mi na słowo, że właśnie ta książka się tutaj znajduje. To podobno bardzo emocjonalna i wstrząsająca powieść dla młodzieży 5.Wybory Niny Zapowiadana przeze mnie książki od Wydawnictwa Lira. W październiku będzie

Consolation Corinne Michaels

Do pisania recenzji zasiadam świeżo po lekturze. Czytałam ją podczas jazdy samochodem. Mąż tylko zerkał w lusterko i dziwił się co się stało, że żona czyta coś z takimi wypiekami na twarzy. Zakończenie to coś co po prostu wgniata w fotel. Czegoś takiego z pewnością się nie spodziewacie. Ale może od początku. Natalie jest w zaawansowanej ciąży. Czeka na przyjście na świat swojej małej córeczki oraz swojego męża, który jest żołnierzem SEAL, powinien niedługo wrócić z misji. Jej świat się rozpada gdy przychodzi do niej szef jej ukochanego i oznajmia, że Aaron nie żyje. Ciężko teraz pozbierać się na nowo. Tym bardziej, że zaczyna iskrzyć pomiędzy nią, a najlepszym przyjacielem jej zmarłego męża. Przeczuwałam, że ta książka będzie dobra. Spójrzcie tylko na tę bajeczną i fotogeniczną okładkę oraz pozytywne opinie na całym świecie. Okazało się jednak, że to co przeczytałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Od pierwszych stron to prawdziwy wulkan emocji. Autorka w ogóle nie os

Nie mój jedyny Melissa Pimental

Po ostatnich trudnych i wyczerpujących psychicznie ambitnych lekturach musiałam sięgnąć po coś lżejszego. Wybór padł na leżącą na półce Nie mój jedyny od wydawnictwa Czarna Owca. Jak wrażenia? Ruby mieszka w Nowym Jorku. Ma stałą pracę, która jednak nie daje jej satysfakcji. Przez karierę straciła miłość swojego życia i jest obecnie singielką. Dziewczyna przygotowuje się na ślub młodszej siostry, który a odbyć się w przepięknym zamku w Anglii. Będzie tam też Ethan - mężczyzna, z którym dziesięć lat temu się rozstała. Czy stara miłość nie rdzewieje, czy to tylko nieprawdziwe powiedzonko? Nie mój jedyny to powieść, po której zbyt wiele się nie spodziewałam. Jak się okazało pochłonęłam ją w dwa dni. Płynęłam przez kolejne strony, których czytanie sprawiało mi ogromną przyjemność.  Historia ta to z pozoru opowieść jakich wiele. Można nawet zarzucić jej schematyczność, ponieważ nie raz i nie dwa czytałam już o dwojgu ludzi, którzy spotykają się po latach kiedy to na nowo zac

Sztuka oddechu Danny Penman

Każdego dnia oddychasz około 22 000 razy. Czy jesteś świadomy któregokolwiek z tych oddechów? Żyjemy byle jak. Pędzimy codziennie do szkoły, pracy, na uczelnię. Na zakupy, bo wielka promocja zwabiła połowę  mieszkańców miasta do sklepu. Szef daje nam zadanie, które powinno być zrobione na wczoraj. W tym całym zabieganiu i zamieszaniu z pewnością nie myślimy o chwili wytchnienia i głębokiego oddechu. Danny Penman w swojej Sztuce oddechu przypomina nam jak ważny jest świadomy oddech, który przekłada się na świadome korzystanie z życia. Czerpanie z niego pełnymi garściami. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to fakt, że ta książka mogłaby być dłuższa. Zalety prawidłowego oddechu to niezwykle ciekawe zagadnienie, które zaintrygowało mnie na tyle, że z chęcią poczytałabym o nim więcej. Ta pozycja zajęła mi tylko niecałą godzinkę. Autor tylko naświetlił sprawę prawidłowego oddechu. Zaciekawił mnie zwłaszcza tym, że taki głęboki przemyślany oddech nie tylko doskonale natlenia każdą kom

Dzikie łabędzie Jung Chang

Dzikie łabędzie to druga z ostatnio pokazywanych przeze mnie w stosiku książek-kolosów. Ma ponad 600 stron i na jej przeczytanie musiałam poświęcić aż dziesięć dni. Warto było ofiarować jej tyle czasu? Powieść Jung Cjang to historia trzech kobiet. Babki, córki i wnuczki opowiedziana z perspektywy najmłodszej z rodu. Mieszkały one w Chinach. Babka miała jeszcze bandażowane stopy, które miały być jak najmniejsze, podobno to szalenie podniecało mężczyzn. Jej córka była zagorzałą komunistką wierzącą w ideały. Partia przysporzyła jej tylko cierpień, tortur i prześladowań. Wnuczka również wierzyła w komunistyczną partię i jej przewodniczącego, który kazał traktować się jak boga. Gdy zrozumiała jak całe jej społeczeństwo jest okłamywane skorzystała z okazji i wyjechała do Londynu. Napisała powieść, która w Chinach została zakazana. Już na wstępie muszę wam napisać, że dla takich książek warto poświęcać każdą chwilę. To nic, że przez dwa tygodnie nie przeczytałam nic innego. Za sp