Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2017

Podsumowanie lutego

Luty. Najkrótszy miesiąc w roku, który jednak spędziłam intensywnie najmocniej jak to tylko możliwe. Nie myślę tutaj nawet o tym, że zdążyłam być kilka razy chora. Ciężko mi wyobrazić sobie, że jeszcze parę lat temu zdarzało mi się narzekać na nudę. Trochę spacerowałam. Zwłaszcza, że pogoda teraz robi się już delikatnie wiosenna. Mam nadzieję, że śnieg i siarczyste mrozy są już za nami. Uczyłam się na egzamin z fizjologii zwierząt, z sukcesem. Przede mną jeszcze fizjologia roślin, ekologia, immunologia i bieżące kolokwia. No cóż. Do tego w lutym miałam zjazdy w praktycznie każdy weekend.  Tylko jeden aspekt mojego życia w lutym podupadł całkowicie. Dieta i treningi. Jak tutaj wytrzymać bez słodkości gdy Biedronka organizuje miesiąc francuski, a w nim takie rogaliki z nadzieniem czekoladowym? No jak? Kupiłam jednego i przepadłam. Później wpadły jeszcze  z nadzieniem morelowym i malinowym. Dobre. Tego czekoladowego jednak nie są w stanie pobić. Takie rogaliki to też ciekawy obiekt

Selfie Project

Jakiś czas temu dostałam propozycję przetestowania produktów marki Selfie Project. Jest to całkiem niedawno powstała marka, skierowana głównie dla młodej cery.   Selfie Project to kosmetyki stworzone przez specjalistów dla wyjątkowo wymagającej młodej cery. Stop niedoskonałościom, wypryskom, zaskórnikom. Profesjonalne preparaty pozwolą o nich zapomnieć.. Stop błyszczeniu się. Koniec nieustannego myślenia o skórze! Otrzymałam płyn micelarny i matujący puder antybakteryjny. Płyn micelarny jest zamknięty w zgrabnej, przezroczystej butelce. Wiemy ile kosmetyku nam jeszcze pozostało. Jest wytrzymała, praktycznie już wykorzystałam cały płyn, a wszystko jest tak jak na początku. Płynu używałam do codziennego odświeżenia twarzy, przemycia cery po użyciu mleczka do demakijażu. Pierwsze co od razu zauważyłam to zdumiewający zapach. Jeśli ktoś nie lubi kosmetyków do pielęgnacji, które pachną to pewnie nie przypadnie mi do gustu. Mi się bardzo podoba. Jest delikatnie kwiatowy, świeży, w

Zrób prezent swoim książkom

Jeśli odwiedzasz mojego bloga to w większym lub mniejszym stopniu jesteś molem książkowym, osobą uzależnioną od książek. Taką co to je wącha, kartkuje, przegląda ze wszystkich stron i generalnie bez czytanie nie wyobraża sobie życia. A gdyby tak tym uwielbianym przez ciebie przedmiotom zrobić niespodziewany prezent? W postaci pięknej zakładki magnetycznej na której są reprodukcje obrazów współczesnych malarzy.   DESA Modern przygotowała wyjątkową kolekcję magnetycznych zakładek do książek. Każda z nich prezentuje obraz jednego z najlepszych polskich artystów współczesnych. Do współpracy zaproszono twórców, których prace były wielokrotnie doceniane w kraju i za granicą. Edward Dwurnik jest znany przede wszystkim z wyjątkowych wedut — cyklu „Podróże autostopem”, w którym maluje miasta z lotu ptaka. Plakaty i ilustracje Rafała Olbińskiego regularnie ukazują się na łamach takich magazynów jak „New York Times”, „New Yorker” czy „Time”. Jerzy Nowosielski jest jednym z najwybit

312.Sezon na cuda

We współczesnym świecie każdy kolejny dzień to ciągła gonitwa za władzą, pieniędzmi, szczupłą sylwetką, szczęściem. A może warto się zatrzymać? Zanurzyć się w miękkim fotelu z kubkiem ulubionego napoju z książką, która jest niesamowicie ciepła i pozytywna. Która ma zdolność oblewania duszy i serca ciepłym, lepkim i miodowym optymizmem. Majka już zadomowiła się w miasteczku Malownicze. Prowadzi mały pensjonat - Uroczysko, pracuje w szkole i przygotowuje swoją rozbrykaną klasę do matury, a jednocześnie chciałaby wielu osobom pomóc. Tak naprawdę niektórzy nawet nie chcą jej wyciągniętej dłoni ale Majka już taka jest - chciałaby zbawić cały świat. Czy jej się uda? A może zrobi to z udziałem pewnego sympatycznego anioła który ponoć co kilka lat pojawia się w miasteczku? Co tu dużo mówić. Ja po prostu ogromnie lubię i sobie cenię prozę tej autorki. To jedna z najciekawszych postaci na naszym polskim pisarskim firmamencie jeśli chodzi o powieści obyczajowe. Ma ona dar do pisania ni

311.Pax

Czym jest prawdziwa przyjaźń? Występuje jeszcze w naszych czasach pełnych interaktywnych i cyfrowych znajomości? A może to tylko wymysł literatury? Po przeczytaniu tej niesamowitej historii w głowie kłębi mi się jeszcze wiele pytań tego typu. Pax to opowieść o chłopcu i jego oswojonym lisie. Czasy są ciężkie, nieuchronnie zbliża się wojna, Peter musi wyprowadzić się do dziadka i nie może zabrać ze sobą dzikiego zwierzęcia. Ale przecież prawdziwi przyjaciele są ze sobą na dobre i na złe.  Gdy tylko miałam możliwość wybrania sobie jakiejś książki z księgarni internetowej Bookmaster od razu pomyślałam o Pax . Czytałam całe mnóstwo opinii i porównań do Małego Księcia . Rzeczywiście mają one ze sobą coś wspólnego. Między innymi to, że obie zostały utrzymane w klimacie baśni, wszechobecnej magii, są to również lektury zarówno dla młodszych jak i dorosłych. To ci drudzy więcej z niej zrozumieją i wyciągną odpowiednie wnioski. Myślę jednak, że w Małym Księciu jest więcej alego