Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie lutego

Luty już za mną. Po raz kolejny nawał obowiązków jest taki, że praktycznie zapomniałabym o podsumowaniu. Dużo się działo, troszkę zmieniło. O wszystkim z przyjemnością wam napiszę.
Zaczniemy od tego co cieszy mnie najbardziej, a mianowicie podjęcie współpracy z portalem internetowym Czytam wszędzie.
Pojawiły się tam dwie moje recenzje. Zapraszam również na ich facebooka, zainteresowanie książkami, które zrecenzowałam było spore :)
Serdecznie was zapraszam.

Jeśli chodzi o przeczytane przeze mnie książki to było ich aż dziewięć. Luty był krótkim i ciężkim dla mnie miesiącem, a więc myślę, że lepszego wyniku nie mogę się spodziewać. Jednocześnie recenzje pojawiały się dość nieregularnie. Doszłam do wniosku, że blog jest dla mnie, a nie ja dla niego. Czytam i piszę wtedy kiedy mam czas i ochotę. Staram się nie robić niczego pod przymusem, a jednocześnie nie dodawać tutaj jakiś zapychaczy. I tak razem z tym pojawiło się tutaj 11 postów, co jest wynikiem satysfakcjonującym.
Studia dają w kość, 13 godzin dziennie to zdecydowanie za dużo wykładów, ale nic się nie poradzi. Dajemy radę :)

Jeśli chodzi o ulubieńców tego miesiąca to są to kosmetyki. Makijaże. Zaczęłam w nocy namiętnie oglądać Red Lipstick Monster, katOsu i Nataliebeautyyy. Wszystkie wam polecam :) Zaczęłam wkręcać się w temat konturowania, zakupiłam sobie słynną paletkę z Wibo three steps to perfect face, pędzel, jasny korektor i działam. Dużo jeszcze nauki przede mną ale sprawia mi to ogromną przyjemność.
Co ciekawego stało się u was w tym miesiącu?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan