Przejdź do głównej zawartości

64.Świat w pastelach Ingi

Tytuł: Świat w pastelach Ingi
Autor: Aneta Rzepka
Stron: 327
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2012
Moje zdanie: Jeśli chodzi o tą książkę to spodziewałam się miłego czytadła. Nie zawiodłam się. Młoda polonistka Gabrysia chociaż odnosi sukcesy na polu zawodowym w domu traktowana jest jak śmieć. Jej mąż to tyran, który bezwzględnie ją niszczy. Kobieta zakłada bloga, aby przynajmniej tam móc się wyżalić. Jej wpisy zaczyna komentować tajemniczy Nikt_Ważny. Kto się za nim kryje?
Bardzo miłe chwile spędziłam przy tej książce. Porusza ona wiele problemów. Ten najważniejszy to nieudane małżeństwo, tyran w domu. Momentami już nie mogłam czytać o cierpieniu jakie musiała przeżywać Gabrysia. Inne, poboczne wątki też są bardzo ciekawe. Książkę czyta się bardzo szybko. Pomimo, że trochę smuci to daje nadzieję jak promyk słońca. Nieznana mi wcześniej autorka pisze barwnie i ciepło. Czasami zdarzały się drobne niedociągnięcia. Okładka dopełnia całości i bardzo mi się podoba.
Ocena: 5/6

Komentarze

  1. Książkę czytałam jakiś czas temu i rzeczywiście jest to całkiem przyjemne lektura. Bardzo mi się spodobała i miło ją będę wspominać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem autorki. Zapowiada się na ciekawą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako odskocznia od ciężkich książek może być niezła, ale nie jest to mój priorytet ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie nie sposób przekonać do tego typu lektur :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Możliwe, że się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawie. Chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpisuję na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś w wolnej chwili po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka rzeczywiście wygląda zachęcająco i " ciepło " :)
    Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Krótko i na temat, klimat raczej nie mój, ale może zapakuję ją do plecaka na wakacje

    OdpowiedzUsuń
  11. Taka bajkowa okładka, a taki poważny temat wyłania się z kart powieści... Chętnie ją przeczytam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Interesująca recenzja, tak to pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi, pomimo ładnej okładki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaciekawiła mnie tematyka i myślę, że sięgnę po tę przyjemną książkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Książkę czytałam i bardzo mile ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*