Przejdź do głównej zawartości

129.Przeciwieństwo miłości

Tytuł: Przeciwieństwo miłości
Autor: Julie Buxbaum
Stron: 300
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2008
Moje zdanie: Autorka urodziła się w 1977 roku. Pracowała jako prawniczka w dużej, znanej firmie. Później zaczęła pisać książki. Ta pozycja to jej debiut. Czy udany? 
Życie Emily Pratt staje na zakręcie. Ma trzydzieści lat, pracuje jako prawniczka w renomowanej firmie, żyje tylko pracą. Dodatkowo nie umie okazywać uczuć, zrywa z narzeczonym, gdy ten chce się oświadczyć. Jeszcze większy zamęt wprowadza choroba najbliższej jej osoby- dziadka Jacka. Czy kobieta odnajdzie własne miejsce w życiu? 
Na początku nie byłam usatysfakcjonowana. Czytało mi się dość ciężko, nie mogłam wczuć się w opisywane sytuacje. Po kilku stronach wszystko się zmieniło. Teraz uważam, że to bardzo piękna i ciekawa opowieść o kobiecie, która przestała rozumieć siebie, słuchać swojego serca. Żyła tak jak wymagali od niej najbliżsi. Dusiła się.
 Czy z nami nie jest tak samo? Żyjemy w chorych sytuacjach, wiemy, że zmiany wyszły by nam na dobre, ale boimy się przykrych spojrzeń innych ludzi. Może czasami warto pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, w granicach rozsądku, które rozjaśni nudę. Czasami podczas czytania byłam bardzo wzruszona, autorka nie boi się trudnych tematów. Ma ona też niezwykłe poczucie humoru, wiele razy uśmiechałam się pod nosem. Polecam, z pewnością skłoni was do refleksji i zmusi do zajrzenia w głąb siebie.
Ocena: 5-/6

Komentarze

  1. A może się skuszę :) Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może być ciekawa. Chyba się kiedyś skuszę :)
    http://art-forever-in-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi dość ciekawie, bede miala ją na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki, które skłaniają mnie do refleksji, dlatego od dawna poluję na "Przeciwieństwo miłości".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a ja o niej nigdy wcześniej nie słyszałam

      Usuń
  5. Brzmi interesująco. W każdym razie tematyka tej książki wzbudziła moją ciekawość i chętnie poznam ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet ciekawa, tylko trochę przeraża mnie trudny początek ;) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwo przez niego przebrniesz, a później będzie już z górki

      Usuń
  7. z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spróbuję poszukać tej pozycji :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*