Dzisiaj króciutko, szybciutko, bo czasu coraz mniej.
Myślałam, że marzec będzie pod względem czytelniczym straszny, a tu przeczytałam 30 książek. Jestem z siebie dumna. Uwierzycie. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Niby matura, a ja tyle czytam. W życiu nie uzyskałam takiego wyniku.
Zrecenzowałam 10.
Serdecznie wam dziękuję za obecność na blogu :)
P.S. Oczywiście dzisiaj mamy Prima Aprilis. Przeczytałam 8 książek. I tak mi się podoba taki wynik.
P.S. Oczywiście dzisiaj mamy Prima Aprilis. Przeczytałam 8 książek. I tak mi się podoba taki wynik.
:-) 8 ładna cyfra.
OdpowiedzUsuńWow! Zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńNo, Harlequinów dałabyś rade nawet 60 :D
OdpowiedzUsuńU mnie też osiem. I fajnie:)
Świetny wynik, sama czytałam tyle dopiero po maturze. XD
OdpowiedzUsuńNo... a już myślałam, ze naprawdę przeczytałaś 30! Chociaż jest to możliwe, jakby się czytało same cienkie książki ;)
OdpowiedzUsuńWow! Świetny wynik! Gratuluję i oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńHahaha.... Gratuluję wyniku!
OdpowiedzUsuńJa też dałam sie nabrać :D Ale potem doczytałam :) Mi udało sie przeczytać 11 xD Życze jak najlepiej zdanej matury :) Można sie dowiedzieć z czego piszesz? :)
OdpowiedzUsuńSuper wynik :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńzacny wynik :o :D
OdpowiedzUsuńHahaha, już dostałam zawału i chciałam pisać, że niby jakim cudem :D No, udało Ci się mnie wkręcić ;p Ale wynik i tak super!
OdpowiedzUsuńJa bym Ci spokojnie uwierzyla ;) ale 8 gratuluje, u mnie w marcu było 7 :)
OdpowiedzUsuńMnie też udało Ci się nabrać:) Super wynik.
OdpowiedzUsuń