Przejdź do głównej zawartości

27.Krucha jak lód

Tytuł: Krucha jak lód

Autor: Jodi Picoult
Stron: 612
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2010
Moje zdanie: Jodi Picoult to jedna z najbardziej znanych amerykańskich autorek. W 2003 roku przyznano jej nagrodę New England Book za całokształt twórczości. Jej najsłynniejsza powieść to ,,Bez mojej zgody”.
,,Krucha jak lód” opowiada o Willow o’Keefe, która jest chora na osteogenesis imperfecta. W jej kościach brakuje kolagenu, że może złamać sobie coś przy kichnięciu, przewróceniu się z boku na bok, czy zahaczeniu o jakiś przedmiot. Niespodziewanie po tylu latach walki jej rodzice zaczynają zadawać sobie pytanie ,,Co by było gdyby dziewczynka wcale nie przyszła na świat?”.
To już moja druga książka tej autorki i zauważyłam schemat o którym wszyscy mówią. Znów mamy tu salę sądową, rozprawę. Zupełnie mi to jednak nie przeszkadzało. Miło było dowiedzieć się jak działa to wszystko w sądzie i jak wybierani są ławnicy.
Książka chwyta za serce i zmusza do zastanowienia się co zrobilibyśmy na miejscu bohaterów. Tym razem problemem jest aborcja. Czy gdybyśmy wiedzieli, że dziecko jest chore odebralibyśmy mu życie? Nie byłoby wtedy kalek, niepełnosprawnych od urodzenia. Ale jak można robić taką selekcję? To sprawa Boga, nie człowieka. Gdy technika ruszy do przodu może będzie można dokładnie stwierdzić wygląd przyszłego dziecka. Chcielibyśmy blond aniołka z loczkami, a jest rudy urwis. Co zrobić? Usunąć ciążę? Bardzo trudny temat, jak zawsze w książkach Picoult.
Przyznam, że na początku nie byłam usatysfakcjonowana końcem, ale wyczekałam do ostatniej kartki i zostałam wstrząśnięta.
Bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Nikt nie jest czarny lub biały. Każdy ma problemy, wady, zalety. Nie polubiłam Amelii- siostry Willow, ale nie można dziwić się jej zachowaniem. Była zawsze pomijana i zapominana, najpierw zauważano jej chorą siostrę. Ta była po prostu cudowna. Zawsze z uśmiechem i stoickim spokojem przyjmowała cierpienie dane jej od losu.
Czytało mi się szybko, ale to dopiero po takim porządnym wczytaniu. Na początku przeszkadzały mi bezpośrednie zwroty do Willow w drugiej osobie liczby pojedynczej. W książkach tej autorki podoba mi się, że każdy rozdział pisany jest z perspektywy innego bohatera, dlatego poznajemy różne opinie. Polecam! Piękna wzruszająca książka, nie tylko o aborcji, ale też sile przyjaźni i rodziny.
Ocena:5+/6

Komentarze

  1. Mam ją na liście Przeczytane wspaniała lektura.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach na najbliższy czas wolny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno warto przeczytać. Na razie przeczytałam tylko "Bez mojej zgody", ale o tej książce też co nieco słyszałam. Rozejrzę się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie niedawno przeczytałam "Kruchą jak lód" i przyznaję, że to jest kawał dobrej literatury :) Jednak mnie zakończenie nie zaskoczyło, a uważam, że powinno czytelnika wbić w fotel.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety ale nie mam przekonania co do tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  6. już ją dodałam do moich koniecznych lektur na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dotąd czytałam na razie jedną książkę autorstwa Jodi Picoult i nie zbyt mnie ona przekonała, choć na pewno dam jeszcze szansę twórczości tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przede mną, ale sięgnę na pewno jak tylko na nią trafię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię twórczość Jodi a powyższej książki jeszcze nie miałam okazji czytać, dlatego chętnie bliżej ją poznam w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy tylko skończę czytać te stosy ksiażek co czekają na stole ;D sięgnę i po tą pozycję. Zapowiada się bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam.

    Chciałabym serdecznie zaprosić Ciebie, oraz osoby, które przeczytają ten komentarz, na losowanie odbywające się na moim blogu. Jest to pierwsze z wielu, które zamierzam przeprowadzić. Ma ona za zadanie odnaleźć nowych właścicieli dla książek, które zostały zapomniane. Zerknij i zapoznaj się z zasadami!

    Pozdrawiam serdecznie.
    Łędina z Wielkiej Biblioteki Ossus.

    OdpowiedzUsuń
  12. Od dawna chcę przeczytać którąś z książek Picoult, ale obawiam się, że nie są to powieści dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jedna z moich ulubionych powieści Picoult :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię, lecz i tak nie przebije cudownego "bez mojej zgody":)

    OdpowiedzUsuń
  15. Koniecznie muszę zapoznać się z tą autorką. Wszyscy wychwalają ją pod nieboskłon.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*