Przejdź do głównej zawartości

Kremowy żel pod prysznic-Mleko i Miód Isana

Żel pod prysznic to kosmetyk, którego używam każdego dnia. Z tego względu nie wymagam od niego zbyt wiele. Ma mieć ładny zapach, myć i tanio kosztować. Nie musi nawilżać, ponieważ nie od tego jest. Mile widziane nie wysuszanie skóry. Dawniej używałam żeli z Avonu, które miały dość ładne zapachy, jednak były niewydajne i trochę drogie. Kupiłam żel Isany i przepadłam. To jest moje drugie opakowanie, a w kolejce czeka następne.
Zacznijmy od składu:
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Lactis Proteinum, Mel, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, PEG-3 Distearate, Benzoic Acid, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Lauroyl Glutamate, Citric Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, Limonene, Phenoxy-Ethanol, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Tocopherol, Niacinamide, Glycerin, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Lactose, CI 15510, CI 16035, CI 19140.
Nie będę opisywała każdego z osobna tak jak ostatnio. Na pierwszym miejscu oczywiście woda, póżniej SLS, który może wysuszać. Chlorek sodu- wpływa na konstystencję.
Dalej dość wysoko w składzie proteiny mleczne, miło mnie to zaskoczyło.  Dalej substancja myjąca pochodząca z oleju kokosowego i skrobi ziemniaczanej. Też fajnie. Dalej substancja nawilżająca . Dalej nie jest już tak ciekawie, ale jak pisałam nie tego wymagam od żelu pod prysznic.
Zamykanie wygodne, dość ciężko chodzi, na klik. Możemy śmiało zabrać ten żel w podróż nie obawiając się, że się wyleje. Szata graficzna też mi się podoba.
Żel jest dość wodnisty i myślałam, że przez to będzie niewydajny. Nic bardziej mylnego. Wystarczy niewielka ilość, aby spienić go na gąbce. Myje bardzo dobrze. Jeśli chodzi o sam zapach, to ten mleko i miód jest dość słodki, ale nie ciężki. Taki przyjemny, delikatnie nas otulający podczas kąpieli. Dobry na wiosnę lub jesień. Czy pachnie mlekiem i miodem w połączeniu? No nie wiem, ale podobnie jak szampon z Apteczki Babuni też mleko i miód, a więc coś w tym musi być. 
Teraz najprzyjemniejsza rzecz- cena. W promocji można upolować go za 3 złote, bez niej około 5. Myślę, że się opłaca. Tym bardziej, że ja to opakowanie mam już od Wielkanocy i jeszcze została 1/4. 


Komentarze

  1. Jakoś nigdy nie byłam przekonana do ISANY, ale w końcu powinnam wypróbować jakiegoś produktu tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, będzie u mnie dość dużo recenzji kosmetyków tej firmy, ponieważ bardzo ją lubię

      Usuń
  2. Używałam, również chwalę i polecam :) A do Isany warto się przekonać, fajny mają też krem do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam tylko kremu do ciała masło shea i kakao. Niedługo pojawi się jego recenzja

      Usuń
  3. Również używałam tego żelu i na początku tez miałam wrażenie, że jest taki lipny, bo bardzo wodnisty, ale po pierwszym użyciu stwierdziłam, że nie jest aż tak źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. I na całkiem długo go starcza

      Usuń
  4. Lubię tę firmę, mam z niej szampon do włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie nie przypadły do gustu żele z tej firmy. Kiepsko się pienił, albo akurat ja na taki trafiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, ponieważ ja mam już drugie opakowanie i raczej dobrze się pieniły

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan