Przejdź do głównej zawartości

Damy, dziewuchy, dziewczyny Anna Dziewit-Meller

Pamiętacie jeszcze szkolne lekcje historii? Poczet królów Polski, słynnych naukowców i innych mężczyzn. No właśnie. Kobiety przez lata były pomijane. Okazuje się, że niektóre z nich dokonały naprawdę bohaterskich czynów, zasłużyły się dla naszego kraju lub świata, a jednak wszyscy o nich zapomnieli. Cieszę się, że obecnie spod szyldu wydawnictwa Znak możemy czytać częściej o takich silnych kobiecych charakterach.

Damy, dziewuchy, dziewczyny to książka docelowo skierowana do młodszych czytelników. Myślę jednak, że nawet starsi odnajdą w niej mnóstwo historycznych ciekawostek i miło spędzą z nią swój wolny czas. Mamy tu siedemnaście kobiet, od tych żyjących w czasach pierwszych królów Polski, aż po Simonę Kossak czy Wandę Rutkiewicz. Przez całą galerię postaci prowadzi nas wesoła, rozgadana, a nawet trochę trzpiotowata Henryka Pustowójtówna - uczestniczka powstania styczniowego. Na każdą bohaterkę zostało przeznaczone kilka stron tekstu urozmaiconego prześmiesznymi karykaturami.

Plusem tej książki jest jej forma i styl, który ma szansę trafić do młodego czytelnika i rozbudzić jego wyobraźnię, zaciekawić historią oraz zmusić do samodzielnych poszukiwań i szerszego zapoznania się z bohaterkami. Henryka Pustowójtówna zwraca się do czytelnika wprost, jak do swojego najlepszego przyjaciela. Postacie historyczne z podręczników są często płaskie, nieprzystępne, ciężko wyobrazić sobie, że ktoś taki kiedyś rzeczywiście istniał. Te tutaj są przedstawione w zupełnie inny sposób. Na kartach tej historii ożywają, zachęcają do poszperania w ich życiorysach. Psocą, mają wielkie przygody. Ta lekka książka udowadnia nam, że kobiety to wcale nie taka słaba płeć. Wiedzieliście, że badaczka polskiego pochodzenia wynalazła kevlar?

Kolejnym plusem tej książki są liczne ramki, w których znajdują się przypisy tłumaczące wszystkie trudne pojęcia, poszerzające temat. Można wiele się z nich nauczyć zupełnie o tym nie wiedząc.

Podsumowując, to książka dla młodszych czytelników. Zapewniam was jednak, że starsi także wiele się z niej dowiedzą. Lekka, przemyślanie napisana. Za kilka lat podrzucę ją synkowi. Niech też dowie się o naszych rodzimych kobiecych bohaterkach.
Ocena: 4+/6
Tytuł: 355.Damy, dziewuchy, dziewczyny
Autor: Anna Dziewit-Meller
Stron: 155
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2017
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan