Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie listopada 2017

Recenzja książki
Listopad to dla mnie niezwykle intensywny pod każdym względem miesiąc. Rozpoczął się spokojnie, moimi urodzinami, a później już gnał jak szalony. Mnóstwo się działo, jeszcze więcej czytałam, zarywałam noce. Postanowiłam sobie, że grudzień będzie już spokojniejszy. Spadające właśnie z nieba płatki śniegu przypominają mi, żeby czasami się trochę zatrzymać. Złapać dystans i równowagę. Bloga nie zaniedbuję, po prostu pewnie będzie mnie tutaj mniej.

W listopadzie przeczytałam 14 książek. Abstrakcyjna liczba. W życiu nie przypuszczałabym, że udało się aż tyle. Wszystko dzięki zarwanym nocom z książkami. Pewnie już nie będę tego powtarzała.

Trafiały się pozycje słabsze i gorsze. O większości mogliście poczytać na blogu. Dzisiaj chciałabym napisać wam o książce, której moją recenzję możecie przeczytać na Czytam Wszędzie. Pomiędzy nami góry to moje pierwsze spotkanie z Charlsem Martinem. Niezwykle udane i owocne. To historia ludzi, którzy z ogromnymi obrażeniami ciała po katastrofie lotniczej zostają odcięci od świata. Zdani tylko na siebie, w górach w czasie srogiej zimy.  W takich warunkach z człowieka wychodzą najgorsze cechy charakteru. Mnóstwo tu o miłości, małżeństwie. Książka do refleksji.
Oprócz niej w tym miesiącu zachwycałam się też pierwszym tomem Dzikusów czy Lab girl.
Jakie są wasze listopadowe wyniki? Zapraszam was też na mojego Instagrama. Tam jestem codziennie. Chętnie poznam też wasze profile. Wystarczy kliknąć w zdjęcie poniżej :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan