Przejdź do głównej zawartości

81.Igrzyska śmierci

Tytuł: Igrzyska śmierci
Autor: Suzanne Collins
Stron: 350
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2011
Moje zdanie: Naczytałam się o niej samych pozytywnych recenzji. Gdyby nie wygrana w konkursie długo bym jeszcze po nią nie sięgnęła. Czy jest taka wspaniała?
 Na gruzach Ameryki Północnej powstało państwo Panem. W jego centrum króluje Kapitol. Jest otoczony przez dwanaście Dystryktów, które są mu poddane. Co roku muszą złożyć daninę z chłopca i dziewczyny. Uczestniczą oni w Głodowych Igrzyskach, zabijają się na oczach ucieszonych telewidzów Kapitolu. Ci mogą obstawiać swoich faworytów, bawić się. Katniss Everdeen po śmierci ojca opiekuje się mamą i młodszą siostrą. Nagle musi wziąć udział w igrzyskach. Czy wyjdzie z tego cało?
 Wow! Jestem zauroczona. Trylogia, a przynajmniej pierwsza część jest jeszcze lepsza od osławionego ,,Zmierzchu” czy ,,Harrego Pottera”. Przynajmniej ja tak uważam. Pokazuje antyutopijny świat, który jednak nie jest tak odległy naszym czasom. Do czego prowadzą te wszystkie reality show, którymi karmi nas telewizja? Czy gdyby pojawił się program, a w nim ludzie mordujący się nawzajem miałby oglądalność? Myślę, że ogromną. Wielu ludzi cieszy krzywda innych, a obserwowanie jej traktują jak rozrywkę. Niby jest to młodzieżówka, ale jednak skłania do wielu przemyśleń. Brawo!
Akcja od początku do końca gna tak szybko, że w zastraszającym tempie przewracamy kolejne kartki. Nie możemy doczekać się, aby sprawdzić czym zadziwi nas jeszcze autorka. Kilka razy zmieniała moją ocenę bohaterów, bo tak kluczyła z wydarzeniami. Znalazło się też miejsce na ciekawy romans. Mam nadzieję, że rozwinie się on w następnych tomach. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Katniss to silna dziewczyna, umie poradzić sobie w trudnych sytuacjach. Mało jest takich bohaterek. Gale i Peeta też przypadli mi do gustu. Język jest prosty, literówek nie znalazłam, okładka piękna. Z całego serca polecam i ostrzegam, że wciąga niesamowicie.
Ocena:6/6
P.S. Zaraz po przeczytaniu obejrzałam ekranizację. Dawno nie widziałam tak dobrej. Pierwszy raz spotkałam się, żeby tak wiernie oddać szczegóły.
Dziękuję! Właśnie zauważyłam, że mam 100 obserwatorów. Gdy zakładałam bloga, nawet nie pomyślałam, że do tego dojdzie.
Wprawdzie jeszcze jej nie widać, ale wiosna to czas na zmiany. Podoba Wam się?

Komentarze

  1. Niestety ja swoją historię z "Igrzyskami" zaczęłam od filmu, który podobał mi się mniej niż Batman ;d aczkolwiek koleżanka pocieszyła mnie, że książka jest o wiele lepsza- nastawiam się więc na jej przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak książka jest lepsza, ale mi ekranizacja się spodobała

      Usuń
  2. ja ekranizacji jeszcze nie obejrzałam, ale zamierzam to nadrobić :) podobnie jak Ty byłam zachwycona "igrzyskami śmierci" :) świetna książka i według mnie najlepsza część całej trylogii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy który tom mi najbardziej się spodoba

      Usuń
  3. Uwielbiam całą serię, a najbardziej tom trzeci <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że ile ludzi tyle opini jeśli chodzi o najlepszy tom :)

      Usuń
  4. Ciągle przede mną. Obejrzałam film, bardzo mi się podobal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę, żeby książka spodobała ci się jeszcze bardziej

      Usuń
  5. ooo widzę zatem ze książka warta przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczegóły rzeczywiście wiernie oddane. Ekranizacja bardziej mi się spodobała niż książka, która uzyskała u mnie dość niską notę. Ale zaczynam być coraz bardziej ciekawa kontynuacji.
    W gruncie rzeczy cieszę się, że jesteś kolejną zadowoloną czytelniczką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aż się zdziwiłam, że wszystkie wątki z książki znalazły się w ekranizacja. Kontynuacji też jestem strasznie ciekawa

      Usuń
  7. Niestety, nie jestem zainteresowana tą serią... Gratuluję tak dużej liczby obserwatorów:)

    OdpowiedzUsuń
  8. jakoś nie mogę się zabrać za tę serię, nie wiem dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdy już tylko miałam ją na półce od razu zaczęłam czytać

      Usuń
  9. Nie czytałam, ale mam zamiar, bo jestem ciekawa, czy ta książka rzeczywiście jest lepsza od Pottera. Chociaż trochę w to wątpię, ale może... :)
    Dobrze, że ekranizacja wiernie oddała szczegóły (w przypadku ,,Opowieści z Narnii" też tak jest). Tego właśnie brakowało mi w Harrym - bardzo spłycali postaci i wątki, które były fundamentem. Szkoda.
    Ha, ja jestem setnym obserwatorem! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz to zależy. Mi osobiście spodobała się bardziej. Dziękuję za obserwowanie :)

      Usuń
  10. dziękuję :)

    pierwszą część trylogii również szybko pochłonęłam. Bardzo mi się podobała. Zaraz potem kupiłam część drugą, po czym trzecią. Niestety, ostatnia część podobała mi się najmniej :< trochę się męczyłam podczas jej czytania, jak dla mnie akcja późno się rozkręca. Ale mimo to bardzo lubię całą trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejne części już czekają na półce, a więc niedługo się przekonam jakie one są

      Usuń
  11. Mam te książkę u siebie na półce, lecz niestety z braku czasu, ciągle nie miałam okazji jej czytać, ale co się odwlecze, to nie uciecze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę udanego czytania kiedy już po nią sięgniesz

      Usuń
  12. Kocham całą trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi zostały jeszcze dwie książki i sięgam po drugą część

      Usuń
  13. Jeszcze nie czytałam, ale oglądałam ekranizację, która bardzo mi się spodobała. Książkę oczywiście także mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. I mnie książka porwała. Ja również marzę by oglądnąć ekranizacje książki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie także trylogia się podobała, choć nie bardziej niż Harry Potter.
    Jak tu jesiennie! Ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka, seria jest świetna. Ekranizację także uważam za bardzo dobrą, bo w zdecydowanej większości oddali to co powinni, a całość była zrobiona "ze smakiem". Bo bałam się, że spartaczą całkowicie fakt mordowania się dzieci lub Kapitol to będzie słodka tęcza. A tymczasem uważam, że film to kawał dobrej roboty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak. Ja najbardziej bałam się pozamieniania faktów, ale na szczęście tego nie było

      Usuń
  18. Czemu książka przede mną? :) jejku jest na liście "w najbliższym czasie, czyli JUŻ" :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka jest wspaniała ! Opisuje wszystkie wątki począwszy od walki do miłości . Książkę po prostu kocham .Moim zdaniem nie przebiła Pottera , ale jest godna uwagi osób które lubią fantastykę : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i teraz już mogę napisać, że kolejna część jest równie dobra

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*