Przejdź do głównej zawartości

151.W krainie białych obłoków

Tytuł: W krainie białych obłoków
Autor: Sarah Lark
Stron: 614
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2012
Moje zdanie: Autorka pracuje jako przewodniczka. Podczas swoich podróży zafascynowała ją przede wszystkim Nowa Zelandia. Wiele lat spędziła na badaniu obyczajów Maorysów. Jej debiut tak jak i w ,,Krainie białych obłoków” spotkały się z uznaniem czytelników.
 Jest rok 1852. Nowa Zelandia jest dopiero kolonizowana. Mnóstwo mężczyzn udało się w tamte strony w poszukiwaniu przygód. Jedyne czego im brakuje to obecność kobiet. Dwie młode dziewczyny wyruszają w podróż, aby wyjść za mąż za kompletnie nieznanych im mężczyzn. Helen- młoda guwernantka za farmera, a Lady Gwyneira za ,,owczego barona”. Czy znajdą tam miłość i szczęście? 
Lubicie sagi rodzinne? Historie wielopokoleniowe, gdzie na porządku dziennym są zakazane miłości, zdrady, kłótnie i zwady. Jeśli tak to bez wahania sięgnijcie po tę powieść. Jest niesamowita. Obserwujemy tu życie Gwyn, Helen, ich dzieci i wnuków. Gorąco im kibicujemy, niektórym bohaterom życzymy, aby powinęła im się noga. Najbardziej polubiłam Gwyn. Nikogo nigdy nie słuchała, zawsze umiała postawić na swoim. Takie bohaterki cenię. Helen była już całkowicie inna. Książka nie jest bajkowa i cukierkowa. Pomimo naszej sympatii do bohaterów często wszystko idzie nie po ich myśli. 
Z pewnością nie zdołamy też domyślić się jak potoczą się ich losy. Zakończenie jest bardzo obiecujące, liczę na dalszą część. Autorka bardzo zręcznie lawiruje pomiędzy wątkami. O żadnym bohaterze nie pozwala nam zapomnieć. 
Wiele dowiedziałam się o Nowej Zelandii. To moja pierwsza książka, której akcja dzieje się właśnie tam. Kultura Maorysów bardzo mnie zaciekawiła. Książka kipi od namiętności i emocji. To w takich sagach bardzo lubię. Czytało mi się bardzo szybko. Polecam!
Ocena:5+/6
Już pierwsza recenzja w Nowym Roku. Jak udał się Sylwester? U mnie muszę przyznać wyjątkowo dobrze.

Komentarze

  1. Przymierzam sie do tej książki od jakiegoś czasu. Mam ebooka na czytniku, ale zawsze coś innego wpada mi w ręce.
    Zaskakujące zakończenie brzmi obiecująco:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa książka, będę ją mieć na uwadze, jak tylko ogarnę moje obecne egzemplarze.
    Co do sylwestra, był super, ale za to dziś się pochorowałam na maksa ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, ale mnie zainteresowałaś.
    Sylwester, mimo że w domu był wyjątkowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, wiadomo w domu też może być fajnie

      Usuń
  4. Klimatyczna okładka, a wnętrze zapowiada się obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan