Przejdź do głównej zawartości

289.Kochanek z Malty

Tytuł: Kochanek z Malty
Autor: Melissa Moretti
Stron: 275
Wydawnictwo: Feeria
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: Dzisiaj zdjęcie książki bardzo minimalistyczne i można by powiedzieć, że nawet ubogie. Uważam, że okładka jest prześliczna, oddaje nastrój książki i należy do najładniejszych jeśli chodzi o wakacyjne nowości. Nic jej więcej nie potrzeba. 

Anna to skromna pokojówka w pałacu jednej z najbogatszych i najstarszej rodziny w Rzymie- Agostinich. Intrygi są tam chlebem powszednim, ale gdy zostaje zatrudniony Paul- Maltańczyk wszystko komplikuje się jeszcze bardziej.

 Lubię czytać o rodzinnych intrygach i tajemnicach. Jeszcze lepiej gdy opowiada o bogaczach i ich rodzinnych rezydencjach, wtedy uświadamiam sobie, że jednak nie chciałabym być jedną z nich. Praktycznie większość książki toczy się w pałacu Agostinich. To tam toczą się wszystkie intrygi i dziwne wydarzenia. Książka jest trochę przewidywalna, ponieważ po kilkunastu stronach domyśliłam się co skrywa rodzinna tajemnica. Nie sprawiło mi to jednak zawodu, ponieważ i tak miałam dużą przyjemność z lektury. Klimat Rzymu, restauracji, tego gorąca i uliczek, w których można się zagubić praktycznie broni się sam. Tworzy on nastrój bardzo wakacyjny i odprężający. 

Uważam tę książkę za idealną na lato. Jest niewymagająca i odpowiednio lekka, ale nie banalna. Ot, książka na plażę. Jest tutaj wątek romantyczny. Trochę zbyt idealny, ponieważ bohaterowie we wszystko sobie od razu wierzą, nie dochodzi między nimi do żadnych spięć. Trochę bajkowe, ale chyba cała książka jest taka. Pokojówka, piękna i luksusowa rezydencja i przystojny mężczyzna. Absolutnie tego nie ganię, ponieważ to w założeniu miał być lekki romans we Włoszech. 

Pełno tutaj śmiesznych momentów, Włosi zostali przedstawieni jako pełni temperamentu ludzie. Język jest przyjemny i wciągający. Podsumowując, jest to książka dobra i lekka, ale jednak bez żadnych większych emocji. Dobra na plażę, wakacyjny czasoumilacz.
Ocena:4-/6
Za książkę dziękuję wydawnictwu Feeria
Ostatnio mnie mniej na waszych blogach, ponieważ wypoczywam w Zakopanem. Gdy tylko wrócę to nadrobię :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan