Przejdź do głównej zawartości

O drzewach, które wybrały Tatry Tomasz Skrzydłowski, Beata Słama

recenzja książki
Drzewa fascynowały ludzi od zawsze. Przypisywano im boską moc, nadprzyrodzone zdolności. Czczono je i wykorzystywano praktycznie w każdej dziedzinie życia i gałęzi przemysłu. Przez to wiele z olbrzymich lasów zostało doszczętnie zniszczone, a jednocześnie nieodnowione przez obsadzanie gatunkami obcymi dla ekosystemu. Książka O drzewach, które wybrały Tatry to opowieść o gatunkach rodzimych dla Tatr. O drzewach, które przywędrowały w to miejsce po ustąpieniu lodowca. Często ich nie zauważamy. Stoją przy szlakach. Ciche, milczące i tak charakterystyczne dla danego miejsca, że mijamy je bez spojrzenia. Książka ta pokazuje, że warto się zatrzymać, podziwiać ich piękno i zastanowić się nad walką, którą toczą każdego dnia. Drzewa kojarzą nam się z długowiecznością, stagnacją. Mało kto zdaje sobie sprawę, że rośliny walczą ze sobą o pokarm i światło każdego dnia.

Sosna, świerk, brzoza. To tylko 3 z 16 przedstawionych w książce gatunków drzew. Każdemu z nich zostało poświęcone należne my miejsce, ponieważ każdy jest ważny i zajmuje w swoim środowisku określoną rolę. Odnajdziemy tu naprawdę ogrom informacji podanych w lekki, ciekawy i przystępny sposób. Tyle się teraz mówi o leśnych kąpielach, czerpaniu siły i spokoju z natury, a jednak w książkach tego typu jest zwykle mało informacji. Tutaj, wprost przeciwnie, odnalazłam wiele rzetelnych wiadomości i ciekawostek. Opowieść o każdym z drzew zaczyna się krótkim wstępem jak dany gatunek przywędrował do Tatr, jakie są jego życiowe strategie. Autorzy uzupełnili ją także o motyw drzew występujący w literaturze, religiach, wierzeniach. Nie sądziłam, że każda religia w jakiś sposób czciła lub czci drzewa. To tylko pokazuje jak ważne dla nas są.

Koniecznie muszę wspomnieć też o fakcie, że książkę tę czyta się jak najlepszy, trzymający w napięciu thriller. Naprawdę. Te wszystkie strategie przeżyciowe, ciągła walka o słońce, bo bez niego przecież nie ma fotosyntezy i życia zostały opisane w tak pasjonujący sposób, że czyta się ekspresowo i ogromnym zaciekawieniem. Mówię to nie tylko jako studentka biologii. Po prostu właśnie tak należy pisać o przyrodzie. Szkoda tylko, że premiera książki przeszła bez większego echa. Tyle teraz podobnych publikacji zagranicznych autorów, które są szeroko promowane, a nasze polskie perełki zanikają w natłoku.

Warto wspomnieć też o wydaniu. Przepiękne zdjęcia, okładka imitująca korą w czterech wariantach do wyboru i intrygująca obwoluta. Przyjemnie się ją czyta i przegląda.

Książka przyrodnicza o drzewach, którą czyta się jak intrygującą powieść sensacyjną? Tak, to jest możliwe. O drzewach, które wybrały Tatry to pasjonująca opowieść o drzewach, które mijamy na górskich szlakach.

Ocena: 5/6
Tytuł: 426.O drzewach, które wybrały Tatry
Autor: Tomasz Skrzydłowski, Beata Słama
Stron: 245
Wydawnictwo: Wydawnictwo Tatrzańskiego Parku Narodowego
Rok wydania: 2018

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan