Przejdź do głównej zawartości

282.Collide

Tytuł: Collide
Autor:  Gail McHugh
Stron: 365
Wydawnictwo: Akurat
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: Ostatnio w świecie książek zaroiło się od romansów i erotyków. Young Adult opowiadający o młodych dorosłych, studentach, ludziach po dwudziestce to ich połączenie. Z niecierpliwością zaczynałam czytać moją pierwszą książkę w tym klimacie.

 Życie Emily rozpada się na kawałeczki. Jej mama umiera na raka, a ona postanawia przenieść się wraz ze swoim chłopakiem do Nowego Jorku. Tam niespodziewanie spotyka Gavina- bogatego i co najważniejsze nieziemsko przystojnego i zmysłowego właściciela firmy. Kogo wybierze skoro kilka minut w towarzystwie Gavina przyprawia ją o zawroty głowy? Z Dillonem za to spędziła już wiele czasu.

 Po zamknięciu książki na ostatniej stronie mogłam wykrztusić z siebie tylko jedno słowo. ,,Wow”. Teraz od tego zacznę moją recenzję. Jeszcze w życiu żadna książka nie rozpaliła moich zmysłów w taki sposób i na tak wiele godzin. Te soczyste, kwieciste i pikantne opisy to ogromny atut. Moje serce wiele razy zatrzepotało, a na policzkach pojawiły się rumieńce z gorąca. Opisy scen erotycznych są mocne, a jednocześnie subtelne, bez żadnej wulgarności. Działają na wyobraźnię.

 Historia bohaterów i rozterki Emily niesamowicie mnie wciągnęły i do końca zawładnęły moim umysłem. Zastanawiałam się kogo wybierze dziewczyna. Obecnego chłopaka Dillona, który zaczyna pokazywać prawdziwą twarz? Czy Gavina? Chyba każda kobieta kocha takich facetów. Bad boy dla innych, a dla własnej kobiety ideał. Do tego przystojny. Jestem nim absolutnie zauroczona i denerwowałam się gdy tylko coś szło nie po mojej myśli. 

Przeniosłam się razem z tą książką w świat Nowego Jorku, maklerów i bogaczy, seksu i pieniędzy, a jednocześnie miłości i namiętności jak z bajki. Nie mogę się tylko doczekać kolejnego tomu ,,Pulse”. Z pewnością będzie ciekawie.

 Tym razem ja was nie zachęcam, a zmuszam do sięgnięcia po tę książkę. Przeżyłam z nią namiętność, która uderza jak grom z jasnego nieba i pozostawia po sobie tylko popiół.
Ocena:6/6
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat i Business and culture


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan