Przejdź do głównej zawartości

283.Kiedy na mnie patrzysz

Tytuł: Kiedy na mnie patrzysz
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Stron: 486
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: Lubię odkrywać debiuty. Pozwalają mi ocenić później jak autor się rozwijał. Takie talenty mogę odkrywać z tym wydawnictwem, stawiają głównie na debiutantów.

 Po książce spodziewałam się raczej ciekawego romansu. Okładka jest bardzo romantyczna i melancholijna. Gdy zobaczyłam ile ta lektura ma stron i jakiego jest formatu troszkę obawiałam się, że mnie znudzi. Czy tak było? 

Karina i Aleksander spotykają się w niezbyt przyjaznych okolicznościach. Ktoś potrącił psa, a oni starają się mu pomóc. Od tej pory ciągle na siebie wpadają, ale dzieli ich wiele przeszkód. Oboje skrywają mroczne tajemnice, ona mieszka w Polsce, on w Kanadzie.

 Mega książka i nie chodzi mi tutaj tylko o jej gabaryty. To nie jest kolejny banalny i idealistyczny romans. To baśń o dwojgu samotnych ludziach. Otoczonych innymi, ale jednak wyobcowanymi. Nie mających najważniejszej w życiu rzeczy- miłości. Melancholijna i nostalgiczna opowieść, w której od czasu do czasu świeci słońce i daje nadzieję na ogromny cud. Baśń, a jednak do bólu życiowa i realistyczna. Pokazuje ludzi pokaleczonych przez życie, ciężko im zaufać drugiemu człowiekowi. 

Karina i Aleksander grają wyuczone od lat role, boją się pokazać prawdziwą twarz co nierzadko prowadzi do olbrzymiej katastrofy. Boją się sytuacji, w których nie poznają swojego zachowania, bliskości z drugim człowiekiem. To opowieść o chorobie i życiowych traumach. Nie spodziewałam się tego i dziękuję autorce za tak piękną historię. Przeżyłam wraz z nią miłość, która spada jak grom z jasnego nieba i zabiera człowiekowi zdolność logicznego myślenia. 

Jedynym minusem może być wstęp. Kilka pierwszych stron się dłuży, później jest już coraz lepiej. Chwyta ze serce i wzrusza. Czasami niesamowicie bawi i śmieszy. Pokochałam te docinki i przytyki Kariny. Pomimo dużego formatu i ilości stron po prostu się ją połyka. Proszę o więcej takich poematów o zwykłym życiu, miłości i poświęceniu.
Ocena:5-/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res
P.S. Właśnie jadę do Częstochowy. Wprawdzie w celu kupna kół do samochodu, ale może uda się też coś zwiedzić.
Na komentarze odpowiem po powrocie :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan