Przejdź do głównej zawartości

181.Kraina zwana Tutaj

Tytuł: Kraina zwana Tutaj
Autor: Cecelia Ahern
Stron: 399
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2009
Moje zdanie: Cecelia Ahern to z pewnością jedna z moich ulubionych autorek. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Jej debiutancka powieść to ,,P.S. Kocham Cię”.
 Gdy ginie jej szkolna koleżanka Sandy Shortt popada w obsesję. Za wszelką cenę pragnie dowiedzieć się co dzieje się z ludźmi i rzeczami, które giną. Gdzie one trafiają? Gdy jest już dorosła zakłada agencję poszukującą zaginionych. Zgłasza się do niej Jack Ruttle. Do ich spotkania nie dochodzi, ponieważ teraz znika… Sandy. 
Piękna, magiczna opowieść. Zastanawialiście się kiedyś co się dzieje z naszymi zaginionymi skarpetkami? Gdzie one trafiają? Jeśli tak to koniecznie po nią sięgnijcie. 
Pani Cecelia Ahern po raz kolejny stworzyła ciepłą powieść z niesamowitym klimatem. W jej książkach zawsze jest obecna magia, która odmienia życie bohaterów. Jest to książka o szukaniu samego siebie, własnego ja, które można łatwo w dzisiejszych czasach zgubić. Warto odetchnąć, ochłonąć, zatrzymać się na chwilę i zastanowić co tak naprawdę jest dla nas w życiu ważne. 
Bardzo spodobała mi się główna bohaterka, Sandy. Miała swoje dziwactwa, ale zawsze postępowała zgodnie z nakazami serca. Nie przejmowała się opinią innych ludzi. Pomysł na książkę wydaje mi się niecodzienny. Nigdy się z nim jeszcze nie spotkałam. Pani Ahern idealnie dopracowała swój świat. Wszystko ze sobą współgra i pasuje do siebie. Okładka prosta, ale trochę szalona. Podoba mi się. 
Ocena: 5+/6

Komentarze

  1. Mam w planach powieści tej autorki - jak na razie czaję się na Porę na życie. A potem zobaczymy, co dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że zakupią tę książkę w mojej bibliotece, bo też się na nią czaję :)

      Usuń
  2. Niestety nie znam twórczości tej autorki, ale może to ulegnie zmianie. Tylko na razie nie wiem kiedy, bo tak dużo jeszcze trzeba przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz sięgnąć po jej książki :) Znam ten ból, tyle książek do przeczytania, a czasu mało :)

      Usuń
  3. "Zastanawialiście się kiedyś co się dzieje z naszymi zaginionymi skarpetkami? Gdzie one trafiają?" - czuję się zachęcona :D ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja notorycznie gubię skarpetki hehe :) :) więc chyab coś dla mnie!
    Miłego weekendu Chabrowa damo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niecodzienny pomysł - fakt. Styl Autorki nawet przyjemny - lekki, humorystyczny, dobra kreacja bohaterów. Jakoś mi się jednak ta powieść dłużyła....

    http://www.zakamarek2013.blogspot.com/2015/04/a-place-called-here-kraina-zwana-tutaj.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*