Przejdź do głównej zawartości

Lovely, Natural Lip Stick with aloe vera and mentol

Dzisiaj o balsamie, który wrzuciłam do koszyka całkiem przypadkiem podczas jakiejś promocji w Rosmannie. Okazało się, że był to bardzo dobry wybór.
Postanowiłam pobawić się w rozszyfrowywanie składu.
 Skład: Petrolatum, Lanolin, Simmondsia Chinensis Oil, - Mineral Oil, Polyethylene, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cera Flawa, Aroma, Cetyl Esters, Tocopheryl Acetate, Carnauba, Candelila Wax, Menthol, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate and Aloe Ferox Extract, Salicylic Acid, Benzophenone-3, Phenol, Linalool.
Od początku.
1.Wazelina, która zmiękcza, wygładza naskórek, tworzy na jej powierzchni film, który zapobiega parowaniu.
2.Lanolina, pełni funkcję emulgatora. Jednocześnie tak jak wazelina tworzy film przeciwko parowaniu.
3.Masło jojoba. Duża zawartość witaminy E, właściwości nawilżające, regeneracyjne
4.Parafina ciekła. Nie przenika przez skórę, nadaje połysk, zmniejsza kruchość
5.Polietylen, wpływa na konsystencję
6.Masło shea. Dla skóry suchej, przesuszonej, o wielu zastosowaniach. Warto o nim szerzej poczytać.
7.Wosk pszczeli. Natłuszcza, tworzy ochronny film
8.Aromaty
9.Wosk syntetyczny. Nadaje elastyczność sztyftom, może powodować powstawanie zaskórników.
10.Octan tokoferylu. Przeciwutleniacz, hamuje proces starzenia się skóry. Zapobiega szybkiemu utlenianiu olejków roślinnych.
11.Wosk Carnauba. Jeden z najtwardszych znanych wosków. Zapobiega wysuszaniu skóry.
12.Wosk Candelila. Z krzewu rosnącego w Meksyku. Składnik wielu balsamów, poprawia konsystencję.
13.Mentol. Zapach i chłodzenie ust
14.Glikol propylenowy. Pomaga przenikać substancjom w głąb skóry.
15.Ekstrakt z aloesu uzbrojonego. Znany z działania nawilżającego.
16.Kwas salicylowy. Dopuszczalne stężenie 0,5%
17.Benzofenon-3. Filtr UV.
18.Fenol. Konserwant
19.Linalol. Kompozycje zapachowe
Przyznam, że świetnie się bawiłam podczas pisania tego składu. Ciekawych rzeczy się można dowiedzieć. Wydaje mi się, że pomadka ma w miarę dobry skład. Nie jest w 100 % naturalna, ale wiele składników pochodzenia naturalnego pojawia się już na samym początku.
Działanie. Pomadka bardzo dobrze nawilża. Kiedy jej używam nie mam żadnych suchych skórek na ustach. Delikatnie je wygładza. Gdy posmarujemy nią usta delikatnie czuć zapach mentolu, na początku trochę mi przeszkadzał, teraz już nie. Później przychodzi delikatne chłodzenie :)
Sztyft jest delikatnie żółty, nie jest ścięty na skos jak na zdjęciu. Ja po prostu tak go używam. Na początku był płaski. Nie jest za miękki, ale też nie twardy. Delikatnie sunie po ustach, pozostawiając idealną warstwę. Nie znika od razu, a więc nie trzeba go często aplikować. 
Zostawia połysk, który mam nadzieję uchwyciłam na ostatnim zdjęciu. Jeśli chodzi o wydajność to jest bardzo dobra. Nawet już zdążył mi się znudzić. Bardzo go jednak polubiłam i gdy tylko zużyję pomadki, które mam w zapasach kupię następną z firmy Lovely. Kosztuje ona coś około 5 złotych, ma 4,5 g. Polecam!
Widzicie to? Kto by pomyślał, że zrobić zdjęcie własnym ustom to taka trudna sztuka

Komentarze

  1. Ale świetny post. Rób częściej takie. Od czasu do czasu też bywam w Rossmannie, ale nigdy nie wiem, co kupić. Teraz już wiem, że zapoluje na polecaną przez ciebie pomadkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Już mam pomysł na dwie kolejne recenzje kosmetyków i oba można spotkać tylko w Rossmannie, a więc powinny cię zaciekawić

      Usuń
    2. Tylko się na początku nie wystrasz tego zapachu, bo nie jest zbyt przyjemny, ale szybko idzie się przyzwyczaić

      Usuń
  2. Nigdy jakoś nie rzuciła mi się w oczy ta pomadka, a dość często bywam w Rossmannie. Chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi przyznam wcześniej też nigdy się nie rzucała, ale nie mam pewności czy jest w każdym Rossmannie. W moim mieście są dwa i widziałam je tylko w jednym

      Usuń
  3. Również nie kojarzę tej pomadki, ale póki co używam takiej z Nivea i u mnie dobrze się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Nivea też kiedyś miałam, a w kolejce czeka masełko malinowe z tej samej firmy

      Usuń
  4. ja lubię jakies słodkie pomadki, dlatego ni smakują smackersy :) bo mentolu niezbyt lubię...ale znając mnie to pewnie i tak by wylądowała u mnie w koszyku bo ja kocham mazidła do ust...:)
    i szybko je gubię ;-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam żadnego smackersa, a gdzie je można kupić?

      Usuń
  5. Moją faworytką jest pomadka z Nivei, ale tę może też kiedyś przetestuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie widziałam jej nigdy wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. rzeczywiście fajny skład, nie spodziewałabym się tego po Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No całkiem, całkiem. Zwłaszcza za taką cenę

      Usuń
  8. Pierwszy raz o niej słyszę, ale wolę jednak Flosleka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. No całkiem, całkiem. Kojarzy mi się z takimi ludowymi rzeczami, jakieś kurpiowskie wycinanki :)

      Usuń
  10. Hi, hi, no trudna sztuka, ale oswajalna, bardzo ciesze się, że wprowadziłaś też kosmetyczne recenzje, powinnaś pisać o wszystkim, co Cię interesuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan