Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Złodzieje bzu Hubert Klimko-Dobrzaniecki

Za każdym razem, gdy piszę o książce niezwykłej – takiej, która spodobała mi się, ale jednak nie jest standardową powieścią mam pewien problem. Zastanawiam się czy zdołam ubrać w słowa to co czuję, zachęcić jeszcze kogoś do sięgnięcia po daną historię. Tak jest i tym razem. Jak jest z wami? Prościej wam krytykować czy pisać o tym co się spodobało? Złodzieje bzu to powieść o dorastającym Antku Baryckim – synu prostego chłopa, którego poznajemy w momencie gdy jest jeszcze dzieckiem, a cały świat drży przerażony wizją II wojny światowej. Razem z naszym bohaterem przeżywamy rzeź Polaków na Kresach Wschodnich, przesiedlenia, komunizm, aż po transformację. Znałam już wcześniej fragmenty tej powieści ze strony wydawnictwa, jednak gdy zaczęłam czytać przestraszyłam się stylu tej historii. Sądziłam, że trudno będzie mi przywyknąć do napisanej z tak charakterystycznym kresowym zaśpiewem historii. Po kilku stronach wczytałam się w nią jednak na tyle, że uświadomiłam sobie, że cichym

Nasze miejsce Sonja Yoerg

Suzanne żyje tak jak większość z nas. Jest matką, żoną, córką przy czym zapomina o tym, że po prostu jest, żyje… Pędzi, spieszy się. Podwozi dzieci na kolejne zajęcia dodatkowe, jest silną opoką wspierającą męża w jego pracy, organizuje bale charytatywne. W zasięgu ręki cały czas ma swój telefon, który przypomina jej o wszystkich zadaniach na dany dzień. Ma dużo pieniędzy, jej dzieci uczęszczają do dobrych szkół. Brzmi jak dobre życie, prawda? Jednak pod tą fasadą kryje się naprawdę smutna prawda. Rodzina Suzanne żyje razem, ale jakby obok siebie. Tak naprawdę nikt nikogo dobrze nie zna, nie potrafi szczerze ze sobą porozmawiać. Dopiero Iris – wychudzona dziewczynka, która mieszkała z rodzicami w lesie zupełnie odcięta od cywilizacji, pozwala zmienić ich nastawienie i zdjąć wszystkie noszone maski. Nasze miejsce to opowieść o ludziach. O tobie, o mnie. O łączących nas relacjach i o tym, że współczesne czasy ogromnie je zubożyły. Żyjemy wszyscy obok siebie, ale jesteśmy samotn

Mysie bajeczki, Mysie przysmaki Arnold Lobel

Mimo iście letniej pogody święta Bożego Narodzenia przybliżają się z każdym dniem, a więc myślę, że przełom października i listopada to idealny moment, aby zacząć rozglądać się za książkami na prezenty dla najmłodszych. Dzisiaj przychodzę do was z dwiema przeuroczymi książeczkami Arnolda Lobela, którego miałam okazję poznać podczas czytania bajek o Żabku i Ropuchu. Mowa o historyjkach  Mysie przysmaki oraz Mysie bajeczki . W obu wypadkach mamy do czynienia z opowieściami szkatułkowymi, gdzie z jednej historii otwiera się kolejna, pobudza wyobraźnię i czaruje czytelnika. Mysie bajeczki rozpoczynają się dość groźnie – myszka zostaje złapana przez łasicę, a ta postanawia ugotować z niej zupę. Nasza mała bohaterka zaczyna snuć opowieści – ma nadzieję, że w taki sposób przechytrzy łasicę i nie zostanie zjedzona. Za to Mysie bajeczki to opowieści tatusia myszy, który opowiada bajki na dobranoc swoim dzieciom. Wiecie co ogromnie podoba mi się w twórczości Arnolda Lobela – nież

Nie wiem, gdzie jestem Gayle Forman

Freya – młoda piosenkarka u progu kariery, która właśnie straciła głos, a wraz z nim może pożegnać się też z uwielbieniem fanów i sławą. Nathaniel, który przez wiele lat żył tylko z ojcem zupełnie odcięty od świata, przyjeżdża teraz do Nowego Jorku z desperackim planem w głowie. Harun – chłopiec z muzułmańskiej rodziny, który boi się przyznać przed swoją rodziną, że kocha innego chłopaka. Troje młodych ludzi z zupełnie innych środowisk, o różnych kolorach skóry połączonych przez splot niezwykłych wydarzeń. Wszyscy się zagubili, nie wiedzą gdzie są i jak mogą odnaleźć drogę, którą powinni podążać w życiu. Jedno wydarzenie, które zmieni ich już na zawsze i pokaże im co jest naprawdę ważne. Sięgacie po książki młodzieżowe? Ja już coraz rzadziej, ale dla Gayle Forman po prostu musiałam zrobić wyjątek. Ładnych parę lat temu czytałam i zachwycałam się jej Ten jeden dzień czy Ten jeden rok. Byłam trochę młodsza, a więc takie książki wywoływały u mnie dużo więcej emocji i zachwytu. Ja

Zjazd absolwentów Guillaume Musso

Guillaume Musso. Jego książki to dla mnie pewnego rodzaju guilty pleasure. Lekkie, przyjemne, ciekawe i niebanalne, idealne na rozładowanie napięcia po ciężkim dniu. Czy tak samo było ze Zjazdem absolwentów? Jak spodobało mi się takie wydanie autora, bez wątków fantastycznych, tylko w książce typowo sensacyjnej? Lazurowe Wybrzeże. Zjazd absolwentów prestiżowego liceum. Thomas i Maxime, nierozłączni przyjaciele ze szkolnych czasów, którzy obecnie zbyt wiele o sobie nie wiedzą. Jednego z nich można zobaczyć podczas licznych akcji promocyjnych, ponieważ jest poczytnym pisarzem. Za to drugi robi zawrotną karierę polityczną. Nikt z zewnątrz nie ma pojęcia, że nad tą parą wisi ogromna tajemnica – zwłoki, które zostały zamurowane w jednym z budynków na kampusie liceum. W 1992 roku, podczas zimy doszło tam do serii wydarzeń, które sprawiły, że piękna młoda dziewczyna uciekła z nauczycielem filozofii i wszelki słuch o niej zaginął. O czym wiedzą przyjaciele? Komu zależy na ujawnieniu i

Miejsce Domnika Kluźniak

Dominika Kluźniak. Wrocławianka, absolwentka warszawskiej Akademii Teatralnej. Jej grę aktorką możemy podziwiać między innymi w M jak miłość czy BrzydUli , a ja do twórczości pisarskiej naszych rodzimych aktorów podchodzę z dużą dozą rezerwy i niepewności. Tym razem przyciągnęła mnie do niej bardzo prosta, minimalistyczna okładka obiecująca po prostu dobrą lekturę. Skusiłam się na obecny na stronie wydawnictwa fragment tej minipowieści i już wiedziałam, że muszę ją przeczytać w całości. Podczytywałam tę książkę przez kilka ostatnich dni. Sięgałam po nią w każdej wolnej chwili, nawet trzymając jedną ręką wózek na spacerze z dzieckiem. Czytałam po jednym akapicie albo kilka stron, w pogotowiu miałam zawsze karteczki indeksujące do zaznaczania najciekawszych i najtrafniejszych fragmentów, więc mój egzemplarz dość szybko zwiększył swoją objętość, stał się tylko mój i pewnie jeszcze nie raz do niego wrócę. Ciężko pisać mi to o jakimkolwiek opisie fabuły, ponieważ to monolog prowad

Matki i córki Ałbena Grabowska przedpremierowo

Cztery kobiety, cztery historie, odmienne czasy, w których przyszło im żyć i mnóstwo tajemnic. Prababcia Maria przeżyła razem z mężem zsyłkę na Syberię, babcia Sabina była jedną z więźniarek obozu Ravensbrück. Matka Magdalena musiała samotnie wychowywać swoją córkę w czasie PRL-u. Za to Paulina, dla bliskich Lilka szuka właśnie swojej tożsamości. Jest już dojrzałą kobietą i nie umie poradzić sobie z białą kartką jaką jest jej dziedzictwo, ponieważ kobiety z jej rodu nie dzieliły się z nikim swoimi tajemnicami, nawet ze swoimi córkami. Ałbena Grabowska. Autorka, która znana jest głównie ze swojej bestsellerowej trylogii Stulecie winnych (ciągle w moich planach). Ja, miałam przyjemność czytać Lot nisko nad ziemią . Do tej pory pamiętam ogrom emocji, przede wszystkim smutku, który wywołała we mnie tamta lektura. Musiałam sięgnąć i po tę historię, ponieważ każde słowo opisu mówiło mi, że to książka idealna dla mnie. Trafiłam w dziesiątkę i cieszę się, że mogłam poznać ją przedpre

Podsumowanie września

Dzień dobry. Dzisiaj już 2 października, miesiąc, który kojarzy się głównie z deszczem, wiatrem i zimnem. Pora na podsumowanie września. Przeczytałam 7 książek – był to dla mnie czas chyba ostatnich wakacji w życiu, wielkim odpoczynkiem przed pracą magisterską, a więc planowałam należycie go wykorzystać. Każda z przeczytanych książek mniej lub bardziej mi się podobała, jednak to koniec miesiąca przyniósł prawdziwe perełki w postaci Listów do A. Mieszka z nami Alzheimer oraz Wyśniłam cię, córeczko . Przeczytałam dwie książki z mocniejszym klimatem – Kolory zła. Czerwień i troszkę słabszą Teraz zaśniesz . Farma, Dzieci rewolucji przemysłowej oraz Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr wywołały u mnie sporo refleksji. Jak wasz wrzesień? Która książka szczególnie zapadła wam w pamięć, a która spodobała się najmniej?