Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Pierwsza sprawa Ulf Nilsson

Gdy dowiedziałam się o kolejnej premierze książeczki dla dzieci od Wydawnictwa Literackiego wiedziałam, że będzie to coś co mogę brać w ciemno. Razem z synkiem zapoznaliśmy już wiele opowieści z tego krakowskiego wydawnictwa i moja latorośl zawsze była zaintrygowana, a ja kompletnie oczarowana. Jak było tym razem? W lesie zapanowało nie lada poruszenie, ponieważ ktoś ukradł wiewiórce wszystkie orzechy. Z chaotycznych zeznań ofiary wynika, że podejrzanym może być każdy albo...nikt. Rozwiązania sprawy podejmuje się miejscowy komisarz – ropuch Gordon, który jednak z niczym się nie spieszy. Najpierw musi jeszcze wypić spokojnie herbatkę i zjeść ciastko. Później można ruszyć w teren, jednak pada śnieg zasypujący wszystkie ślady. Rozwikłanie tej zagadki nie będzie takie proste. Jak widać skandynawscy autorzy nie gustują tylko w kryminałach i thrillerach. Tworzą też ciekawe zagadki kryminalne dla najmłodszych. Muszę przyznać, że podczas głośnego czytania dziecku sama zastanawiał

Węzeł prawdy Iwona Wej

Węzeł prawdy to thriller polskiej autorki Iwony Wej. Z moim czytaniem naszych rodzimych pisarzy było różnie. Najważniejsze, że coraz bardziej się do nich przekonuję, a gdy jeszcze gwarantują emocje takie jak w przypadku tej historii to już w ogóle będę sięgać po nich częściej. Maria ma szczęśliwą rodzinę. Kochającego, idealnego wręcz męża i czteroletniego synka. Kobieta od lat nie może otrząsnąć się po śmierci ukochanego brata bliźniaka, a gdy odejdzie jeszcze jej mama, uporządkowane życie zaczyna sypać się jak domek z kart. Problemów przybywa, a Maria nie ma pojęcia co jest prawdą, a co wytworem jej wyobraźni. A gdyby okazało się, że światem rządzi ściśle tajna Organizacja, która ma wpływ na każdego człowieka? Szalone, ale nie nieprawdopodobne. Czy Maria zdoła ocalić tych, których kocha? Polscy autorzy nie mają się czego powstydzić. Niech będzie to tytuł przewodni mojej opinii, ponieważ po przeczytaniu tej powieści rzeczywiście tak sądzę. Iwona Wej stworzyła thrill

Swing time Zadie Smith

P o prozę Zadie Smith sięgnęłam już ładnych kilka lat temu, chyba w gimnazjum. Autorka wcale nie pisze łatwo, nad jej powieściami należy się skupić, a więc trochę dziwi mnie, że jak na tamtą chwilę z O pięknie czy Białych zębów wyciągnęłam mnóstwo wniosków i refleksji. Jak wyglądało nasze spotkanie po latach? Tracey i narratorka powieści, której imienia autorka nie zdradzi aż do ostatniej strony poznały się na lekcjach tańca. Obie były czarnoskóre, a więc od razu się sobą zainteresowały. Ich przyjaźń miała wiele wzlotów i upadków, tyle ile różnic je dzieliło. Tracey ma prawdziwy talent do tańca, natomiast narratorka nadrabia pasją. Jedna ma ładny i bogaty dom zamieszkiwany przez nią i jej rodziców, natomiast druga tylko zaniedbane mieszkanie i samotnie wychowującą ją matkę. Wkrótce różnice stają się tak widoczne, że jakakolwiek znajomość pomiędzy dziewczynami wydaje się być już niemożliwa. Swing time to książka, nad którą należy się pochylić. Czyta się ją niełatwo, poniew

Kobieta w oknie A.J. Finn

K obieta w oknie to historia, którą rekomenduje wielu słynnych autorów. Zwykle boję się takich poleceń, jednak tym razem miałam przeczucie, że na punkcie tej książki oszaleje po premierze świat blogów książkowych i Instagrama. Doktor Anna Fox była kiedyś psychologiem. Miała własny gabinet, rodzinę. Obecnie cierpi na agorafobię - lęk przed otwartą przestrzenią. Mieszka sama, mając za towarzysza jedynie kota. Od kilku miesięcy nie wychodziła z domu. Jej jedyną rozrywką jest podglądanie sąsiadów przez okna. Pewnego dnia, wydaje jej się, że w domu naprzeciwko zamordowano kobietę. Co tak naprawdę widziała? Kobieta w oknie to thriller, który rozpoczyna się niezwykle spokojnie. Poznajemy kobietę z ciężką fobią, która zmusza ją do spędzania czasu tylko w dobrze znajomych czterech ścianach. Wnikamy do jej umysłu - cała powieść została poprowadzona w formie pierwszoosobowej. Jesteśmy tak jak ona podglądaczami zwykłego, codziennego życia. Dla kogoś mogłoby wydawać się to nudne, jednak

My mieliśmy szczęście Georgia Hunter

Wydawać by się mogło, że o losie Żydów w czasie II wojny światowej napisano już wszystko. Powstało mnóstwo lepszych i gorszych książek. Mam nadzieję, że dzisiaj przekonam was do sięgnięcia po jeszcze jedną lekturę tego typu. Jest wiosna 1939 roku. W Radomiu mieszka żydowska rodzina Kurców. Żyją normalnie, codziennie spotykają się przy wspólnym stole. Los rzuci ich jednak w zakątki całego świata. Od Brazylii po Syberię. Okaże się, że w czasach wojny, gdy człowiek człowiekowi wilkiem liczy się rodzina i lojalność. Każda przeczytana przeze mnie powieść traktująca o Holocauście to zawsze ogrom emocji. Tak było i tym razem. Georgia Hunter przenosi nas w czasy II wojny światowej. Okazuje się, że cała powieść została oparta na faktach - rodzina Kurców to przodkowie autorki. Znów oczywiste staje się zdanie, że tylko życie może wymyślić tak mrożące krew w żyłach i porywające historie. Przez to, że to prawdziwe wydarzenia powieść zyskuje na autentyczności i ogromie ładunku emocji jaki

Przepis na drugą szansę J. D. Barrett

Powieści obyczajowe z wątkiem paranormalnym to historie, po które zawsze chętnie sięgam. Mają zawsze w sobie odrobinę nierealności, ale czy zawsze powinniśmy czytać tylko ściśle trzymające się realiów lektury? J. D. Barrett to scenarzystka i redaktorka scenariuszy telewizyjnych. Pasjonuje się gotowaniem. Przepis na drugą szansę to jej debiutancka historia.  Lucy Muir to utalentowana szefowa kuchni i właścicielka restauracji Circle, którą prowadzi razem z mężem. Kobieta ma jednak dość licznych skoków w bok z jego strony oraz podkradania jej autorskich przepisów. Los prowadzi ją do Fortune - kultowego przed laty miejsca, które obecnie służy za noclegownię dla bezdomnych. Lucy postanawia wynająć lokal i przywrócić mu dawną świetność. Problem w tym, że jest w nim niespodziewany lokator - niezwykle przystojny i seksowny duch poprzedniego właściciela.  Romans z duchem? Niektórym takie pomysł umieszczony w powieści obyczajowej może wydawać się zupełnie nietrafiony, a nawet s

List do mnie starszej o rok

Droga Chabrowa, Piszę do ciebie list, abyś przeczytała go sobie za rok i zastanowiła się nad tym, które z postanowień udało ci się zrealizować. Zwykła lista do ciebie nie trafia, a więc może ten list okaże się strzałem w dziesiątkę. W 2018 roku masz w końcu zaakceptować siebie. Masz być sobą, ale lepszą wersją siebie. Wersją, która w końcu nie będzie miała ciągłych zastrzeżeń do swojego wyglądu. Zaakceptuj to czego nie da się zmienić, a z resztą po prostu działaj. Regularnie ćwicz, zdrowiej się odżywiaj. Regularnie używaj kosmetyków. Ich kupowanie i ustawianie na półce jeszcze nie znaczy, że coś się zmieni. Balsamuj się! Przed ciążą, kilka lat temu mogłaś używać kremów raz w miesiącu. Teraz to trochę się zmieniło i niedługo będziesz przypominać sucharek. Lepiej się organizuj. Najpierw praca później przyjemność. Fajnie jest czytać książkę w trakcie czasu przeznaczonego na pisanie pracy licencjackiej. Później jednak już nie jest tak fajnie, gdy goni cię termin spotkania z panią

Mroczne zakamarki Kara Thomas

Mroczne zakamarki to powieść, która wyczekała na mojej półce aż od wakacji. Niepotrzebnie przeczytałam kilka niepochlebnych opinii na jej temat, zraziłam się i sądziłam, że w moim przypadku wrażenia będą takie same. Lektura tej powieści udowodniła mi, że nie warto na nic nigdy się nastawiać i kierować odczuciami innych. Tessa i Callie były dawniej nierozłącznymi przyjaciółkami. Do czasu, gdy w wieku ośmiu lat były świadkami zbrodni, w której ich zeznania odegrały kluczową rolę. Później dalsza przyjaźń nie miała już sensu. Tessa wyjechała z miasta i miała nadzieję nigdy do niego nie powrócić. Życie toczy się jednak inaczej niż byśmy chcieli i dziewczyna musi w końcu zmierzyć się z przeszłością. Tym bardziej, że w miasteczku znowu zaczyna dziać się coś dziwnego. Kara Thomas to młodziutka autorka, która ma na swoim koncie już kilka dobrze przyjętych na całym świecie powieści. Mroczne zakamarki to jej pierwsza powieść wydana w Polsce. Już podczas czytania stało się dla mnie

Podsumowanie roku 2017

Kolejny rok już za nami. Z jednej strony jest mi niezwykle smutno z faktu tego szybko upływającego czasu. Z drugiej czuję ogromne podekscytowanie. Nie wiem co przyniesie życie, za to jestem pewna mnóstwo książkowych zapowiedzi, których nie mogę się doczekać. Rok 2017 to mój pierwszy rok w całości z synkiem. Mieliśmy wzloty i upadki. Upadków chyba więcej, ponieważ urodziłam sobie prawdziwego łobuza-akrobatę. Ostatnio na czasie jest stanie na głowie, a to przecież dziecko, które niedawno skończyło rok.  Przyznam, że jestem zdziwiona ilością przeczytanych przeze mnie książek. Było ich aż 87. Myślę, że mogę być dumna z takiej liczby i mam ogromną nadzieję, że rok 2018 przyniesie mi mnóstwo książkowych przeżyć.  Gdybym miała jakieś powieści specjalnie wyróżnić to będą to: Przyszłość ma twoje imię Obudź się, Kopciuszku Bez serca Zanim wstanie dla nas słońce W nowym roku życzę wam spełnienia wszystkich marzeń i planów, zdrowia, szczęścia i mnóstwa ciekawych książek :)

Szachownica Marian Wichary

Laura i Dominika - dwie zupełnie różne, niezwykle atrakcyjne kobiety po przejściach. Laura jest spokojna i opanowana. Ma dobrze prosperującą pracownię florystyczną, sama wychowywała swoją córkę, jakiś czas temu została babcią. Dominika to jej przeciwieństwo. To odrobinę roztrzepana projektantka mody, która marzy o prawdziwej miłości. Obie są w takim momencie życia, w którym twierdzi się, że nic dobrego już nas nie spotka. Ich przypadkowe spotkanie w parku pokazuje, że los może im jeszcze wiele zaoferować. Ubiegły rok to czas przełomowy, jeśli chodzi o moje czytanie powieści polskich autorów. Kiedyś sięgałam po nich niezwykle rzadko, teraz to się zmienia. Gdy otrzymałam propozycję przeczytania tej książki wiedziałam, że nie odmówię. Tym bardziej, że opis z okładki był niezwykle enigmatyczny, a opinii w internecie brak. Czasami warto sięgnąć po coś całkowicie nieznanego, można się przyjemnie zdziwić. Jak było w tym przypadku? Po skończeniu lektury mogę powiedzieć. Pod