Przejdź do głównej zawartości

Mroczne zakamarki Kara Thomas

Recenzja książki
Mroczne zakamarki to powieść, która wyczekała na mojej półce aż od wakacji. Niepotrzebnie przeczytałam kilka niepochlebnych opinii na jej temat, zraziłam się i sądziłam, że w moim przypadku wrażenia będą takie same. Lektura tej powieści udowodniła mi, że nie warto na nic nigdy się nastawiać i kierować odczuciami innych.

Tessa i Callie były dawniej nierozłącznymi przyjaciółkami. Do czasu, gdy w wieku ośmiu lat były świadkami zbrodni, w której ich zeznania odegrały kluczową rolę. Później dalsza przyjaźń nie miała już sensu. Tessa wyjechała z miasta i miała nadzieję nigdy do niego nie powrócić. Życie toczy się jednak inaczej niż byśmy chcieli i dziewczyna musi w końcu zmierzyć się z przeszłością. Tym bardziej, że w miasteczku znowu zaczyna dziać się coś dziwnego.

Kara Thomas to młodziutka autorka, która ma na swoim koncie już kilka dobrze przyjętych na całym świecie powieści. Mroczne zakamarki to jej pierwsza powieść wydana w Polsce.

Już podczas czytania stało się dla mnie jasne skąd pojawiające się od czasu do czasu niepochlebne opinie na temat tej książki. Niektórzy czytelnicy są nastawieni na mroczny, pełnokrwisty thriller. Okazuje się później, że otrzymują powieść, która jest jednak łagodniejszą wersją i mocno się rozczarowują. Ja mogę stwierdzić tylko jedno - spędziłam z nią niezwykle przyjemne pierwsze dni nowego roku i sądzę, że to udane rozpoczęcie moich literackich przeżyć.

To historia, która posiada w sobie ten specyficzny amerykański klimat. Małe miasteczko, gdzie wszyscy się znają. Szkoła, w której tworzą się różne grupki przyjaciół. Wypady na lody czy kąpielisko. Kto choć jeden raz przeczytał podobną książkę doskonale wie o co mi chodzi. Gdzieś w tym wszystkim jest Tessa - dziewczyna, która nie wie praktycznie nic o swoim pochodzeniu i rodzinie. Mieszka z babcią, która jednak unika rozmów na temat jej krewnych. Matki nie widziała od lat. Ojciec siedzi w więzieniu, a przyrodnia siostra zaginęła kilka lat temu. Człowiek bez przeszłości nie może stworzyć żadnej przyszłości. Tessa próbuje dowiedzieć się więcej na swój temat, a jednocześnie tego co zdarzyło się podczas pamiętnej nocy i przerwało jej przyjaźń z Callie. Książka ta udowadnia, że nasza pamięć potrafi często płatać nam figle. Są w niej liczne mroczne zakamarki, które być może są tylko tworem umysłu.

Mroczne zakamarki to historia, przez którą się po prostu płynie. Chociaż stwierdziłabym, że jest to wygładzony thriller to po prostu świetnie się go czyta. Fabuła gna od pierwszej strony, gdy Tessa wraca do swojego znienawidzonego, rodzinnego miasteczka aż po porywające zakończenie jakiego z pewnością się nie spodziewacie. Kara Thomas w odpowiednim momencie zaskakuje nas punktem kulminacyjnym i licznymi zwrotami akcji. W tej lekturze nie ma miejsca na nudę. Ponadto jest w niej dość dużo dialogów, a styl autorki jest prosty i przyjemny, dlatego jest szansa, że przeczytacie ją przez jeden długi wieczór. 

Podsumowując, to lekka i przyjemna rozrywka w iście amerykańskim stylu. Wiek autorki i ilość napisanych przez nią książek obiecuje nam, że jeszcze wiele książkowych wrażeń przed nami. Przed jej przeczytaniem polecam nastawiać się tylko na odprężenie, ciekawą akcję i mnóstwo tajemnic jakie skrywa małe miasteczko w Pensylwanii. A wasze umysły mają jakieś mroczne zakamarki?
Ocena:4/6
Tytuł: 376.Mroczne zakamarki
Autor: Kara Thomas
Stron: 415
Wydawnictwo: Akurat
Rok wydania: 2017
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Akurat
Zupełnie zapomniałam, że powinnam dzisiaj dodać wyniki konkursu z Jojo Moyes :)
Nie wiedziałam kogo wybrać, ale jeśli Sylwia  ma dzięki niej przekonać się do Moyes to jestem na tak :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego z...

Szklany klosz Sylvia Plath

Są takie książki, które można nazwać już mianem kultowych i po prostu trzeba kiedyś po nie sięgnąć. Myślę, że Szklany klosz to właśnie taka lektura. Powieść, która w naszym kraju wznawiana jest co kilka lat, a i tak cały nakład rozchodzi się w dość krótkim czasie, by później ciężko byłoby ją gdziekolwiek kupić. Ogromnie ucieszyłam się, że będę mogła ją przeczytać, ponieważ o Sylvii Plath słyszałam, ale dopiero lektura tej książki pozwoliła mi trochę bardziej poznać tę intrygującą postać, zmusiła do sięgnięcia po kilka z jej wierszy, które także do mnie trafiły. Esther ma właściwie wszystko o czym tylko młoda dziewczyna marzy. Jest piękna, bardzo mądra, czego się nie dotknie to się  jej udaje, wszystko wskazuje na to, że zostanie żoną lekarza. Staż w redakcji nowojorskiego miesięcznika dla dziewcząt wydaje się być idealnym kierunkiem dalszej drogi. W Nowym Jorku coś jest jednak nie tak, inne młode dziewczęta się bawią, korzystają z życia, ze stażu, a ona jest wycofana, zob...