Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

4 propozycje na książkowe prezenty dla dzieci

O tym, że dzieciom warto czytać nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Przekonać może was ten wymachujący rączkami mistrz drugiego planu. :) Na swoim przykładzie mogę napisać, że zaczęłam się uczyć dopiero w liceum, do matury. Wcześniej po prostu wszystko pamiętałam po jednokrotnym przeczytaniu tekstu. Myślę, że to właśnie książki i wczesne czytanie tak rozwinęły moją pamięć i wyobraźnię. Tak się złożyło, że otrzymałam propozycję zrecenzowania książki Przygody Nieumiałka i jego przyjaciół. Od razu stwierdziłam, że to idealny pomysł na prezent pod choinkę. Później dotarły do mnie też Wszystkie przygody Amelii Bedelii, Amelia Bedelia i Boże Narodzenie oraz Wszystkie przygody Żabka i Ropucha.  Tutaj  macie link do Wydawnictwa Literackiego, spod którego szyldu wyszły, a ja już spieszę wam opowiedzieć dlaczego według mnie to takie dobre pomysły na prezent. Ponadczasowe historie Wiedzieliście, że te opowieści powstały już kilkadziesiąt lat temu? Ja też wcześniej o tym nie wi

Dzikusy Francuskie wesele Sabri Louatah

Tego popołudnia wszyscy zachowywali się nieco dziwacznie; wieść niosła, że goście ze strony rodziny panny młodej liczą się na setki, a w ogóle jak na piątego maja było zdecydowanie za gorąco. Francja. Trwa właśnie zacięta kampania wyborcza i po raz pierwszy w historii prezydentem ma szansę zostać imigrant z Algierii. Cały kraj żyje tylko nadchodzącymi wyborami. W tym samym czasie ma miejsce pewien ślub. Dziewczyny arabskiego pochodzenia z chłopakiem wywodzącym się z Kabylów. Każdy z nas był kiedyś na takim weselu. Mnóstwo jedzenia, alkoholu i głośnej muzyki. Dwie rodziny próbujące z lepszym lub gorszym skutkiem wspólnie się zintegrować. Wybuchające kłótnie i spory. Gorączkowe podniecenie. Tylko Karim - świadek pana młodego wydaje się być myślami gdzie indziej.  Już na wstępie muszę napisać jedno. Dzikusy to z pewnością lektury, które nie mają szans spodobać się każdemu czytelnikowi. Sabri Louatah rzuca nas od razu na głęboką wodę. Stosuje krótkie, urwane wątki, zmienia opisyw

Niedzielnik #4/2017

Dzień dobry! Zrobił się mały misz-masz z recenzjami. W nadchodzącym tygodniu opublikuję tylko dwie, ponieważ będę miała dla was świetne propozycje na świąteczne prezenty. Jak podoba wam się rozmiar zdjęć, które ostatnio się tutaj pojawiają. Są dużo większe, mam nadzieję wyraźniejsze. W poniedziałek i piątek będziecie mogli przeczytać moje recenzje dwóch pierwszych tomów Dzikusów. Wasze opinie są niezwykle kuszące i pozytywne. Jestem wielbicielką sag rodzinnych. Myślę, że się nie zawiodę. W środę chciałabym pokazać wam nowości z Wydawnictwa Literackiego. To klasyka dziecięca. Myślę, że to książki idealna ma gwiazdkowe prezenty. Ciekawe czy coś wam się spodoba tak jak mi :)

Psiego najlepszego W. Bruce Cameron

  Życie Josha to stagnacja. Odkąd został sam każdy kolejny dzień w jego życiu wygląda tak samo. Odgrzanie jakiegoś gotowego jedzenia w mikrofalówce, praca, czasami wyjście do baru. Gdy sąsiad podrzuca mu ciężarną suczkę jest po prostu wściekły. Wystarczyło jednak spojrzeć w ufne oczy Lucy i jej niesfornej gromadki i początkowa niechęć zaczęła szybko topnieć. Poszukiwania pomocy w schronisku zaowocują zapoznaniu jeszcze kogoś. Pięknej Kerri, która kocha zajmować się czworonogami. Jak to się zakończy? Gdzieś kiedyś słyszał, że kobiety w ciąży lubią masaże, zaczął rozcierać suczce grzbiet. Spójrzcie tylko na tę okładkę. Patrzy się z niej na nas uroczy szczeniaczek. Oczy przewiercają nas na wylot, a jednocześnie sprawiają, że topnieje nam serce. Słodycz w czystej postaci. Taka właśnie jest ta książka. Słodka i ciepła jak gromadka szczeniaczków. Niech was jednak nie zmyli to porównanie. Nie jest przy tym infantylna czy nieprawdopodobna. To po prostu lektura, z której stron wylewa s

Lab girl Hope Jahren

Była już książkowa moda na wampiry, paranormal romance, literaturę erotyczną. Obecnie obserwuję szerzący się trend gdzie prym wiodą wszelkie powieści dotyczące świata przyrody. Cieszę się z takiego obrotu sprawy, ponieważ podczas lektury takiej książki można naprawdę wiele się dowiedzieć. Dodatkowo studiując biologię staram się czytać nie tylko podręczniki akademickie o tematyce botanicznej czy zoologicznej.  Drewno jest wytrzymałe, lekkie, giętkie, nietoksyczne i odporne na warunki pogodowe; potrzeba tysięcy lat, by ludzka cywilizacja była w stanie stworzyć lepszy uniwersalny budulec. Jeszcze przed rozpoczęciem czytania wiedziałam, że to lektura dla mnie. Od zawsze interesowałam się roślinami, studia pozwoliły mi tę pasję rozwinąć. Wraz z rozpoczęciem powieści zdumiał mnie jednak fakt jak przepięknie autorka o nich pisze. Drzewa, krzewy, rośliny zielne to całe jej życie. Poświęciła wiele lat na mnóstwo rozmaitych badań z ich udziałem, wiele razy kosztem życia prywatnego. Opis

Kuchenny Kredens. Polska kuchnia przedwojenna Monika Śmigielska

Od niepamiętnych czasów lubię spędzać czas w kuchni. Gotować i sprawiać uśmiech na twarzy bliskich jakąś pyszną potrawą. Brakuje mi jednak czasami pomysłów. Wtedy z pomocą przychodzą książki kucharskie, których ostatnio na rynku pojawiają się dziesiątki. Możemy do woli przebierać w książkach o kuchni orientalnej, włoskiej, francuskiej, wegetariańskiej, a nasze polskie, rodzime dania gdzieś giną w tym całym natłoku nowości. Ta pozycja jest dla wszystkich osób, którym już znudziły się te nowoczesne, modne smaki.  Ja jestem zachwycona tą książką kucharską. To odpowiedź na moje oczekiwania. Wspólnie z mamą przekartkowałyśmy ją już kilkakrotnie. Nie wyląduje na półce z innymi książkami, zostaje w kuchni, aby być pod ręką. To chyba najlepsza z możliwych rekomendacji.  Przed wojną jadano inaczej, myślę jednak, że ówczesne dania były bardziej wyrafinowane i eleganckie niż to co przygotowujemy obecnie. Paradoksalnie wtedy dostępność składników była mniejsza, a jednak na stół trafiały

Niedzielnik #3/2017

Dzisiejszy dzień spędzam praktycznie w całości na studiach, a więc ten post musiał powstać dużo wcześniej. Kocham funkcję planowania postów do przodu i mam nadzieję, że uda mi się napisać kilka recenzji do przodu. Tak, aby zawsze się tutaj coś pojawiało, a ja nie poczułabym, że czytam na siłę czy na wyścigi. Wydawnictwo Znak przysłało mi już jakiś czas temu książkę kucharską Kuchenny kredens. To właśnie o niej będziecie mogli poczytać w poniedziałek. Mogę wam zdradzić jedynie to, że ugotowane z tych przepisów leniwe czy naleśniki były cudowne. Środa to recenzja Lab girl. Może wiecie, a może nie, ale studiuję biologię. Zawsze ciekawiła mnie anatomia, zoologia. Po dwóch latach studiów okazało się, że chyba swoją dalszą drogę zwiążę z roślinami, botaniką. Tak jak bohaterka tej książki. Mam nadzieję, że dzięki temu mi się spodoba :) W piątek będę miała dla was recenzję pierwszego tomu Dzikusów. Francuskie wesele.  Drugi już czeka na półce, trzeci i czwarty jeszcze nie zostały wyda

Z popiołów Martyna Senator

Jeszcze cztery lata temu nie sądziłam, że można jednocześnie żyć i być martwym. Dotychczasowe życie Sary to właśnie wegetowanie, stagnacja. Chodzi na zajęcia, uczy się, wypija hektolitry kawy. Wydarzenie sprzed lat odcisnęło na niej tak silne piętno, że przysięgła już nigdy nikomu nie zaufać. Zwłaszcza mężczyźnie. Czy ma szansę wytrwać w tym postanowieniu gdy los postawi na jej drodze przystojnego i troskliwego Michała? Ona po przejściach, skrzywdzona przez los. Nie potrafi już nikomu zaufać. On niezwykle czarujący, typ niegrzecznego chłopca, który ma na swoim koncie wiele miłostek. Gdy ktoś przeczyta ten opis może stwierdzić, że to wszystko już było. To prawa, jednak z tej historii tchnie młodzieńcza siła i energia, która sprawia, że czyta się ją w ekspresowym tempie. Autorka zapowiedziała już, że jest to pierwszy tom trylogii. Z jednej strony jestem ogromnie ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów, a z drugiej to życzę im jak najlepiej i nie chciałabym by w ich życiu s

Raki pustelniki Anne B. Ragde

Nie znała swojego ojca. Nie miała pojęcia kim on jest. To już drugi tom sagi rodu Neshov - książek na którym punkcie oszalał świat blogów książkowych. Co jest w nich tak szczególnego, że tak mocno podobają się czytelnikom. Poprzedni tom mnie zachwycił. Jak było tym razem? Członkowie rodu Neshov dopiero niedawno nawiązali ze sobą jakikolwiek kontakt. Córka jednego z braci - Torunn nie potrafi pogodzić życia, które już sobie urządziła w Oslo z próbami pomocy na rodzinnej farmie. Jej ojciec zupełnie nie zauważa, że gospodarstwo popadło w ruinę. Margido także chciałby ułożyć kiedyś swoje życie osobiste, a przed Erlenem stoi obowiązek dokonania wielu ważnych życiowych wyborów. Nie wiem czy to możliwe, ale drugi tom słynnej już sagi podobał mi się jeszcze mocniej. Zdaję sobie sprawę, że to specyficzny typ literatury i z pewnością każdemu nie przypadnie do gustu. Jest to literacka pochwała życia. Prostej, zwyczajnej egzystencji, której uczestnikami jesteśmy każdego dnia. Nie zna

Gdy tu dotrzesz Rebecca Stead

No więc dziś mama dostała upragnioną pocztówkę. Miranda to dziewczyna jakich wiele. W jej domu się nie przelewa, chodzi do szkoły, psoci i ma najlepszego przyjaciela. Od jakiegoś czasu coś jednak zaczyna się pomiędzy nimi psuć, a Sal się odsuwa. Do tego klucz do ich mieszkania zostaje skradziony, a zaraz po tym wydarzeniu dziewczynka zaczyna dostawać tajemnicze liściki. Niepokoi się, ponieważ według nich ich autor wie co wydarzy się w przyszłości i przepowiada, że ktoś umrze. Czy można w to uwierzyć? Masz te 11, 12 lat. Dziecinna beztroska i naiwność zaczynają zanikać, a ty widzisz coraz więcej. To, że twoje koleżanki mają więcej pieniędzy od ciebie. Ich mieszkania wyglądają inaczej niż twoje. Najlepszy przyjaciel zaczyna się od ciebie odsuwać, a przecież przysięgaliście sobie, że będziecie obok siebie na zawsze. Dorosłość może jeszcze nie szturmem, ale małymi kroczkami zaczyna wdzierać się w twoje codzienne życie. Właśnie w takiej sytuacji jest obecnie Miranda. Te wszystkie n

Niedzielnik #2/2017

Czas mija po prostu ogromnie. Jeszcze niedawno zastanawiałam się nad sensem dodawania takiego cyklu jak Niedzielnik, a tu już drugi post. Listopad przyszedł do nas z pełną mocą, robi się zimno. Ja już zakupiłam piękne lampki, które ozdabiają pokój, a w przyszłości pewnie zdjęcia z książkami.  W poniedziałek możecie spodziewać się recenzji książki Gdy tu dotrzesz. Po pierwszych opiniach trochę się jej obawiam. Dowiedziałam się, że niektórzy uważają ją za infantylną. Środa to recenzja Raków pustelników. Z drugim tomem sagi rodu Neshov wiążę ogromne oczekiwania. W końcu pierwszy tom otrzymał ode mnie 6/6 W piątek przyjdę do was z recenzją romantycznej historii Z popiołów. Oj, coś czuję, że mocno się spodoba. Pewnie jeszcze nie w przyszłym, a w kolejnym możecie spodziewać się rozdania z kryminałem jako nagrodą. Myślę, że będzie warto uczestniczyć :) Zakochałam się w tej piosence już kilka miesięcy temu dzięki Spotify, a dzięki temu świątecznemu teledyskowi miłość rozpaliła

Wybory Niny Anna Kekus

Wydawnictwo Lira to stosunkowo młode wydawnictwo na naszym rynku. Książki z przepięknymi okładkami spod ich szyldu możemy znaleźć w wielu miejscach. Specjalizują się w powieściach dla kobiet. Miałam okazję przeczytać kiedyś Wernisaż. Byłam zadowolona z lektury. Jak było teraz? -What the fuck?! - krzyknął, mocno naciskając na hamulec. Dość ciekawie rozpoczyna się ta historia. Mieszkający na Florydzie Damian odnajduje na poboczu drogi nieprzytomną kobietę. To Nina, w Stanach Zjednoczonych znalazła się podczas poszukiwania pracy, chciałaby pomóc schorowanym rodzicom. Damian myśli za to nad karierą polityka. By być bardziej wiarygodnym potrzebna mu żona. Nina wydaje się być idealną kandydatką na małżeństwo na pokaz. Książka, o której chciałabym wam dzisiaj troszkę opowiedzieć to lektura idealna na jeden wieczór. Jest po prostu lekka i przyjemna w odbiorze tak jak te przedstawione na jej okładce delikatne makaroniki. Słodka, udowadniająca, że jeśli czegoś mocno pragniemy to jes

Cała prawda o szczęściu Sawyer Bennett

Czasami sam dziwię się głupotom, które robię. Właśnie takimi słowami rozpoczyna się powieść Cała prawda o szczęściu Sawyer Bennett.  Christopher Barlow jest zdruzgotany i zrozpaczony tym, że jego życie rozpadło się na kawałeczki. Miał wspaniałą dziewczynę i pracę we wojsku, który wyrwała go z monotonnego życia w rodzinnej miejscowości. Jeden nieudany ruch i na minie traci nogę i część ręki. Trudno po czymś takim dojść do siebie, a chłopak jest jeszcze obrażony na cały świat. Popada w konflikt z prawem i musi odbyć przymusowe zajęcia w grupie wsparcia. Poznaje tam ludzi takich jak on, nieumiejących poradzić sobie z tym co przygotował dla nich los. Zupełnie niespodziewanie, wbrew sobie, wyrusza z nimi w podróż po Stanach Zjednoczonych. Czy wspólnie spędzony czas nauczy ich czym jest szczęście? Sawyer Bennett to autorka mało znana jeszcze w Polsce, ale odnosząca już mnóstwo sukcesów za granicą. Pomysł na tę książkę zrodził się przez przypadek z życia. Autorka naprawdę spotkała

Współcześni kochankowie Emma Straub

Nowy Jork to miasto, które fascynuje mnóstwo ludzi. Ja mam możliwość przenieść się do niego tylko podczas literackich podróży. Pewnie jednak tak szybkie i intensywne życie nie byłoby dla mnie odpowiednie. Właśnie w tym mieście Emma Straub umieszcza akcję swojej powieści. W samym centrum Brooklynu mieszkają zbliżający się do pięćdziesiątki przyjaciele, którzy działali kiedyś w jednym zespole muzycznym i ich dzieci, które ku przerażeniu swoich rodziców zaczynają ze sobą sypiać. Z tego musi wyjść niezły galimatias. Współcześni kochankowie to przede wszystkim opowieść o miłości, dojrzewaniu, pierwszym zauroczeniu i kryzysach jakie zdarzają się w każdym związku. Wszystkie te tematy zostały po mistrzowsku przedstawione, z punktu widzenia ludzi w kwiecie wieku i licznych retrospekcji opowiadających o czasach młodości oraz z perspektywy ich nastoletnich dzieci. Chociaż czasy się zmieniają, technologia gna do przodu na łeb na szyję to jednak niektóre uczucia towarzyszące wkraczaniu

Niedzielnik #1/2017 czyli tygodniowy rozkład jazdy

Brakowało mi postów gdzie mogłabym się po prostu wygadać. O tym co mnie wkurzyło. Co bym chciała zmienić na blogu. Czasami taka potrzeba jest na początku miesiąca, nie mogę czekać do podsumowania. Comiesięczne stosiki też przestały mieć znaczenie gdy w międzyczasie czytam coś innego i inne książki pojawiają się w recenzjach. Cotygodniowe niedzielniki będą o tym czego możecie się spodziewać w nadchodzącym tygodniu. Czy dla was też 1 listopada stracił swój urok? Wolę pojechać odwiedzić najbliższych w normalny dzień, bez tej całej otoczki. Strasznie smutne sytuacje miały miejsce w mojej miejscowości. Każdy chciał podjechać jak najbliżej cmentarza. Samochody parkowano po obu stronach drogi, kierowcy jechali też w obie. Oczywiście nikt nie chciał ustąpić, wszystko się zablokowało. A tu pan miał udar. Karetka jechała 45 minut, bo nikt nie chciał jej przepuścić. Smutne to wszystko. Wstrząsnęła mną ta cała sytuacja, bo jeszcze kilka lat temu było chyba inaczej. A może to ja mniej widziała

Podsumowanie października

Gdyby ktoś miesiąc temu powiedział mi ile przeczytam w październiku to bym mu nie uwierzyła. Pierwszy miesiąc studiów, gdzie miałam aż trzy zjazdy. Pisanie pracy licencjackiej. Mnóstwo obowiązków domowych. Okazuje się, że im mniej czasu tym więcej przeczytanych książek. Miejmy nadzieję, że w listopadzie też to zadziała, ponieważ znów będzie dużo się działo. W październiku przeczytałam 11 książek. Odkąd urodziłam dziecko nie było jeszcze tak dobrze. Było też mnóstwo naprawdę udanych lektur. Pierwsza w październiku była  Sztuka oddechu.  Znakomita pozycja, aby na chwilę zachwycić się otaczającym światem i odetchnąć. Później przeczytałam obyczajówkę. Bez fajerwerk, a jednak niezwykle przyjemną  Nie mój jedyny . Zaraz po niej była ogromna dawka emocji czyli  Consolation  oraz  Zanim wstanie dla nas słońce.  Po te dwie po prostu musicie sięgnąć.  Serce z piernika  to ciepła opowieść utrzymana w bożonarodzeniowym klimacie. Jest szansa na jej wygranie, odwiedźcie recenzję.  Listy do utra

Prawdziwa Ginny Moon Benjamin Ludwig

Jestem Ginny Moon. Mieszkam w Niebieskim Domu razem z Na Zawsze Mamą i Na Zawsze Tatą. Mam czternaście lat. Jestem chora na autyzm. Troszkę inaczej widzę otaczający mnie świat niż ty, czy twoi znajomi. Muszę włożyć elektroniczne dziecko do walizki. Przykryję je kocami. Może wtedy przestanie płakać i będę miała spokój. Prawdziwa Ginny Moon to książka, którą się po prostu połyka. Ja przeczytałam ją w ciągu jednego dnia, podczas drzemek dziecka. Miałam mnóstwo obowiązków na głowie, a jednak nie mogłam się od niej oderwać. Co jest w niej takiego niesamowitego? Największą zaletą powieści stworzonej przez Benjamina Ludwiga jest sposób w jaki została napisana. Myślę, że żaden autor nie jest w stanie idealnie odwzorować co może myśleć i czuć osoba dotknięta autyzmem, jednak w tej historii w dużym stopniu się to udało. Całość została przedstawiona z punktu widzenia głównej bohaterki - Ginny. Czytelnik ma szansę odczuć na własnej skórze ten chaos panujący w głowie. Nieumiejętność wy