Życie Josha to stagnacja. Odkąd został sam każdy kolejny dzień w jego życiu wygląda tak samo. Odgrzanie jakiegoś gotowego jedzenia w mikrofalówce, praca, czasami wyjście do baru. Gdy sąsiad podrzuca mu ciężarną suczkę jest po prostu wściekły. Wystarczyło jednak spojrzeć w ufne oczy Lucy i jej niesfornej gromadki i początkowa niechęć zaczęła szybko topnieć. Poszukiwania pomocy w schronisku zaowocują zapoznaniu jeszcze kogoś. Pięknej Kerri, która kocha zajmować się czworonogami. Jak to się zakończy?
Gdzieś kiedyś słyszał, że kobiety w ciąży lubią masaże, zaczął rozcierać suczce grzbiet.
Spójrzcie tylko na tę okładkę. Patrzy się z niej na nas uroczy szczeniaczek. Oczy przewiercają nas na wylot, a jednocześnie sprawiają, że topnieje nam serce. Słodycz w czystej postaci. Taka właśnie jest ta książka. Słodka i ciepła jak gromadka szczeniaczków. Niech was jednak nie zmyli to porównanie. Nie jest przy tym infantylna czy nieprawdopodobna. To po prostu lektura, z której stron wylewa się mnóstwo rozgrzewającego serce ciepła. Jest lekka, przyjemna w odbiorze. Przywołuje klimat świąt Bożego Narodzenia. Czasami nic więcej nie potrzeba.
Psiego najlepszego to przede wszystkim piękna opowieść o psach. Zawsze byłam bardziej psiarą niż kociarą, a więc ucieszyłam się z możliwości przeczytania tej historii. Psy to zwierzęta, które rozumieją czasami więcej niż jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Za okazaną im wdzięczność i pomoc odpłacają nam bezgraniczną ufnością i obroną. Jestem właścicielką owczarka podhalańskiego. Wiele razy udowodnił jak zależy mu na naszej rodzinie. Książka przypomina, że zwierzęta to nie zabawki, które można podrzucać innym osobom. Myślę, że to ważne zwłaszcza w okolicach Bożego Narodzenia.
Powyższa książka to też historia o miłości i poszukiwaniu drugiej połówki. Josh nie jest typem faceta spotykanego często w książkach. Czasami jest wręcz rozbrajająco nieporadny i niezdarny. Gdyby był to typowy romans lub co gorsza erotyk zupełnie nie spodobałby mi się taki typ postaci. Na szczęście w tej ciepłej, optymistycznej historii to zachowanie było rozczulające. Czasami wręcz śmiałam się w głos z tego co też Josh wymyślił. Z Kerri już nie miałam żadnych dylematów. Nie da się jej nie lubić.
Podsumowując, Psiego najlepszego to kolejna ciekawa propozycja na tegoroczne święta. Są w niej niewyczerpane pokłady ciepła i optymizmu. Przyjemnie się ją czyta, wywołuje uśmiech na ustach. Dodatkowo z okładki kusi was taki słodki szczeniaczek. Chyba mu nie odmówicie?
Ocena:5/6
Tytuł:366.Psiego najlepszego
Autor: W. Bruce Cameron
Stron: 280
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2017
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)