Przejdź do głównej zawartości

Gdy tu dotrzesz Rebecca Stead

No więc dziś mama dostała upragnioną pocztówkę.
Miranda to dziewczyna jakich wiele. W jej domu się nie przelewa, chodzi do szkoły, psoci i ma najlepszego przyjaciela. Od jakiegoś czasu coś jednak zaczyna się pomiędzy nimi psuć, a Sal się odsuwa. Do tego klucz do ich mieszkania zostaje skradziony, a zaraz po tym wydarzeniu dziewczynka zaczyna dostawać tajemnicze liściki. Niepokoi się, ponieważ według nich ich autor wie co wydarzy się w przyszłości i przepowiada, że ktoś umrze. Czy można w to uwierzyć?

Masz te 11, 12 lat. Dziecinna beztroska i naiwność zaczynają zanikać, a ty widzisz coraz więcej. To, że twoje koleżanki mają więcej pieniędzy od ciebie. Ich mieszkania wyglądają inaczej niż twoje. Najlepszy przyjaciel zaczyna się od ciebie odsuwać, a przecież przysięgaliście sobie, że będziecie obok siebie na zawsze. Dorosłość może jeszcze nie szturmem, ale małymi kroczkami zaczyna wdzierać się w twoje codzienne życie. Właśnie w takiej sytuacji jest obecnie Miranda. Te wszystkie nowości sprawiają, że kręci jej się w głowie, jest zdezorientowana. 

Gdy tu dotrzesz to odrobinę magiczna, z pewnością zakręcona, a dla niektórych dziwna opowieść dla młodszych czytelników. Podsunęłabym ją właśnie dzieciom w wieku głównej bohaterki. Niektórzy starsi mogą się w niej nie odnaleźć, chociaż nie twierdzę, że tak będzie z każdym czytelnikiem. Ja oceniam ją pozytywnie. To magiczna historia o przyjaźni. Te drobne gesty, które wpływają na fakt, że z niektórymi osobami lubimy spędzać czas bardziej niż z innymi. Też o tym, że bardzo niewiele potrzeba by takie z pozoru niezwykle silne i trwałe uczucie zaczynało się kruszyć. Nowi znajomi Mirandy to cała gama różnorodnych postaci. Jest chora dziewczyna, która chciałabym zacząć żyć normalnie, bogaczka, która tak naprawdę jest samotna i romantyk. Podoba mi się sposób w jaki subtelny i delikatny sposób autorka przedstawiła ich problemy. Na zaledwie 200 stronach zdołała umieścić naprawdę mnóstwo mądrych i ważnych rzeczy, a przy tym nie zrobiła tego na siłę.

Autorka w tej książce, której blisko do powieści fantastycznej porusza również wątek przyszłości. Kto to wie kim będziemy za 20 lat. W Gdy tu dotrzesz ważną postacią jest mężczyzna śpiący na ulicy. Z całą pewnością kilkadziesiąt lat temu wyobrażał sobie swoje życie zupełnie inaczej. 

Przyznam się wam, że im dalej brnę w tę recenzję tym stwierdzam, że ta historia podobała mi się mocniej. Jest prościutka, ale jest skierowana do młodszych czytelników, a więc powinniśmy mieć to na uwadze. Jest też pełna emocji, z ogromną dozą empatii pochyla się nad zwyczajnymi problemami. Wymaga przegryzienia, użycia szarych komórek i zastanowienia się nad tym co autorka chciała przekazać. Myślę, że mogłaby też być dobrą bazą do dyskusji dla rodziców i dzieci. Nie jest to historia, która mną wstrząsnęła i do tego jest tak dobra, że ocenię ją na najwyższą ocenę. Porusza jednak struny duszy, a to ważne w każdej historii.  Polecam ją zarówno młodszym i starszym czytelnikom. Ci drudzy muszą jednak pamiętać do kogo jest docelowo skierowana. Ja poświęciłam na jej czytanie niecałe trzy godzinki. To naprawdę niedługo, a można odnaleźć w niej przepiękne przesłanie. 
Ocena:4/6
Tytuł:361.Gdy tu dotrzesz
Autor: Rebecca Stead
Stron: 213
Wydawnictwo: IUVI
Rok wydania: 2017
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu IUVI

Przyszedł czas na rozwiązanie konkursu z Sercem z piernika. Swoim przepisem najmocniej zaciekawiła mnie Karolina XYZ. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan