Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Podsumowanie listopada

źródło: pinterest Listopad. Przez wiele osób miesiąc wprost znienawidzony. Ja zaczęłam go lubić i właściwie jakoś tak smutno, że już mija. Jeszcze tylko święta, miesiąc tego roku i 2016. Studia co dwa tygodnie sprawiają, że jakoś tak czeka się cały czas na te trzy dni i wydaje się, że czas pędzi jeszcze szybciej. Dlatego zaczęłam doceniać takie malutkie sprawy- jeden plus. Drugi plus to fakt, że studia nauczyły mnie cierpliwości. Wszyscy ze zniecierpliwieniem spoglądają na tablicę z rozkładami jazdy, a ja niewzruszenie czekam. I tak kiedyś przyjedzie. Nie przyspieszę go. Nauki jest tyyyyle, pierwsze kolokwium za mną, pierwsza 4 + też. Emocje były niesamowite, radość jeszcze większa. Nie spoczywam jednak na laurach. Mam swój cel i tego się trzymam. Co do podsumowania to zacznę chyba od książek. Wydawało mi się, że w tym miesiącu jest ich bardzo malutko. Zaczęłam liczyć i okazało się, że przeczytałam 10 książek. Wynik piękny. Jestem z niego dumna :) Dużo w tym miesiącu ko

Stosik #36

Ostatni stosik w tym roku, musi być dlatego wypasiony i bogaty w same dobre lektury. 1. Vanessa Greene ,,Sekretna herbaciarnia". Od dawna marzyłam o jakiejś książce z serii Leniwa Niedziela. Trochę się już ich chyba ukazało, a ja lubię wszelkie obyczajówki. Myślę, że spodoba mi się. 2. 365 stron życia.Niedawno pisałam o planowaniu, moich rozterkach i poszukiwaniach dobrego plannera. Post zyskał mnóstwo dyskusji i komentarzy, a ja nie spoczęłam na laurach. Naprawdę szukałam. Znalazłam ten od wydawnictwa Jedność. Po pierwszym przejrzeniu jest prawie idealny. Czemu prawie? Dowiecie się niebawem. 3.Nathaniel Philbrick ,,W samym sercu morza". Przy okazji recenzji innego thrillera napisałam, że Harper Collins to mój pewniak jeśli chodzi o mocniejsze lektury. Gdzieś podczas wyboru zawsze mnie do nich ciągnie. Teraz zapowiada się typowo męska książka. Nie mogę się doczekać :) 4. Sabina Waszut ,,Rozdroża". Książka została wydana już jakiś czas temu. W tym roku jej kont

Słowa niewypowiedziane

Wzburzone morze. Ciemna, butelkowa zieleń. Wyróżniająca się na tym tle kobieta. Owinięta w czerwony koc? Już okładka mówiła mi, że po raz kolejny w tym tygodniu otrzymam emocjonalny wstrząs. Jak było? Susan Elliot Wright to brytyjska pisarka. Rzuciła szkołę, wyszła za mąż. Później przyszedł czas zastanowienia. Zaczynała do pisania do gazet. ,,Przemilczenia" to jej literacki debiut. 1964. Maggie budzi się pewnego dnia w szpitalu psychiatrycznym. Nie wie nic na temat swojego dotychczasowego życia. 2008. Jonathan to dobry mąż i nauczyciel. Właśnie dowiaduje się, że wkrótce zostanie ojcem- długo starali się o dziecko, a więc to dla niego prawdziwy szok. Jego spokój burzy też fakt, że on sam nigdy dobrze się ze swoimi rodzicami nie dogadywał. Jeśli okaże się taki sam? Wizyta detektywa wypytującego o zbrodnie sprzed lat także jest niepokojąca. Dwie historie. Dzieli je po prostu wszystko. Temat, lata, w którym mają miejsce i bohaterowie. Nawet ich płeć. A jednak w pewnym

,,Czy można żyć normalnie, kiedy dotychczasowe życie legło w gruzach"

Katarzyna Misiołek to polska autorka. W swoich powieściach stawia zwykłe kobiety w niezwykle trudnych i ekstremalnych sytuacjach. Mieszka w Krakowie. W 2014 roku ukazała się jej powieść ,,Niekochana". Sylwestrowy wieczór. Wszyscy szykują się na bale. Kobiety robią błyszczące makijaże, niektórzy już zaczynają rozpakowywać fajerwerki i pierwsze trunki. Tak samo chce spędzić ten czas Magda. Jest młoda, studiuje, ma chłopaka, razem mieszkają. Nagle do mieszkania wpada rozgorączkowany szwagier i mówi, że jej siostra po prostu zapadła się po ziemię. Wyszła do sklepu i nie wróciła. Od tego pamiętnego wieczoru nic nie będzie już takie samo. Ludzie giną codziennie. Po prostu. Wychodzą na zakupy, które miały trwać zaledwie pięć minut po czym już nigdy się nie odnajdują. Tak samo było z Moniką. Książka opowiada o destrukcyjnym w skutki wydarzeniu. O rodzinie, która kompletnie się rozsypuje. Każdy jej członek stara się na swój sposób radzić sobie z tą ogromną tragedią. Odsuwają

O humorach pewnego jamnika słów kilka

Gdy byłam mała to bez książki lepiej było po prostu do mnie nie przychodzić. Duża, mała. Więcej tekstów czy może jednak obrazków. Obojętnie. Zdziwiłam się jaką radość sprawiła mi ta książeczka dla dzieci.  Wydawnictwo Adamada miało swoją oficjalną premierę na Targach Książki w Krakowie. Już teraz oferuje ono szeroki wybór książek dla dzieci w różnym wieku, mnóstwo historii i łamigłówek. ,,Humory Hipolta Kabla" to lektura dedykowana dzieciom powyżej czwartego roku życia. To osiem króciutkich opowieści o pewnym niezwykle sympatycznym i śmiesznym jamniku miewającym swoje humory- Hipolicie Kablu. Od rozpaczy aż po złość. Ma on najlepszego przyjaciela Kocioła.  Pierwsze co w tej książce zachwyca to jej wydanie. Książki dla dzieci to bogaty rynek kolorów i urozmaiceń. Ta pozycja zwraca uwagę grubą okładką- nic nam się nie zniszczy podczas tysiąckrotnego oglądania i bardzo zabawnymi ilustracjami. Hipolit Kabel wyłania się nam jako postać bardzo pozytywna, mimo tych jego hu

Drugie śledztwo Kruka

Pierwszy tom mnie zachwycił, dostarczył dawkę emocji kiedy to razem z detektywem Krukiem śledziłam przestępców handlujących ludźmi. Kolejna część to zawsze duży niepokój. Będzie równie dobrze? Lepiej? Może autor nie ma już o czym pisać, a książka powstała tylko na fali popularności. Jak było? Michael Katz Krefeld to bardzo znany w książkowym świecie skandynawski autor. Kryminały pochodzące z tego regionu świata są mroczniejsze, mocniejsze. Po proste lepsze. Ravn jeszcze niedawno zakończył prywatne śledztwo i odnalazł Maszę, a już zgłasza się do niego kolejna osoba. Piękna Louise poszukuje brata. Pewnego dnia cichy i spokojny księgowy ukradł z sejfu ogromną sumę i ślad po nim zaginął. Trop prowadzi aż do Berlina i w jakiś sposób łączy się z burzliwą historią muru berlińskiego. Po raz kolejny jestem mocno usatysfakcjonowana. Duński autor zdecydowanie zasługuje na wszelkie pochwały i nagrody którymi jest obsypywany. Dlaczego? Po pierwsze pisze bardzo dosadnie. Chyba

A gdyby tak chrześcijaństwo przestało istnieć?

Paul L. Maier to autor, którego poznałam stosunkowo niedawno. ,,Coś więcej niż ślad" był zarazem moją pierwszą książką z wydawnictwa Promic i serii Corpus Delicti. Autor to amerykański pisarz i profesor. Napisał już wiele nagradzanych powieści i artykułów naukowych. Po raz kolejny czytamy tutaj o naszym profesorze, doktorze Jonathanie Weberze. Jeszcze przed wydarzeniami, które sprawiły, że stał się tak sławny na całym świecie. Dopiero rozpoczyna wykopaliska. To właśnie na nich odkryje coś tak przerażającego, że wstrząśnie to ludzkością i rozsypie w proch całe chrześcijaństwo.  Te książki mają w sobie coś takiego, że ilekroć byśmy ich nie czytali to nie możemy sobie wyobrazić, żę Promic- wydawnictwo, które opublikowało tę książkę jest katolickie. Tyle tutaj intryg, sprzeczności.  Dla kogoś kto tylko czyta, a nie wyciąga żądnych wniosków mogłyby być to nawet bluźnierstwa. Polecam ją osobom o chłonnych umysłach, ponieważ autor zawsze mąci, miesza i odwraca kota ogonem. Ty

Powody dla których uczę się planować

Co roku oglądam nowe kalendarze. Zawsze jakiś wybieram i kupuję. Później sobie leży, leży, czeka na lepsze czasy kiedy będę go używała. Tak było i tego roku. Jakoś ogarnęłam maturę bez notowania wszystkiego. Musiałam się nauczyć i już. Myślałam, że ten system mam wypracowany do perfekcji, wszystko zapamiętuję i po prostu to robię. Byłam w takim rytmie gdzie nic nie mogło pójść nie tak. Okazało się, że teraz coś jednak zgrzyta. Powoli, spokojnie uczę się planowania. Jakie były powody mojej zmiany?  Studia zaoczne. Nie chodzisz codziennie, a jednak egzaminów masz tyle samo. No fajnie. Zjazdy co dwa tygodnie. Wpadłam w coś takiego, że myślałam,, przecież to aż tyle czasu. Kończyłam ostatnie ćwiczenia i jechałam do domu ze świadomością, że od razu wyciągam zeszyt i chociaż poukładam sobie notatki. Po czym wracałam, szłam spać. W poniedziałek byli goście, przecież nie będę się uczyć. We wtorek zakupy, w środę sprzątanie całego domu, w weekend to w ogóle nie. Mam jeszcze tydzień, sp

Człowiek - samotna wyspa?

Eric-Emmanuel Schmitt to uznany na całym świecie autor. Mistrz jeśli chodzi o przekazanie maksymalnej treści w kilku prostych słowach. ,,Sekta egoistów" to jego pierwsza, nieopublikowana do tej pory w Polsce powieść.  Gerard zupełnie przez przypadek natrafia na krótką wzmiankę o założycielu Sekty Egoistów. Czy taka grupa naprawdę kiedyś istniało? Czy człowiek jest w stanie żyć tylko i wyłącznie sam ze sobą?  Filozofia. Według mnie najbardziej pokręcona i robiąca wodę z mózgu nauka. Gdy zaczniemy się w nią zagłębiać nic nie jest takie samo jak wcześniej. Wszystkie oczywiste na pierwszy rzut oka prawdy stają się bajką. Przecież może fakt, że napisałam tę recenzję, a wy ją właśnie czytacie jest tylko i wyłącznie projekcją mojego mózgu, a ja jestem Bogiem i sama sobie tworzę otaczający mnie świat. A może to wy śnicie o moim blogu? Przecież wszystko może dziać się w naszej głowie, a świat tak naprawdę może nie istnieć. Jesteśmy tylko my. Czy człowiek to samotna wyspa? Potrze

Książka na jesienny wieczór

Gdy moda na wampiry przeminęła ja dopiero zaczynam o nich czytać. Jak zawsze odwrotnie, nie orientująca się w tych wszystkich nowych gatunkach, spin-off'ach i innych zagranicznych nazwach. O autorce słyszałam wiele dobrego, głównie za sprawą jej poprzedniej serii. Pochodzi ona za Stanów Zjednoczonych, mieszka w Teksasie.  Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział co to spin-off. Jest to zaprezentowanie nowych wątków i postaci drugoplanowych w całkowicie nowej odsłonie. Teraz to one grają tutaj główne skrzypce. O ile w Wodospadach Cienia czytaliście o Kylie to teraz poznacie jej przyjaciółkę Dellę. Nie jest akceptowana przez swoją rodzinę. Dziwnie się zachowuje, a przecież nie powie im tak prosto z mostu, że jest wampirem. Mieszka w Wodospadach Cienia. Tam uczy się, trenuje aby dostać się do organizacji JBF. Wszystko się komplikuje gdy poznaje pewne rodzinne tajemnice, nie wie co czuje do Steve'a, a w obozie pojawia się przystojny Chase. No i jeszcze ogromnie boli ją głowa.

Stosik #35

Na zdjęciu pierwszy powiew wiosny :)Cebulki hiacynta się podobno zasusza. Tak zrobiłam, później było malowanie. Cebulki zostały wyniesione na dwór, spadł deszcz i pomyślały sobie, że już wiosna. Będę miała piękne kwiaty na Boże Narodzenie :) Jak obiecywałam tak też robię. Dwa tygodnie minęły ogromnie szybko. Jeszcze niedawno oglądaliście u mnie poprzedni stosik, który wywołał sporo komentarzy. Książki tam zebrane to same perełki. Te tutaj chyba też. Jak myślicie?  W niedzielę po zajęciach możecie spodziewać się mojej recenzji ,,Odrodzonej'. Jeszcze z tamtego stosika. Ja i wampiry? Będzie się działo. 1.Eric-Emmanuel Schmitt ,,Sekta egoistów". Mój mistrz. Oj naczytałam się trochę jego książek i w dalszym ciągu uważam, że to pisarz idealny jeśli chodzi o ważną treść w krótkiej i prostej formie. Jego książka pójdzie na pierwszy ogień. Naprawdę mocno mnie kusi. Chyba nie tylko mnie. 2. Michael Katz Krefeld ,,Zaginiony"  Duński kryminał. Pierwszy tom czytałam całkiem

Mocny i brutalny thriller w kobiecym wydaniu?

Mroczna literatura tworzy jesienny klimat. Lubię ją czytać bez względu na pogodę teraz jednak smakuje zdecydowanie najlepiej. Czy kobiety potrafią pisać takie mroczne i brutalne powieści? Nie są na to zbyt delikatne? Tym bardziej gdy piszą o przestępstwach popełnianych na kobietach. Słabszej płci, osobach, które mogłyby być ich córkami czy nimi samymi.  Julia wyszła do klubu i już nigdy nie wróciła. Zostawiła po sobie burzącą się rodzinę. Ojca, matką i dwie siostry, które zerwały ze sobą kontakt. Po prawie 20 latach mąż jednej z nich- Clarie zostaje zamordowany. Kobieta odnajduje nagrania z brutalnymi gwałtami i zabójstwami. Postanawia odezwać się do siostry. Czy tajemnica sprzed lat wyjdzie na jaw? Wyobraźcie sobie taką sytuację. Czytacie niezwykle mocny i brutalny thriller o przestępstwach dokonanych na kobietach. Nie wierzycie, że napisała to kobieta. Co rusz zerkacie na okładkę, a tam patrzy na was drobna, a nawet filigranowa Karin Slaughter- autorka. Ja miałam tak wiele

10 powodów dzięki którym polubiłam jesienno-zimowe dni

Pamiętacie te wypracowania w podstawówce zaczynające się od słów ,,Moją ulubioną porą roku jest..". Po polsku, po angielsku, niemiecku. Przerabialiśmy to miliony razy. U mnie zawsze w odpowiedzi padała wiosna. Przyroda budzi się do życia, ptaszki ćwierkają, te sprawy. Zielono, pięknie i kolorowo. Minęło parę lat, a ja chyba całkowicie się zmieniłam. Zaczęłam dostrzegać uroki spokojniejszych pór roku. Doceniam chwilę zadumy, może się starzeję. Odkąd poszłam do liceum nie pamiętam czasu żebym tak po prostu się nudziła. Wprost przeciwnie, więc teraz mimo natłoku spraw staram się odpoczywać. Dlaczego tak polubiłam jesień i zimę? Jakie są wasze typy? Chyba nie muszę pisać, że kocham pisać dla was takie posty. 1. Książki. Absolutny numer jeden. Długie wieczory trzeba czymś wypełnić. O ile latem znajdowało się tysiąc spraw w domu i na dworze, które trzeba było wykonać od razu to jesień i zima od wielu obowiązków nas zwalniają. Chyba całe życie zwalnia swoje tempo, a my znajdujemy cz

Bez ciebie nie przeżyję

,,Collide" to książka, która spodobała mi się ogromnie. Pochłonęłam ją w jeden dzień, spowodowała u mnie szybsze bicie serca i drżenie rąk. ,,Pulse" leżało za to na mojej półce dość długo. Chciałam poznać dalsze losy bohaterów, a jednocześnie najlepiej żeby nigdy to się nie skończyło. Jednak uległam. Wszystko się skomplikowało. Emily nie może być szczęśliwa z Gavinem, cały czas coś staje na ich drodze. Co zrobić jeśli tych dwoje nie może bez siebie żyć i szaleje gdy nie czują swojej bliskości i dotyku. O ile w poprzednim tomie akcja gnała na łeb na szyję tot tutaj pędzi już bez żadnych zahamowań. Od pierwszej strony autorka funduje nam coraz nowsze rewelacje. Podczas czytania o niektórych po prostu przecierałam oczy ze zdumienia. Gail McHuhg po prostu nie ma litości dla czytelnika. W pewnym momencie wydarzyło się coś takiego, że wywołało u mnie emocje, a w konsekwencji rzut książką przez pokój. Osoby, które czytało wiedzą, że po prostu nie dało się inaczej. Te, któ