Mroczna literatura tworzy jesienny klimat. Lubię ją czytać bez względu na pogodę teraz jednak smakuje zdecydowanie najlepiej. Czy kobiety potrafią pisać takie mroczne i brutalne powieści? Nie są na to zbyt delikatne? Tym bardziej gdy piszą o przestępstwach popełnianych na kobietach. Słabszej płci, osobach, które mogłyby być ich córkami czy nimi samymi.
Julia wyszła do klubu i już nigdy nie wróciła. Zostawiła po sobie burzącą się rodzinę. Ojca, matką i dwie siostry, które zerwały ze sobą kontakt. Po prawie 20 latach mąż jednej z nich- Clarie zostaje zamordowany. Kobieta odnajduje nagrania z brutalnymi gwałtami i zabójstwami. Postanawia odezwać się do siostry. Czy tajemnica sprzed lat wyjdzie na jaw?
Wyobraźcie sobie taką sytuację. Czytacie niezwykle mocny i brutalny thriller o przestępstwach dokonanych na kobietach. Nie wierzycie, że napisała to kobieta. Co rusz zerkacie na okładkę, a tam patrzy na was drobna, a nawet filigranowa Karin Slaughter- autorka. Ja miałam tak wiele razy. Nic nie zostało tutaj ukryte czy zamaskowane. Autorka wyszła chyba z założenia, że albo zapewni czytelnikowi najwyższe emocje, takie, że będzie zamykał oczy przed tym co właśnie czyta, albo żadne.Opisy makabrycznych zbrodni, które bardziej przypominają szlachtowanie jakiegoś zwierzęcia były tutaj na porządku dziennym. Bardzo mocne, dosadne i przerażające.
Jednak ten thriller to nie tylko makabryczne sceny. To portret psychologiczny rodziny rozdartej przez tragiczne wydarzenie- zaginięcie ulubienicy. Tej osoby z rodzeństwa, którą wszyscy bezwarunkowo kochają i jest we wszystkim najlepsza. Widzimy ich stopniowe staczanie się w stronę przepaści, za sprawą listów ojca do córeczki śledzimy ich losy sprzed wielu lat.
Gdy już zacznie się ją czytać to po prostu od razu trzeba zakończyć, nie ma innego wyjścia. Za to zakończenie mocno trzyma w napięciu, to takie zwieńczenie tych wszystkich brutalności i makabry. Dla fanów mocnej literatury z rozbudowaną psychologią lektura idealna. W ogóle Harper Collins dobrymi thrillerami stoi. Taki mój comiesięczny pewniak jeśli chodzi o ten gatunek. Jeszcze tylko więcej dobrych obyczajówek i będzie idealnie.
Ocena: 5/6
Tytuł: 241.Moje śliczne
Autor: Karin Slaughter
Stron: 478
Wydawnictwo: Harper Collins
Rok wydania: 2015
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Harper Collins
Pozdrawiam z blogowej bazy (czytaj łóżka zasypanego chusteczkami. Jestem jednak według zdania pani doktor całkiem zdrowa. Na oko, bez badania, bo i po co.) Miło mi będzie jeśli klikniecie baner reklamowy u góry strony :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)