Przejdź do głównej zawartości

186.Czarny książę

Tytuł: Czarny książę
Autor: Karyn Monk
Stron: 430
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2007
Moje zdanie: Lubię od czasu do czasu sięgnąć po romans historyczny. Jest to gatunek, w którym nie tylko znajdę dużo emocji, miłość i pożądanie, ale też idącą razem z nimi wciągającą Fabułę. Karyn Monk to kompletnie mi obca autorka. Uhonorowana nagrodą Daphne de Mauriel. 
Akcja toczy się we Francji w czasach rewolucji i Wielkiego Terroru. Miliony arystokratów zostają ścięte na gilotynie. Jacqueline de Lambert nie pozostała już żadna nadzieje. Wyrok skazujący ją na śmierć już zapadł. Niespodziewanie zostaje wyrwana z rąk oprawców przez Czarnego Księcia. Czy już teraz ich życie nie jest zagrożone? Co stanie się, gdy tych dwoje zacznie do siebie ciągnąć? 
Jeśli chodzi o tę książkę to na pierwszym miejscu muszę ocenić nie wątek romansowy, ale ten przygodowy. Wciągnął mnie do reszty i nie pozwalał o sobie zapomnieć. W lekturach tego gatunku jest to najczęściej najsłabsze ogniwo, tutaj wszystko było na najwyższym poziomie. Autorka bardzo zgrabnie wprowadziła nas w realia ówczesnej Francji. W czasy, gdzie za nieumiejętną wypowiedź można było bez żadnych podstaw o winie pójść na gilotynę. 
Wiele razy drżałam o życie bohaterów, którzy mieli swoje charakterki i dzięki temu bardzo ich polubiłam. Wątek romansowy też zasługuje na pochwałę. Rodzące się uczucie pomiędzy Jacqueline, a Czarnym Księciem wywołuje u czytelnika wiele emocji. Sceny erotyczne są bardzo subtelne i delikatne, takie wyważone. Język bardzo prosty. Okładka mogłaby być bardziej romantyczna. Taka mi się nie podoba.
Ocena: 5/6

Komentarze

  1. Też uważam, że okładka mogłaby być bardziej romantyczna. Mimo to fabuła wzbudziła moją ciekawość, więc chętnie ją poznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ciebie też tak miło zaskoczy :)

      Usuń
  2. Nie mam zamiaru przeczytać, bo jednak to zawsze romans. A co do okładki.. cóż, w tym wydawnictwie nie ma ładnych okładek, ponieważ, by ich książki były w przyjaznych cenach, nie publikowali z oryginalnymi okladkami, tylko zaprojektowanymi przez siebie. Takie coś.. to ja, nie chwaląc się, mogłam zrobić 3 lata temu na gimpie :)
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami mi się ich okładki podobają
      np.
      http://www.amber.sm.pl/ksiazka/715/diamentowy-klucz
      http://www.amber.sm.pl/ksiazka/1207/d%C5%BCentelmen-nie-w-ka%C5%BCdym-calu
      To tylko z jednej strony, ta mi się wyjątkowo nie podoba

      Usuń
    2. Czasami mi się ich okładki podobają
      np.
      http://www.amber.sm.pl/ksiazka/715/diamentowy-klucz
      http://www.amber.sm.pl/ksiazka/1207/d%C5%BCentelmen-nie-w-ka%C5%BCdym-calu
      To tylko z jednej strony, ta mi się wyjątkowo nie podoba

      Usuń
  3. Rzeczywiście okładka niezbyt przykuwa uwagę. Na razie jakoś nie mogę się przekonać do romansów historycznych, ale może keidyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mogłam, ostatnio czytam je namiętnie :)

      Usuń
  4. Czytałam tę książkę jakieś dwa lata temu, powiem nawet, że pozytywnie ją zapamiętałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również lubię od czasu do czasu romans historycznym, chociaż sięgam po ten gatunek już dosyć rzadko. Co do tej książki, może być ciekawa, ale okładka mnie odpycha, jest okropnie rażąca i gryząca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby zmienili okładkę to by idealnie było :)

      Usuń
  6. lubię taką beletrystykę okołohistoryczną więc z przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka niezbyt piękna, ale sama historia ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie okładka mało romantyczna.;))

    OdpowiedzUsuń
  9. nie oceniaj książki po okładce :p heheh
    a tak poważnie to też mi się nie podoba, aczkolwiek jakoś opis tez mnie nie zachęca, wolę inne rodzaje książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście okładka okropna, ale to akurat norma przy tytułach wydawanych przez Amber. Ale co do powieści, jestem zainteresowana - bardzo lubię romanse historyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo, bardzo nie w w moim typie :c

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze jakoś kiedyś więcej czytałam tego typu książek, teraz jakoś nie mam na nie ochoty. Może się starzeję ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*