Kolejny już raz zapraszam was do podyskutowania ze mną.
Dzisiejszym tematem będzie: Jaki jest statystyczny czytelnik? Jacy jesteście?
Tacy jak czytelnicy opisywani są stereotypowy, czy inni?
Często spotkałam się ze stwierdzeniem, że mól książkowy to osoba, która wiecznie siedzi tylko i wyłącznie w książkach, nie ma poza nimi innego życia. Nie przejmuje się wyglądem, ubraniami. Nie chodzi po imprezach, jest raczej zamknięta w sobie, stroni od ludzi. No cóż, często jest tak tylko odwrotnie. Jeśli ktoś nie może poradzić sobie w kontaktach międzyludzkich, ucieka w książki. Tam znajduje inny, bezpieczny świat, gdzie jest akceptowany. Tam może być bohaterem. To oczywiście trochę przerysowany profil osoby, ale czy nie rzadko właśnie tak jesteśmy postrzegani?
Jak jest ze mną?
Najlepsze jest to, gdy poznaję nowych znajomych. Ktoś pyta się mnie czym się interesuję. Ja odpowiadam, że kocham czytać książki. I wtedy. Coooo!? Nikt nie może uwierzyć, że czytam, w międzyczasie chodzę na imprezy( i to dość często, i chętnie), lubię się malować, czasami dość wyraziście jeśli chodzi o usta. Paznokci gołych praktycznie nie mam, chyba, że siedzę w domu. Wychodzę ze znajomymi, lubię zawierać nowe znajomości, jeździć na rowerze, ćwiczyć. Interesuję się modą. Gotowaniem. Książki to ważna część mojego życia, nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich, ale jednocześnie mam wiele innych spraw na głowie.
Tak samo jest z dziewczynami, które dbają o włosy, włosomaniaczkami. :) Ja też do nich należę. Panuje takie stwierdzenie, że my tylko leżymy i pachniemy, a wcale tak nie jest. Właśnie siedzę z olejem na głowie. Nakładałam go chyba pięć minut, a później mogę już wykonywać wszystkie codzienne czynności, wszystko zależy od dobrej organizacji. Dlatego też paznokcie maluję podczas czytania książki. Wtedy mogę dłużej wytrzymać, żeby nigdzie nimi nie dotknąć. A jak jest z wami? Często spotykacie się z takim stereotypem? U mnie jest to bardzo, bardzo często.
Wszystkich chętnych zapraszam też do wzięcia udziału w akcji, gdzie można wygrać książkę ,,Odblask" Piotra Kotwicy. Szczegóły po kliknięciu w baner w prawym górnym rogu.
Wszystkich chętnych zapraszam też do wzięcia udziału w akcji, gdzie można wygrać książkę ,,Odblask" Piotra Kotwicy. Szczegóły po kliknięciu w baner w prawym górnym rogu.
U większości czytelników znajduję moje własne cechy, ale nie wiem, jaki jest stereotypowy. Człowieku, ja nawet nie wiem, jakim czytelnikiem ja jestem. Po prostu czytam książki i recenzuję je. I wierzę,że Śródziemnie z powieści Tolkiena istnieje naprawdę. O :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Ja tam wierzę, że świat Wiedźmina istnieje naprawdę :)
UsuńTo nieprawda, że mól książkowy nie ma innego życia. Ja oprócz czytania książek znajduje czas na spotkania z rodziną, wypady ze znajomymi i codzienne obowiązki. Trzeba po prostu umieć to umiejętnie to wszystko ze sobą pogodzić.
OdpowiedzUsuńo właśnie :)
UsuńJa tam nie czuję się totalnym odludkiem... Lubię chodzić na imprezy, spotykać się ze znajomymi, ćwiczyć, podróżować... Więc albo nie jestem statystycznym czytelnikiem, albo statystyczny czytelnik w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej ;)
OdpowiedzUsuńMoże to ja spotykam się z ludźmi, którzy właśnie tak postrzegają czytelników :)
UsuńPodczas studiów, w czasie długich podróży pociągiem przeczytałam olbrzymią ilość książek. Aktualnie jako mama dwulatka nawet nie wiem w jakich godzinach jest czynna najbliższa biblioteka. Jedyne co dokładnie teraz czytam to składy produktów żywnościowych i kosmetyków. Zdobycie ciekawej książki i czasu na jej przeczytanie to wielkie święto.
OdpowiedzUsuńOj nie dziwię ci się :)
UsuńA ja jestem typowym molem książkowym, który ceni książki tysiąc razy bardziej od imprez i spendów. Lubię być sama i najlepiej czuję się w swoim własnym towarzystwie :-)
OdpowiedzUsuńNo tak tak, ale chyba to co opisałam jest jednak delikatnie przesadzone :)
Usuń