Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie listopada

źródło: pinterest
Listopad. Przez wiele osób miesiąc wprost znienawidzony. Ja zaczęłam go lubić i właściwie jakoś tak smutno, że już mija. Jeszcze tylko święta, miesiąc tego roku i 2016. Studia co dwa tygodnie sprawiają, że jakoś tak czeka się cały czas na te trzy dni i wydaje się, że czas pędzi jeszcze szybciej. Dlatego zaczęłam doceniać takie malutkie sprawy- jeden plus. Drugi plus to fakt, że studia nauczyły mnie cierpliwości. Wszyscy ze zniecierpliwieniem spoglądają na tablicę z rozkładami jazdy, a ja niewzruszenie czekam. I tak kiedyś przyjedzie. Nie przyspieszę go.

Nauki jest tyyyyle, pierwsze kolokwium za mną, pierwsza 4 + też. Emocje były niesamowite, radość jeszcze większa. Nie spoczywam jednak na laurach. Mam swój cel i tego się trzymam.

Co do podsumowania to zacznę chyba od książek. Wydawało mi się, że w tym miesiącu jest ich bardzo malutko. Zaczęłam liczyć i okazało się, że przeczytałam 10 książek. Wynik piękny. Jestem z niego dumna :)

Dużo w tym miesiącu kombinowałam z jedzeniem. Spróbowałam pieczonego tofu :( Może nie jest tak źle ze smakiem, przecież tofu nabiera smaku tego w czym akurat je zamarynujemy. Konsystencja jest taka gumowata, zupełnie mi nie odpowiada. Dalsze eksperymenty zakończyły się już powodzeniem. 


Jakość tych zdjęć mówi wyraźnie, że były robione kalkulatorem. Trudno, może mniej więcej zobrazuję o co mi chodzi.
Narzeczony kocha kurczaka z KFC. Praktycznie potrafi zjeść jeden kubełek całkiem sam. Żeby było troszkę taniej postanowiłam zrobić coś takiego w domu. Zabawy jest na kilka godzin, efekt satysfakcjonuje.
Pierś z kurczaka, może być też udko z indyka jak w moim przypadku kroimy na cieniutkie paseczki. Polewamy łyżką oleju, sypiemy ulubionymi przyprawami, wrzucamy zgnieciony ząbek czosnku, który później wyjmiemy.

Odstawiamy na kilka godzin. Robimy ciasto naleśnikowe. Troszkę mąki, mleka, soli, pieprzu, jajko. Ma być gęste. Na drugim talerzu rozsypujemy najzwyklejsze płatki kukurydziane. W małym garnku rozgrzewamy tłuszcz. Obtaczamy mięso najpierw w cieście, później w płatkach. Smażymy w głębokim tłuszczu :)

Do tego możemy zrobić sosy. U mnie był to ketchup + majonez oraz majonez+ jogurt + pieprz i sól + posiekany czosnek. 

 Też macie tak, że pierś z kurczaka jest dla was za sucha?
Ten przepis jest idealny, nigdy lepszej nie jadłam.
Pierś z kurczaka polewamy łyżką oleju, obtaczamy w ulubionych przyprawach.
Pomidory z puszki dusimy razem z podsmażoną cebulką i czosnkiem. Doprawiamy do smaku.
Pierś z kurczaka układamy w naczyniu żaroodpornym, każdą pierś polewamy dużą łyżką jogurtu naturalnego. Rozsmarowujemy. Na to wylewamy pomidory. Przykrywamy plasterkami boczku. Pieczemy 25 minut w temp. 200 stopni, później wysypujemy na wierzch starty ser i pieczemy kolejne 20 minut. W życiu nie jedliście bardziej soczystej piersi. 

Paluszki grissini. Pyszna przekąska do książki. Jedną czwartą drożdży rozpuszczamy w ciepłej wodzie, razem z łyżką cukru i szczyptą soli. odstawiamy na 10 minut. 
W tym czasie przesiewamy dwie szklanki mąki, pół łyżeczki soli. Można troszkę mniej. Dolewamy drożdże i wyrabiamy. Pod koniec dolewamy troszkę oleju. Wyrabiamy aż będzie gładkie. Czekamy do wyrośnięcia, około 2 godziny. 
Później na blaszce wyłożonej papierem robimy takie drobniutkie wałeczki z ciasta. Sypiemy ulubionymi przyprawami, startym serem, sezamem czy słonecznikiem. Pieczemy 10-15 minut w temp. 200 stopni :)

Miesiąc temu Chabrowa się zarzekała. Nie pije kawy, nie lubi. Do pierwszego kolokwium kiedy jasność umysłu była potrzebna, a nic już nie skutkowało. Popróbowałam troszkę ze zwykłymi kuchennymi przyprawami i zrobiłam kawę piernikową i cynamonową. O dziwo, mocno mi posmakowała :) Myślałam nad kawami smakowymi Douwe Egberts dopóki nie zobaczyłam ceny. Ponad 20 złotych za 95 gram? W internecie kawy są dużo tańsze. Ciekawi mnie jak z jakością. Tutaj moje pytanie do was. Kupowaliście kawy czy herbaty przez internet? Coś polecacie? Mnie zainteresował ten sklep. Oprócz najtańszych cen mają oni możliwość najtańszej przesyłki. Nie chcę mi się płacić więcej ze przesyłkę niż za produkt. Znacie ich?

To tyle na dzisiaj. Uciekam do jakże pasjonującej mykologii popijając tym razem nie kawę, a herbatę o pięknej nazwie Hiszpańska Mandarynka. Business & Culture mocno mnie zaskoczyło. Herbatka z różą i mandarynką jest delikatna i odprężająca :)
Przypominam, że jeśli chcecie możecie klikać w baner u góry strony.
Udanej niedzieli, kochani :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Stosik #29

Ostatnie dni upływają mi pod znakiem nauki do matury i wielu ciekawych książek. 1.Sarah Lark ,,Pieśń Maorysów". Czytałam kiedyś książkę tej autorki i była to niezwykła i magiczna saga. Nie mogłam oprzeć się kolejnej książce. 2. Maggie Stefvater ,,Ukojenie". Ostatni tom poprawnej trylogii. Szybko się ją czyta, ale nie przyspiesza bicia serca. Zobaczymy teraz. 3.Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci". Rzadko czytam książki z tej serii, ponieważ są niezwykle emocjonalne.  4.Joanne Harris ,,Blask Runów". Kompletnie mi nieznana książka. Czytaliście może?  5.Nora Roberts ,,Śmierć o tobie pamięta". Kusiliście, kusiliście, dałam się. Ciekawe jaka ta książka się okaże :) 6.Jodi Picoult ,,Jak z obrazka". Ostatnio była Diane Chamberlain, dziś postawiłam na panią Picoult. 7.John Marsden ,,Jutro 3". Robi się coraz ciekawiej 8.Simon Beckett ,,Zapisane w kościach" Kupiona w Kauflandzie za 5 złotych. 9.Marek Stelar ,,Rykoszet". Wygran...

Isana Krem do ciała z masłem shea i kakao

Dzisiaj zaprezentuję Wam kosmetyk, który zakupiłam z myślą o włosach. Olejowanie lubię, ale chciałam przekonać się jak to jest z kremowaniem. Dla niewtajemniczonych. Nakładamy na włosy krem lub balsam, w którym znajdziemy dużo odżywczych olejków, naturalnych składników. Trzymamy pod czepkiem. Niektóre dziewczyny stosują to nawet na całą noc, ja raczej po godzinie myję włosy. Jak wrażenia? O tym poniżej. Na początek pobawimy się ze składem Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin. Na pierwszym miejscu oczywiście, woda, później gliceryna. Już na początku widzimy olejek kokosowy. Znakomite działanie natłuszc...