Przejdź do głównej zawartości

314.Wszyscy ziewają

Na rynku jest obecnie całe mnóstwo książek dla dzieci. Z obrazkami do oglądania, bajkami do słuchania. Otwierane, rozkładane. Mój synuś od pewnego czasu zaczął przejawiać zainteresowanie ilustracjami w książeczkach, a więc przy wyborze kierowałam się obecnością jakiś ładnych i kolorowych zwierzątek.
Mój wzrok od razu padł na ,,Wszyscy ziewają”. Książeczka jest dedykowana dzieciom w każdym wieku. Jak możemy przeczytać na okładce jest ona polecana do czytania przed snem. Razem z synkiem musimy przyznać, że jej wybór był strzałem w dziesiątkę i będzie ona często użytkowana.
Pierwszym plusem są przede wszystkim duże i kolorowe ilustracje zwierząt. Mamy świnkę, króliczka, hipopotama. Wszyscy ziewają, a my możemy otworzyć ich buzie. Zajrzeć do środka, zobaczyć jakie mają języczki czy ząbki. Świetna sprawa. Dziecko z chęcią otwiera i zamyka kartoniki, jest zaintrygowane. 
Książka jest solidnie wykonana. Ma twardą oprawę, a jednak nie jest ciężka. W sam raz dla małych rączek. Co mnie bardzo ucieszyło ma też zaokrąglone rogi. Wcześniej pewnie nie zwróciłabym na to uwagi. Teraz gdy jestem mamą małego kręciołka nie mogącego poleżeć chwilę w miejscu tylko turlającego się dalej to naprawdę ważna sprawa. Okienka są dobrze przymocowane. Nic się tutaj nie popsuje ani nie odklei. Najbardziej podoba nam się chyba ostatnia rozkładana strona. Jest bardzo szeroka, są na niej wszystkie postacie z książeczki. Jest co oglądać.
Jak to jest z tym zasypianiem? Mój synuś jeszcze przy niej nie zasypia jednak na niego działa tylko wylegiwanie się przy piersi. Czytanie historyjki o zwierzętach i zasypianiu, oglądanie ilustracji, otwieranie okienek sprawia, że nawet mój wiercioszek się wycisza, uspokaja. Jest przygotowany do zasypiania. Z pewnością będziemy szukać więcej książeczek tego typu gdzie można coś otworzyć, pociągnąć. Z takich lektur jest największa frajda, a i rodzic świetnie się przy nich bawi.
Tytuł: Wszyscy ziewają
Autor: Anita Bijsterbosch
Stron: 
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2016

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan