Przejdź do głównej zawartości

Rossmannowy szał dopadł i mnie

Ktoś tu się zarzekał, że do Rosmanna w trakcie promocji -40 nawet nie zajrzy. Do dzisiaj.
Kupiłam szampon z Schaumy, ciekawe jak się sprawdzi. Tonik ogórkowy Ziaja- wiele o nim słyszałam. Krem BB Garnier- mam, lubię, to moje drugie opakowanie. Puder Miss Sporty- wszystko byłoby super gdyby nie okazał się tak ciemny, a to kolor medium. Kredka do oczu, czarna z Wibo- czarna kredka to mój niezbędnik, nie mogłam oprzeć się promocji. Eyeliner z Miss Sporty- po pierwszym użyciu powiem, że jest super. Pomadka z Alterry- miałam i trochę przeszkadzał mi jej zapach, teraz będę ją stosować na rzęsy. :) Wiśniowy Carmex- jego chyba najbardziej jestem ciekawa, ale musi poczekać w kolejce. 4 maseczki do twarzy Ziaja- chyba w tej promocji mało kto ich nie kupił, szkoda było przepuścić koło nosa okazję na ich wypróbowanie. 

Komentarze

  1. Ciekawa jestem tych maseczek, może się po nie wybiorę do Rossmanna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają bardzo dobre recenzje. Wybierz się, do środy jedna kosztuje 89 groszy

      Usuń
  2. Zaszalałaś z zakupami, jak widzę :-) Super kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już chyba jest już jakaś kosmetykomania, ale na Dzień Dziecka sobie taki prezent sprawiłam

      Usuń
  3. A ja jeszcze nie byłam w Rossmanie;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z zakupów. Słyszałam o tej promocji, ale ja mam na razie zapas kosmetyków, więc sobie szaleństwo zakupowe odpuściłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ten szał zakupów w rossmanie chyba dopadł większość osób

    OdpowiedzUsuń
  6. Tonik z Ziaji i BB krem Garniera miałam ;)
    Ale z tym BB kremem niestety się nie polubiłam :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan