Tytuł: Diamentowy plac
Autor: Merce Rodoreda
Stron: 316
Wydawnictwo: Pascal
Rok wydania: 2014
Moje zdanie: Serdecznie dziękuję wydawnictwu i portalowi wiadomosci24.pl za możliwość przeczytania tej książki.
Merce Rodoreda urodziła się w Barcelonie. ,,Diamentowy plac” powstał w 1962 roku i od razu zyskał międzynarodową sławę i uznanie. Jest najsłynniejszą powieścią autorki, przetłumaczono ją na ponad 30 języków.
Wszystko zaczyna się od tego jak Quimet prosi do tańca Natalię. Chociaż widzą się po raz pierwszy to mężczyzna obiecuje jej, że w ciągu roku zostanie jego żoną. Biorą ślub, rodzą się dzieci. Zwyczajne życie, a w tle trwa właśnie Hiszpańska wojna domowa. Czy da się jeszcze wrócić do normalności?
Ta książka to klasyczny przykład, że to co jest na okładce to czasami kompletne bzdury. Znalazłam tam mnóstwo porównań do Zafóna, którego znam i cenię. Może ja tego podobieństwa po prostu nie widzę. Nie oznacza to, że książka mi się nie spodobała, po prostu nastawiłam się na coś innego.
Autorka ma bardzo specyficzny styl, do którego wcale nie łatwo jest się przyzwyczaić. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Natalii, w pierwszej osobie. Język jest czasami ubogi i kaleki. Bohaterka to tylko prosta kobieta, mam wrażenie, że pogodzona ze swoim losem. Nie walczy. Nie da się jej dlatego polubić, ale jej postawa zmusza do refleksji. Kobieta zachwyca się prostym, zwykłymi rzeczami. Może się nad mini dniami rozwodzić, co zostało zaznaczone w opisach.
Zdecydowanie nie jest to łatwa książka. Trzeba poświęcić na nią trochę czasu i przetrawić jej sens. To taka oniryczna opowieść o życiu. Zwykłym, prostym, codziennym. W tle wojna domowa, ale przecież nie wszyscy walczą. To opowieść o bohaterskiej kobiecie, która po prostu…żyła. Pracowała, wychowywała dzieci. Wiele razy byłam bardzo wzruszona podczas jej czytania. Pod przykryciem codzienności skrywa wiele emocji.
Dużo w niej symboli i alegorii. Nie odnalazłam w niej może tych samych problemów co autorzy okładki. Może każdy po jej przeczytaniu odnajdzie coś nowego. Chyba tu tkwi ta zagadka. Musicie się o tym wszystkim przekonać sami.
Ocena:5-/6
Gdyby ktoś chciał ją sobie kupić to zapraszam TUTAJ
Gdyby ktoś chciał ją sobie kupić to zapraszam TUTAJ
Zainteresowalas mnie. Być może sięgnę.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Cieszę się :)
Usuńhmm no to jestem bardzo ciekawa stylu i tej bohaterki...
OdpowiedzUsuńJest wyjątkowy i odmienny :)
UsuńNie słyszałam o tej ksiązce, więc chyba sobie odpuszczę. No chyba że zrobi się jeszcze o niej głośno ;d
OdpowiedzUsuńChyba wcześniej było o niej głośno, teraz jest już raczej powoli zapominana :)
UsuńCiekawe, co ja odkryję w tej książce :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa :)
UsuńStrasznie nie lubię tego porównywania autorów na okładkach. To zamiast zachęcać tylko mnie zniechęca i sceptycznie nastawia.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Każdy jest wyjątkowy i inaczej pisze :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńWydaje sie bardzo interesująca, jesli sie lubi spokojne książki, a ta mi na taką wygląda :D
OdpowiedzUsuńJa właściwie też lubię książki, które opowiadają o zwykłym i spokojnym życiu :)
UsuńZaintrygowałaś mnie, aczkolwiek nie będę się spieszyć z jej lekturą. Zanotuję tytuł i rozejrzę się za nią w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńJa też bym tak zrobiła :)
Usuńhmmm nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wspaniałego weekendu :)
Anru
Rozumiem :)
UsuńHmm wydaje się trochę zwyczajna, ale skoro zmusza do refleksji... można by przeczytać.
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
UsuńMnie się już sam opis i klimat okładki skojarzył z Zafonem... Szkoda trochę, że mylnie, ale myślę, że i tak mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńNiestety ja tego podobieństwa nie zauważyłam, może z tobą będzie inaczej :)
UsuńKsiążka ma bardzo ciekawą fabułę, ale większość recenzji, które czytałam były negatywne...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie widziałam żadnej jej recenzji :)
UsuńKsiążka ma bardzo ciekawą fabułę, ale większość recenzji, które czytałam były negatywne...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam tej książki, ale raczej nieprędko po nią sięgnę, ponieważ obecnie mam inne priorytety czytelnicze.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńCzasami te porównania do wielkich twórców bardziej irytują i odstraszają od książki, niż do niej przekonują. Niemniej na ten tytuł mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą :)
UsuńObyczajówki to nie moja działka.
OdpowiedzUsuńSzkoda :) Ale rozumiem :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń