Autor: Albert Camus
Stron: 199
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Rok wydania: 2008
Moje zdanie: Chyba to już jedna z ostatnich lektur szkolnych.
Dżuma. Straszna choroba, która na przestrzeni wieków zabrała ze sobą miliony ludzkich istnień. Obserwujemy tu Oran. Z pozoru bardzo nudne miasteczko, które nagle zostaje zaatakowane przez tę straszliwą chorobę i odcięte od reszty świata. Jak wygląda życie, gdy w każdej chwili możesz zachorować? Jesteś odosobniony w cierpieniu, a najbliżsi nie mogę dostać się do miasta. Książka pełna niedomówień i paraboli, trzeba się nad nią głęboko zastanowić, ponieważ nie jest prosta, a wymaga przetrawienia. Gdyby patrzeć tylko na znaczenie dosłowne to obserwujemy tu ludzi postawionych w niezwykle trudnej dla nich sytuacji. Jedni szukają pociechy w Bogu, inni wprost przeciwnie. Doktor Rieux bierze sprawy w swoje ręce i próbuje walczyć, inni ludzie po prostu się poddają. Jest to opowieść o kruchości i ulotności naszego życia. Nikt nie wie co czego go za parę chwil, co ma zapisane w gwiazdach. Choroba przychodzi, zabiera ludzkie życie i odchodzi. Świat idzie cały czas do przodu. Nie interesuje go, że właśnie kogoś utraciliśmy.
Kolejnym obrazem, który możemy zobaczyć w tej książce to dżuma jako najgorsze przywary człowieka. Takie, które ujawniają się zupełnie niespodziewanie. Pewnie, gdyby przeczytał ją ktoś inny odnalazłby tu zupełnie inne problemy i aspekty. Taka jest to powieść, niezwykle uniwersalna i mądra. Dość szybko mi się czytało. Znalazłam w niej dużo, długich opisów, ale w niczym mi one nie przeszkadzały. Jedna z ciekawszych lektur w liceum.
Ocena:4/6
Przepraszam, że ostatnio u was nie komentuję, ale kompletnie nie mam czasu. Raz w miesiącu robię sobie taki tydzień podczas, którego komputer mam włączony tylko na pół godziny dziennie. Właśnie nadszedł :)
Też ostatnio zabiegana jestem i mam problem z czasem :)
OdpowiedzUsuńByle do matur i wakacji :)
UsuńNa pewno przeczytam, w końcu klasyka. Nie myślałam, że tak książka jest taka krótka :)
OdpowiedzUsuńJa miałam wersję z małą czcionką, ale nie jest długa :)
UsuńMoja ulubiona lektura szkolna z czasów liceum.
OdpowiedzUsuńMoja chyba też będzie :)
Usuńpamiętam ze szkoły, że to była lektura, która faktycznie dużo dała mi do myślenia :)
OdpowiedzUsuńTo super :)
UsuńMoja niedawna lektura. Podobała mi się pod względem przekazu, uważam, że jest bardzo mądra. Ale nie mogłem jakoś poradzić sobie z językiem w książce i czytało mi się dosyć trudno. :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście poszło łatwo i szybko :)
UsuńNie lubiłam żadnych lektur szkolnych i Dżuma także nie stanowi wyjątku.
OdpowiedzUsuńszkoda :(
UsuńMyślę, że i na nią kiedyś przyjdzie czas :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń"Dżuma" to była jedna z lepszych lektur, które czytałam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wieki temu, ale na pewno będę chciała sobie odświeżyć.
OdpowiedzUsuńJa może za parę lat też to zrobię :)
UsuńKocham tę ksiązkę. KOCHAM i musze mieć swój ezgemplarz :d wywarła na mnie wielkie wrażenie, zwłaszcza po interpretacji
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym mieć na swojej półce jakiś piękny egzemplarz :)
UsuńCzytałam kilkukrotnie, jedna z absolutnie koniecznych do przeczytania książek!
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńMało jest ciekawych lektur szkolnych. Ta jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńOby ci się spodobała :)
UsuńOoo, kiedy ja to czytałam :D Też uważam, że to jedna z lepszych lektur szkolnych, moje najgorsze to Werter i... Lalka.
OdpowiedzUsuńWertera nie miałam, a Lalkę miło wspominam :)
Usuń